Korepetycje z Jana Pawła II

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Józef Majewski

Korepetycje z Jana Pawła II - 23 marca 2011

Józef Majewski

Ekumenizm w cieniu prymatu

Pontyfikat Jana Pawła II przypadł na bardzo trudny okres w dziejach ekumenizmu. O ile pierwsze dwie dekady pontyfikatu przebiegły pod znakiem entuzjazmu, optymizmu i nadziei na szybkie zbliżenie podzielonych Kościołów, o tyle wydarzenia kolejnych lat mocno ostudziły ten entuzjazm i optymizm, przygaszając ekumeniczne nadzieje. W ostatnich latach posługi Jana Pawła II sytuacja stała się tak trudna, że nie brakło głosów wieszczących rychłą śmierć ruchu ekumenicznego, a przynajmniej jego radykalną marginalizację w Kościołach. Chociaż te kasandryczne przepowiednie są grubą przesadą, to jednak trzeba przyznać, że ruch ekumeniczny przeżywa obecnie kryzys, być może najostrzejszy od czasów swoich narodzin, czyli od ponad stu lat. Jesteśmy świadkami powstawania nowej sytuacji ekumenicznej, w której dokonują się zasadnicze przewartościowania, wykluwają się nowe dążenia i kształtują się trudne do przewidzenia nowe standardy.

Sytuacja jest poważna, ale śmierć ruchowi ekumenicznemu nie grozi: po Soborze Watykańskim II, a szczególnie w czasie pontyfikatu Jana Pawła II – i również za jego przyczyną – potwierdziła się i umocniła podstawowa prawda, że dążenie do widzialnej jedności chrześcijan jest imperatywem chrześcijańskiego sumienia i istotnym wymiarem wiary. Cały pontyfikat ostatniego papieża dowiódł, że – pomimo tych czy innych problemów i trudności – nie ma i nie może być odwrotu od ekumenizmu. Jedność chrześcijaństwa jest nakazem Ewangelii.

Co nowego wydarzyło się w ekumenii i relacjach między Kościołami w ostatnich latach pontyfikatu Jana Pawła II? Zasadnicze są tu przynajmniej trzy rzeczy. Do ekumenizmu z ogromną siłą wdarły się kwestie etyczne, co do których chrześcijanie różnych tradycji okazali się bardzo podzieleni: aborcja, eutanazja, małżeństwo czy problemy ludzkiej seksualności, w tym szczególnie sprawa homoseksualizmu. W dziedzinie etycznej nie ma większych różnic między katolicyzmem i prawosławiem, ale inaczej wygląda ta sprawa w protestantyzmie. Tu ujawniły się tendencje kwestionujące tradycyjny stosunek do wymienionych kwestii etycznych, choćby – o czym ostatnio bardzo głośno – co do homoseksualizmu. Trzeba jednak podkreślić, że również w samym protestantyzmie żywe są nurty przeciwne tym nowym tendencjom.

Z tym ostatnim spostrzeżeniem wiąże się kolejny istotny element składowy nowej sytuacji w ruchu ekumenicznym: w ostatnich latach wyjątkowo drastycznie ujawniły się podziały, różnice i napięcia wewnątrz poszczególnych Kościołów. Te wewnętrzne podziały dotyczą praktycznie wszystkich rodzin chrześcijaństwa (choćby napięcia między konserwatystami a liberałami) i są tak głębokie, że pod znakiem zapytania stawiają dotychczasowe rozumienie dialogu ekumenicznego. Kto z kim – skoro w konkretnych Kościołach istnieją różne stanowiska – ma prowadzić dziś dialog? Czy trzeba tworzyć – jak sugerują niektórzy – dialogi dwu-, a nawet wielobiegunowe? Kogo w takiej sytuacji miałyby obowiązywać przyjęte rozwiązania i uzgodnienia?

W końcu, nową sytuację w ekumenizmie charakteryzuje też „ucieczka” Kościołów od – zdawałoby się – fundamentalnego osiągnięcia dotychczasowego ekumenizmu: że Kościoły nie podejmują istotnych dla doktryny i życia kościelnego decyzji jednostronnie, bez rozważenia ich ewentualnych reperkusji w innych Kościołach i bez konsultacji z nimi. Tymczasem na progu XXI wieku niektóre Kościoły przymknęły oko na tę regułę – np. Kościół anglikański w USA konsekrował w ten sposób na biskupa jawnego homoseksualistę, a Kościół katolicki erygował w Rosji cztery diecezje. Jak miałby wyglądać ekumenizm, w którym Kościoły roszczą sobie prawo do jednostronnego podejmowania decyzji pozostających w istotnym związku z innymi wspólnotami?

WIĘŹ 2005 nr 5-6

1 2 3 następna strona

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Józef Majewski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?