Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Ewy Karabin

Okruchy dnia

blog Ewy Karabin
1 lutego 2010

Ta dzisiejsza młodzież




Kilka lat temu kabaret Potem w jednym ze swoich skeczy przekonywał, że młodzież dzieli się na dobrą i achtędzisiejszą. Jeżdżąc na co dzień komunikacją miejską i mieszkając na typowym, gierkowskim osiedlu, zazwyczaj spotykałam przedstawicieli tej drugiej kategorii.

Momentami nawet zastanawiałam się, czy przypadkiem dobra młodzież nie stała się uciskaną mniejszością i nie zeszła do podziemia. Kilka dni temu miałam okazję się przekonać, że na szczęście nie jest jeszcze tak źle. Drodzy Państwo, spotkałam naprawdę bardzo fajną młodzież :)

W minioną środę w warszawskim liceum Władysława IV moi redakcyjni koledzy, Kasia Jabłońska i ks. Andrzej Luter prowadzili spotkanie z Feliksem Falkiem (reżyserem m.in. Wodzireja, Komornika, Enena). Ja z kolegą, Michałem Buczkiem, redaktorem działu recenzji w WIĘZI, opowiadaliśmy dzieciakom, czym jest WIĘŹ i dlaczego warto nas czytać. Przyznam, że obawiałam się trochę, czy zachęcanie do lektury WIĘZI młodzieży w przedziale wiekowym 13-18 lat nie przekracza moich możliwości oratorskich. Wychodząc na środek sali, miałam w tyle czaszki wszystkie zasłyszane historie na temat traumatycznych przeżyć nauczycieli w starciu z rozwydrzonymi niepełnoletnimi. Ale tutaj czekała mnie bardzo miła niespodzianka – dzieciaki słuchały w ciszy idealnej i z ciekawością oglądały slajdy, a podczas spotkania z Feliksem Falkiem zadawały inteligentne pytania, wchodziły ze znanym reżyserem w żywą dyskusję, śmiały się i żartowały. Nie wypatrzyłam żadnych gołych pępków i jaskrawych makijaży wśród zebranych nastolatek. Normalne, fajne dzieciaki – radosne, pozytywne, grzeczne.

Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że dobro jest na świecie tak samo realne jak zło (Lucy Maud Montgomery w obronie swoich romantycznych, idealnych bohaterów mawiała, że „Zachody słońca są tak samo prawdziwe jak chlewy”), przejawia się w inny sposób, dyskretniejszy, mniej krzykliwy, ale działa bez przerwy w ustawicznym starciu ze złem. Mówimy o nim z pewnym skrępowaniem (tak samo, jak wstydliwie przyznajemy się do lektur romansideł z happy endem – bo takie nieżyciowe i bajkowe), ale na szczęście nie przestajemy praktykować na co dzień. Truizm? Zapewne, ale warto go sobie jak najczęściej przypominać.

A na koniec pozdrawiam ciepło młodzież z liceum Władysława IV: dziękuję, moi Drodzy, było mi u Was bardzo miło! :)



Ewa Karabin poleca:

Dywiz - pismo katolaickie


Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

2010-02-01 15:12:41 - Ewa Kiedio

O, szanowna jest co najmniej nietaktowna. Musimy porozmawiać "en face", bo w "face to face" nie gustuję. Ha!


2010-02-01 14:20:05 - Ewa Karabin

Niestety, gdy patrzę na te wiośniane twarzyczki uroczych 13-latek, odczuwam już przeskok pokoleniowy... No cóż, droga Pani, pora się pogodzić z faktem, że pierwszej młodości już nie jesteśmy :)


2010-02-01 13:47:02 - Ewa Kiedio

Ależ mości Pani, jak to? Przecież to była wizyta młodzieży u młodzieży... Gdzie się wykopała ta przepaść międzypokoleniowa?


Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (58)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?