Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Konrada Sawickiego

Z obu stron

blog Konrada Sawickiego
26 czerwca 2012
Konrad Sawicki

Translokaty




Pod koniec czerwca każdego roku wśród księży i wielu wiernych furorę robi rzadko używane słowo: translokata. Oznacza ono w tym kontekście zmianę personalną na stanowisku, czyli krótko mówiąc przeniesienie księdza do innej parafii lub posłanie do innych zadań. Zrozumiałe jest to, że w tym czasie ludzie pytają się, dzwonią do siebie, szukają informacji, by tylko dowiedzieć się o ulubionego księdza lub nowego wikarego w parafii. Domyślam się, że księża między sobą również odbywają podobne rozmowy.

W sposób szczególny temat robi się gorący w Warszawie i okolicach. Jak wiadomo stolica podzielona jest na dwa kościelne organizmy: archidiecezję warszawską i diecezję warszawsko-praską. Kard. Nycz od kilku lat swoje decyzje personalne publikuje na stronach internetowych, więc lewobrzeżna Warszawa ma oficjalne i szybkie źródło informacji. Niestety po drugiej stronie Wisły panują odmienne zwyczaje. Abp Hoser owszem umieszcza translokaty w internecie ale są one dostępne tylko dla księży posiadających swój osobisty login i hasło.

Wiernych dopada konsternacja. W czym lepsi są ci z lewego brzegu od nas, z prawego, że im serwuje się profesjonalną informację, a nam nie? Przecież decyzja o przeniesieniu księdza oprócz samego zainteresowanego dotyka również lokalnych wiernych. Zwykły obserwator odczyta to automatycznie mniej więcej tak: ponieważ kard. Kazimierz Nycz traktuje księży jako posłanych do ludzi i dla ludzi, oczywistym jest, że poinformuje wiernych o swoich decyzjach bezpośrednio – czyli za pośrednictwem swojej strony internetowej. Jeśli natomiast abp Henryk Hoser tego nie czyni, to widocznie uznaje, że taka bezpośrednia informacja wiernym jego diecezji się nie należy, bo i tak przecież dowiedzą się o zmianach, gdy pójdą do kościoła.

Dowodu na to, że warszawsko-praskiemu arcybiskupowi przy translokatach chyba na wiernych zbytnio nie zależy, dostarczył też sam abp Hoser. Proboszcz jednej z praskich parafii opublikował właśnie na parafialnej stronie internetowej otrzymany niedawno dekret o przeniesieniu. Pismo datowane na dzień 19 czerwca 2012 jest lakoniczne, wręcz urzędowe i napisane okrutnie marną polszczyzną. Znajdują się w nim trzy ważne informacje. Pierwsza o lokalizacji nowej parafii, do której ksiądz proboszcz ma się przenieść. Druga o terminie – 1 lipca ma już być gdzie indziej. Czyli dostał 10 dni na spakowanie i przeprowadzkę!

Ciekawa jest trzecia informacja, podana w nawiasie, niby mimochodem. Abp Hoser informuje w tym nawiasie, jakie ma być główne zadanie proboszcza w nowej parafii. Będzie to „dzieło wyposażenia budowanej świątyni”. Nie wiem, może takie są zwyczaje i takie suche informacje podaje się od zawsze w dekretach. Jednak z perspektywy świeckiego członka Kościoła, który czyta taki dokument, wygląda to tak, jakby ważniejsze było dzieło (sic! dzieło?) wyposażenia kościoła od dzieła prowadzenia parafian do Boga. O tych w dekrecie rzecz jasna nie ma ani słowa.

A swoją drogą byłoby miło, gdyby przy okazji zmiany proboszcza biskup wraz z dekretem przysyłał też list do parafian. Chciałbym usłyszeć o powodach przeniesienia, że na przykład w nowym miejscu jest bardziej potrzebny czy coś w tym stylu. Chciałbym usłyszeć biskupie podziękowania za pracę proboszcza itp. Nie żeby ordynariusz musiał się tłumaczyć przede mną, to nie. Ale krótki list, nawet jeśli byłby dość lakoniczny, dawałby do zrozumienia, że przenosząc księdza o wiernych też pamięta.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

2013-06-17 19:53:35 - Marek

A ja uważam, że inkardynacja Księdza Kanclerza Wojciecha Lipki do innej diecezji (ewentualnie poza Polskę).


2013-03-26 02:47:34 - Anna

Tomku, a modlisz sie za swojego biskupa? rozumiem, ze tak.


2013-03-25 22:46:49 - Anna

i wtedy dostajcie bpa Pieronka..


2012-11-01 00:21:07 - Daniel Zudzin

Sprawa jest związana z przeniesieniem przez abpa Głódzia przed paru laty kilku "wiekowych" proboszczów, którym blisko było do emerytur na nowe placówki. Były dekrety abpa Głódzia, które w wyniku "buntu" zainteresowanych trzeba było cofnąć. W następnym roku translokat nie opublikowano w ogóle w necie, a dwa lata później (i tak już pozostało do dziś) dekrety ukazały się ok. 1 września.


2012-10-12 20:31:03 - św.Michał

Księża z Diecezji W-wsko - Praskiej których spotykam na swej drodze bardzo niepochlebnie wyrażają się o sitwie która opanowała kurię i jest tolerowana przez arcybiskupa.Mówią o wyjątkowym nepotyzmie ,arogancji i nonszalanckim traktowaniu podwładnych nie mającym nic wspólnego z nauką kościoła..".Kłania się" też ks. Isakowicz -Zalewski za swoimi diagnozami o duchownych" tańczących w lewo".


