Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

minutowe dialogi Atrakcyjnej Arabessy i Jasia Humusa

Mini-multi-kulti

minutowe dialogi Atrakcyjnej Arabessy i Jasia Humusa
12 kwietnia 2012
Stanisław Strasburger, Rana Siblini

Nostalgia, czyli rzecz o cechach narodowych




- Jestem taka rozczarowana…

- Arabesso, co się stało? Czy nostalgia przestała być tylko przedmiotem studiów i daje ci się osobiście we znaki? Niestety, takie rzeczy wymykają się czasem spod kontroli.

- Po prostu, Jasiu, my, którzy z krajów trzeciego świata wyjeżdżamy na Zachód, mamy ogromne oczekiwania. Wierzymy, że czeka nas lepsze życie – zarówno w drobnych, codziennych sprawach, jak i co do wielkich idei. Niestety, coraz bardziej mam wrażenie, że to tylko iluzja.

- Dlaczego mówisz „z trzeciego świata”?! To okropne pojęcie wyszło już z mody! Choć rzeczywiście, Niemcy myślą, że żyją w najwspanialszym kraju na ziemi i słysząc cię, byliby rozczarowani.

- Bywa, że to, co ludzie myślą i jak się zachowują, to są często dwie różne rzeczy. Weźmy na przykład niemiecką punktualność. Tyle się o niej mówi! Tymczasem kilka dni temu zaczął mi przeciekać zlew i zadzwoniłam po hydraulika. Przyszedł, ale okazało się, że nie uda mu się skończyć. Umówiliśmy się na rano następnego dnia. Specjalnie zostałam w domu, nawet opuściłam zajęcia, a on zjawił się dopiero po południu. Nawet specjalnie się nie tłumaczył. Choć jestem pewna, że gdybym go zapytała, powiedziałby, że niemiecki hydraulik zawsze dotrzymuje słowa. Podobne historie mogłabym opowiadać godzinami. Niemcy lubią chwalić się punktualnością, ale daleko im do ideału…

- Pozory mylą, jak to się mówi po polsku.

- Po arabsku mówi się raczej: „Nie wszystko złoto, co się świeci”. A ty, Jasiu, nie jesteś rozczarowany Bejrutem?

- Nie. Jeszcze w 2010 roku, kiedy współpracowałem z biurem „Bejrut Światową Stolicą Książki” i libańskim ministerstwem kultury, zebrałem bardzo dobre doświadczenia. Wiem, że biuro wzbudzało kontrowersje, ale wobec mnie zachowywali się w pełni profesjonalnie. Byli kompetentni, punktualni i bardzo oddani pracy. Zabawne, że kiedy opowiadałem o tym libańskim znajomym, nie mogli mi uwierzyć. A twój hydraulik – czy rzeczywiście zepsuł ci opinię o całym kraju?

- Przecież wiesz, że nie chodzi o niego! Weźmy poważniejszą sprawę. Niemcy znani są ze swojej uczciwości. I co?! W zeszłym roku ich minister obrony podał się do dymisji, bo jego doktorat okazał się plagiatem. Podobny skandal wybuchł też z pewnym parlamentarzystą europejskim. Zastanawiam się, ile jest w Niemczech oszukanych doktoratów, o których nic nie wiemy. A ja przyjechałam tu właśnie ze względu na wysokie standardy ich nauki!

- Czyli szansa dla ciebie Arabesso. Pokaż im, jak to się robi w Libanie!

- Jasiu, nie bądź takim optymistą co do naszego kraju. Tam też zdarzają się politycy, którzy fałszują swoje wykształcenie. Choć to już zupełnie inna historia…

Cykl powstaje równolegle po polsku, arabsku i niemiecku. Projekt finansowany ze środków Nadrenii Północnej-Westfalii. Wspierany przez Instytut Książki oraz Instytut Goethego w Libanie.

Atrakcyjna Arabessa – Rana Siblini – pochodzi z Bejrutu. Jest edukatorką i filolożką-arabistką. Od jesieni 2010 mieszka w Niemczech. Na uniwersytecie w Münster pisze doktorat o nostalgii w arabskiej poezji emigracyjnej okresu średniowiecza.

Jaś Humus – Stanisław Strasburger – jest pisarzem, publicystą i animatorem kultury, specjalizującym się w zagadnieniach wielokulturowości. Pochodzi z Warszawy. Na co dzień przemieszcza się między Kolonią, Bejrutem i swoim rodzinnym miastem.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (12)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?