Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Konrada Sawickiego

Z obu stron

blog Konrada Sawickiego
7 grudnia 2012
Konrad Sawicki

Świętość pod komisyjnym nadzorem




Ponieważ Słowacja obchodzi w przyszłym roku 1150 rocznicę przybycia Cyryla i Metodego na swoje tereny, nasi sąsiedzi postanowili uczcić to wydarzenie wydaniem nowej monety euro z wizerunkiem świętych. Nie byłoby w tej historii nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Komisja Europejska, która projekt akceptuje, zaleciła by z szat Apostołów Słowian usunięto krzyże a znad ich głów wycięto aureole.

Niezrozumiała interwencja

Miało być normalnie czyli tak jak Cyryl i Metody przedstawiani są od tysiąca lat: z krzyżami i aureolami. Projekt trafił do Komisji Europejskiej, a stamtąd wrócił z enigmatycznym komentarzem, że zgodnie z propozycją niektórych krajów wspólnoty Komisja zaleciła usunięcie wspomnianych atrybutów z pierwotnego projektu monety. Co ciekawe, „niektórym krajom wspólnoty” nie przeszkadzał podwójny krzyż, który ostatecznie na monecie pozostał. Może dlatego, że krzyż ten obecny jest również na godle Słowacji.

Rąbka tajemnicy uchyliła rzeczniczka słowackiego banku narodowego Petra Pauerowa i z rozbrajającą szczerością poinformowała media, że „ponieważ moneta zostanie dopuszczona do obiegu we wszystkich krajach strefy euro, projekt powinien respektować zasady neutralności religijnej” (cyt. za PAP). Niestety urzędniczka nie wyjaśniła nikomu czym są owe zasady, kto je ustalił, jakie mają granice i gdzie można sobie o nich poczytać.

Kłopotliwa aureola

Ale spróbujmy zrozumieć, co Komisja Europejska miała na myśli, przychylając się do głosu niektórych krajów wspólnoty i posługując się skrupulatnie zasadami neutralności religijnej. Krzyż faktycznie może mieć religijną symbolikę, nie da się tego ukryć. Jego obecność na szatach Cyryla i Metodego mogłaby pewnie urazić niektórych niechrześcijańskich obywateli strefy euro – zapewne do takiego wniosku doszli urzędnicy w Brukseli. Lepiej więc usunąć. Po co narażać się na oskarżenia o próbę nawracania posiadaczy 2-eurówki?

Jeśli nawet przyjąć takie pokrętne tłumaczenie, to co przeszkadzały tym samym urzędnikom aureole? Te wszak, jak powszechnie wiadomo, są symbolem świętości. Idąc uprzednio obranym tropem, trzeba by przyjąć, że Komisji Europejskiej wadzi zachęcanie obywateli Unii do osobistej świętości. Czyli że, mówiąc językiem świeckim, w oczach Brukseli niewygodne jest promowanie pozytywnych postaw, zachęcających do tego, by europejczycy byli dobrymi, uczciwymi i ofiarnymi ludźmi. Czy mamy przez to rozumieć, że w interesie Europy są obywatele źli, skorumpowani i egoistyczni?

Zagubione dziedzictwo

Zupełnie niezrozumiały jest ten lęk Komisji wobec symboli religijnych. Tym bardziej, że w Brukseli, Strasburgu i we wszystkich krajach Unii powiewa lazurowa flaga z dwunastoma pięcioramiennymi złotymi gwiazdami układającymi się w okrąg. Te gwiazdy nie wzięły się tam przypadkowo. Autor koncepcji flagi francuski rysownik Arsène Heitz przyznał, że jako katolik inspirował się wizerunkiem Matki Bożej, często za sprawą wersetu z Apokalipsy św. Jana przedstawianej z dwunastoma gwiazdami wokół głowy (por. Ap 12,1).

Ta interpretacja oczywiście już nie funkcjonuje w oficjalnej wykładni Unii Europejskiej. Ta odwróciła się od chrześcijańskich korzeni, tak samo jak zapomniała o chrześcijańskich inspiracjach i dążeniach do świętości swych ojców założycieli: Konrada Adenauera (gorliwy katolik), Alcide’a De Gasperi (jego proces beatyfikacyjny trwa od 1993 roku) czy Roberta Schumana (proces beatyfikacyjny trwa od 2004 roku).

Ślepa uliczka

Jak daleko może posunąć się Komisja Europejska w imię swoiście pojętych zasad neutralności religijnej? Obok modyfikacji niewygodnej flagi można by Brukseli zasugerować, że jeden z krajów Unii Europejskiej sieje jawne zgorszenie posługując się na co dzień swoim ojczystym alfabetem. No bo Bułgarzy jak wiadomo piszą zmodyfikowaną cyrylicą. Używają więc alfabetu, którego podstawy stworzyli Cyryl i Metody, a dopracował któryś z ich uczniów (też duchowny). Jeśli więc komuś przeszkadza malowanie krzyży i aureol na monetach, to może któregoś dnia zapragnie zakazać pisma wymyślonego przez świętych? Bez sensu, prawda? Tak samo jak lęk przed promowaniem świętości.

Szczęśliwie nasi południowi sąsiedzi zareagowali na to wszystko bardzo przytomnie i zrobili narodową awanturę. „Presja słowackiego społeczeństwa jest tak niewyobrażalna, że musimy ją respektować, nawet jeśli podejmujemy ryzyko, że moneta nie zostanie wydana” – oświadczyła w ubiegły piątek Petra Pauerova i zadeklarowała, iż Słowacja odeśle do Brukseli projekt pierwotny, bez żadnych modyfikacji na wizerunkach świętych.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (49)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?