2012-08-24 16:54:57 - j 23

rozmawiałem z jednym z proboszczów swojego dekanatu ( jego stosunek do pracy ks Lipki był negatywny .praca Kuri wedle mojego proboszcza pozostawia wiele do życzenia a co do Transklokt to sam ogłosił kto opuszcza parafię pod koniec czerwca.i kto przychodzi.więc po co to ukrywać


2012-08-21 20:25:05 - Admin strony parafialnej

Pomyslalem, ze moze sa wyzsze powody ukrywania informacji. Moze zbyt wczesnie uprzedzeni parafianie wysylaja do kurii setki listow typu \"Nie oddamy naszego kochanego proboszcza...!\" itp. Moze dlatgo biskup chce mies spokoj i swobode podejmowania decyzji.

Lecz jesli mam racje, moglby przybnajmniej napisac dlaczego jest tak, a nie inaczej.


2012-08-16 23:38:51 - Anna

Najciekawsze jest to, że wszystko to co się dzieje w Diecezji Warszawsko- Praskiej jest opieczętowane hasłem - Kościół Naszym Domem. Co w obecnej sytuacji staje się jakąś ironią. Moje komentarze, również nie są publikowane za stronie diecezji, jeżeli choć trochę są nie w smak moderatorowi. Takiej cenzury to dawno nie widziałam. A profil bp. Hosera na Facebooku jest prowadzony przez człowieka, który też nie umie odpowiedzieć na zadawane pytania. Świecki ma siedzieć cicho i o nic nie pytać. Ciekawe gdzie zaprowadzi ich taka polityka...


2012-08-12 16:34:28 - MINDI

Uważam za duży błąd nie podawanie wiernym w czerwcu informacji o translokatach. Nie wiem dlaczego ks. Lipka robi z tego ogromną tajemnice. Czego się boi? Nie chce udziela informacji wiernym ale jak potrzebne są pieniążki dla parafii(a tym samym do kurii) to wie do kogo się zgłosić. Wtedy wierni są dobrzy. to co dzieje się w naszej diecezji jest straszne. Coraz więcej osób przestaje chodzić do kościoła.


2012-08-10 20:14:09 - moher

Kazdy biskup (i arcybiskup) ma swoj styl pracy i komunikowania sie z wiernymi i ksiezmi. Nie wtracalambym sie za bardzo, zawlaszcza, ze abp Hoser ma inne, ogromne zalety, ktorych brak abp Nyczowi.


2012-08-08 14:59:01 - nina

W diecezji warszawsko -praskiej dzieło się bardzo żle już za abp.Głódzia,dzieje się żle a nawet jeszcze gorzej obecnie- buta,arogancja,nikomu nie służące dobrze dekrety,brak łączności z parafiami- zobaczcie jak wygląda sakrament bierzmowania,kto przygotowuje młodzież i kto udziela sakramentu- brak słów


2012-07-19 18:43:50 - roman

nie przekazywanie info o translokatach to chyba przemyslana decyzja niektórych biskupów ,w mojej diecezji też to obecnie utarty zwyczaj /koszalińsko-kołobrzeska/.


2012-07-09 17:25:38 - Gregor

Smutne to, ale prawdziwe. Udało mi się kiedyś zamieścić krytyczny komentarz pod adresem ks abp, ale zniknął po kilkunatu godzinach. Drugi został okraszony dość złośliwą odpowiedzią kś Lipki. Może nasza diecezja bardziej liczy na starsze i wierne parafianki, niż na ludzi, którzy moheru jeszcze nie noszą.


2012-07-01 22:56:33 - tomek

oj przydała i ks W.Lipkę


2012-07-01 11:28:24 - Mike

Zgadzam się ze zdaniem Tomka Romaniuka.
Strona diecezji warszawsko-praskiej prowadzona jest w sposób ubogi z powodów przemyślanych. Nie wiem, czy ktokolwiek z Was spróbował wstawić komentarz choćby cienia krytyki w stosunku do diecezji czy abp Hosera. Ja kiedyś chciałem i niestety, nie pojawił się żaden mój komentarz. Ani pierwszy ani kolejne, chociaż były różne, też pozytywne. Blokada z IP? Wróg diecezji? Jak dla mnie abp Hoser podejmuje błędne decyzje, wprowadza więcej zamieszania niż porządku i przedstawia swój odcinek Kościoła w świetle bardzo niekorzystnym.
A swoją drogą, translokaty powinny być jawne, przecież wierni powinni móc mieć dostęp do informacji.


2012-06-28 21:46:31 - Tomek Romaniuk

@Krzysztof Jankowiak
Raczej nie, decyzja jest raczej podejmowana wyżej. Przed rokiem czy dwoma praskie Radio Warszawa przeprowadzało relację z ogłoszenia translokat, umieściło ją na swojej stronie, po czym zmuszone było tę relację usunąć. Także w rozmowie z dziennikarzami rzecznik kurii warszawsko-praskiej tłumaczył, że brak informacji o translokatach dla wiernych to przemyślana decyzja.


2012-06-28 14:28:55 - Krzysztof Jankowiak

Ja bym jednak odpersonalizował te uwagi - przynajmniej w odniesieniu do internetu. Przypuszczam, że decyzje o tym, co się umieszcza na stronach i co jest dostępne a co nie, podejmuje się na bardzo niskim szczeblu - pewnie administratora strony.
Wystarczy porównać strony obu diecezji warszawsko-praska jest uboga, warszawska raczej dobrze prowadzona. Niewątpliwie świadczy to o tym, że abp Hoser do internetu wagi nie przywiązuje, ale czy świadczy też o tym, że kard. Nycz przywiązuje? Niekoniecznie. Ktoś niżej w Warszawie jest mądrzejszy niż ktoś niżej w Warszawie Pradze.


2012-06-28 06:40:40 - Tomek

Może przydałaby się translokata bpa Hosera, nawet bez powodu:)


Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (49)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?