Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Konrada Sawickiego

Z obu stron

blog Konrada Sawickiego
4 czerwca 2012
Konrad Sawicki

Kościół jako chłopiec do bicia




W ubiegłym tygodniu mogliśmy obserwować jak Kościół po raz kolejny został wykorzystany w medialnej pogoni za newsem. „Dziennik Polski” we wtorek 29 maja opublikował artykuł zatytułowany „Będzie trudniej wziąć ślub kościelny”. Informacja bardzo szybko obiegła polskie serwisy internetowe, wzbudzając sporo emocji. Niestety gazeta przy okazji podała błędne dane. W efekcie news, który poszedł w świat zafałszował rzeczywistość i uderzył w wizerunek Kościoła.

Kurs przedmałżeński ma być wydłużony do 6 miesięcy, prowadzony w formie warsztatów, a dodatkowo zostaną wprowadzone specjalne ankiety dla narzeczonych – zapowiada Grażyna Starzak w swym artykule. Podaje też, że decyzje o wszystkich tych zmianach mają być podjęte podczas Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie (30 maja – 3 czerwca 2012).

Nie wiemy skąd dziennik miał takie informacje, ale nawet jeśli okażą się prawdziwe, inne dane zawarte w tym tekście podważają jego rzetelność. Autorka pisze, że obecnie kursy trwają 8-10 godzin i że w kwestii przygotowania do małżeństwa w Polsce obowiązuje instrukcja episkopatu z 1975 roku. Owszem, taki dokument istnieje, ale po nim powstał kolejny. W 1986 roku biskupi zgromadzeni w Tarnowie przyjęli „Instrukcję Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim”. Rok później została ona zaakceptowana przez Stolicę Apostolską i obowiązuje w Polsce do dziś.

Z instrukcji tej wynika, że w Kościele katolickim na terenie naszego kraju narzeczonych aktualnie obowiązuje uczestnictwo w rocznym (!) kursie przygotowawczym i jest to jego forma zwyczajna (punkty 13-14). Może on być prowadzony w ramach lekcji katechezy w klasie maturalnej (przez cały rok szkolny) lub też w ramach duszpasterstwa akademickiego (rok akademicki). Wtedy młodzi są zwolnieni z przygotowania w parafii. W sytuacjach wyjątkowych kurs można zawęzić nie do 10 godzin, jak podaje gazeta, a do 10 spotkań, które mogą przecież trwać o wiele dłużej i mogą się odbywać na przestrzeni wielu miesięcy. Istnieje też możliwość skumulowani ich i przeprowadzenia podczas weekendowego wyjazdu.

A jaki przekaz poszedł z newsa „Dziennika Polskiego”? Kościół chce wydłużyć nauki przedmałżeńskie z 8-10 godzin do pół roku. Na dodatek zostaną wprowadzone jakieś ankiety. Ergo – Kościół znowu czegoś więcej wymaga od biednych ludzi. Taka informacja poszła w świat. W konsekwencji wiele portali internetowych powieliło rewelacje „Dziennika Polskiego” w tej samej stylistyce, m.in.: rmf24.pl, wp.pl, gazeta.pl, interia.pl, gazetaprawna.pl, fronda.pl, deon.pl, money.pl, wprost.pl itp. Żaden dziennikarz nie zadał sobie trudu sprawdzenia, jaki jest stan faktyczny, a wystarczyło trochę poguglować. Niestety nikt też ze strony kościelnej nie sprostował tych doniesień.

Osoba bardziej zorientowana w temacie może się oczywiście domyślić, że planowane zmiany będą dotyczyły zwiększenia (być może podwojenia) tego minimum 10 spotkań, natomiast ten półroczny okres prawdopodobnie dotyczy czasu wyprzedzenia, z jakim narzeczeni powinni zgłosić się do parafii. Obecnie muszą to zrobić 3 miesiące przed ślubem. Ale tego w newsach internetowych nie można było znaleźć. Pojawił się za to ton oskarżenia skierowany w stronę Kościoła, który w ten sposób stał się po raz kolejny wygodnym chłopcem do bicia.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (49)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?