Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog ogólny

Forum Romanum

blog ogólny
10 października 2008
Ewa Kusz

Synod (6): Słowo Boże – Słowem Życia




Wczoraj był trzeci dzień, w którym słuchaliśmy wypowiedzi Ojców synodalnych. To ciekawe doświadczenie, gdyż mówią oni o różnych sprawach, różnych problemach związanych z percepcją Słowa Bożego w krajach, z których pochodzą. Jest to też męczące – przed południem są to dwie sesje po 1,5 godziny z półgodzinną przerwą na kawę itp., a po południu - 2,5 godziny słuchania. Sporo więc treści, wypowiadanych słów, które powoli zlewają się z sobą; trudno jest mi więc pamiętać kto i co mówił. Pod koniec dnia nie rozróżniam już języka, w którym dany relator mówi (zasadniczo staram się słuchać wypowiedzi w tym języku, w którym są wygłaszane, za wyjątkiem języka francuskiego oraz angielskiego, gdy mówią w tym języku Hindusi).

Zostaje wrażenie ogólne oraz te kwestie, które albo są często powtarzane, albo które odbieram jako ważne. Dotyczą one różnych tematów – zarówno hermeneutyki biblijnej i egzegezy, jak też przepowiadania Słowa Bożego podczas liturgii i innych celebracji Słowa Bożego czy też katechizacji lub ewangelizacji. Sporo wypowiedzi dotyczy „słabości” homilii, które w opinii Ojców Synodalnych nie zawsze dotyczą odczytanego przed chwilą Słowa Bożego. Nieraz są zbyt moralizujące, lub też są luźnymi myślami na różne tematy. W relacjach jest mowa o formacji tych, którzy głoszą Słowo Boże. Coraz częściej powtarza się wezwanie, aby żyli oni Słowem i kontemplowali je, zanim będą je głosić. Niektórzy Ojcowie Synodalni mówią też o różnych metodach pracy z Pismem Świętym czy spotkaniach w grupach biblijnych.

Maria VocePierwsze moje wrażenie: we wszystkich wypowiedziach – według mnie - brzmi przede wszystkim duża troska o to, aby Słowo Boże było znane, dobrze interpretowane i aby stawało się – „słowem życia” (jak mówił Sł. Boży ks. F. Blachnicki), czyli słowem przyjętym w życiu. Bardzo się cieszę tym, że Ojcowie Synodalni też zauważają słabą jakość homilii. Może dlatego, że nieraz sama wolałabym, aby ksiądz w czasie przeznaczonym na homilię milczał niż mówił… Choć potem myślałam sobie – że może formacja religijna, którą mam za sobą „zepsuła mnie” i moje wymagania są nierealne. A tu okazuje się, że moje oczekiwania i myślenie jest zbieżne z tym, co widzą inni – i to zebrani na Synodzie biskupi!

Ucieszyłam się też tym, że już kilka razy na auli padło wezwanie, aby w formacji księży, zarówno w seminarium, jak i później – w formacji permanentnej – bardziej skupić się na słuchaniu Słowa Bożego, kontemplowaniu i życiu nim niż tylko na samej egzegezie czy studiach biblijnych (nie eliminując oczywiście dobrych studiów biblijnych). Mówił o tym kard. Stanisław Dziwisz, który powiedział m.in. to, iż „lud Boży potrzebuje kapłanów zafascynowanych Słowem Bożym”. Mam nadzieję, że przewodniczącemu Komisji Duchowieństwa Episkopatu Polski uda się zrealizować to, o czym mówił na Synodzie.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (236)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?