Korepetycje z Jana Pawła II

Jan Paweł II

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Korepetycje z Jana Pawła II

Zbigniew Nosowski

Korepetycje z Jana Pawła II - 9 maja 2011

Zbigniew Nosowski, Kościół w Polsce bez Papieża-Polaka - czy bać się o przyszłość?, WIĘŹ 2005 nr 8-9.

Brak jednego ośrodka wytyczającego szlaki wędrówki Kościoła może okazać się problemem, gdyż przez wiele lat powstało przyzwyczajenie, że Kościół nad Wisłą kierowany jest przez wybitne jednostki, wyrastające ponad współczesnych. Takimi ludźmi byli i kard. Stefan Wyszyński, i jeszcze bardziej Jan Paweł II. Brak podobnych osób obecnie powoduje powstanie trudnej do zapełnienia luki — bardziej w sensie psychologicznym niż religijnym. Teologicznie bowiem rzecz ujmując, Kościół lokalny to diecezje, którymi kierują samodzielni biskupi. Ani przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, ani Prymas Polski nie są zwierzchnikami biskupów diecezjalnych. To teologiczne założenie nie jest jednak zgodne z dość powszechnym odczuciem i potrzebą wyraźnego przewodnictwa Kościoła w wymiarze ogólnonarodowym.

Kolejny powód do obaw to rosnące napięcia między hierarchią a świeckimi. Wiele osób mówi o odczuwaniu przepaści między duszpasterskim stylem zmarłego Papieża a przeciętnym polskim duszpasterstwem. Ta różnica najmocniej objawiła się wtedy, gdy na początku kwietnia w niektórych parafiach proboszczowie nie rozumieli spontanicznej potrzeby modlitwy, która przyciągała ludzi do świątyń. Wierni przymuszający proboszcza do otwarcia drzwi kościoła — to widok wyjątkowo piękny, ale też szczególnie przykry. Czy bowiem można ufać, że księża, którzy w tak szczególnym momencie tak dramatycznie pomylili się w wyczuciu duchowych i społecznych potrzeb swoich parafian, zdołają być ich pasterzami? Czy można wierzyć, że będą umieli dotrzeć i zaproponować jakieś formy religijnego zaangażowania tym młodym ludziom, którzy w kwietniu pojawiali się w kościołach i na placach miast, aby się modlić, ale wcale nie byli związani ze swoimi parafiami? Rzecz jasna, znam wiele miejsc kwitnących duszpastersko, znam wielu księży, którzy są dobrymi i mądrymi duchowymi przewodnikami dla ufających im świeckich — martwi jednak fakt, że te parafie i ci duchowni są postrzegani jako wyjątki od reguły. Czasami księża ci słyszą nawet komplementy w rodzaju: ”ksiądz nie jest normalnym polskim księdzem”. Takie uwagi więcej martwią niż cieszą, bo boleśnie wskazują, że to, co powinno być normą, jest rzadkością

Niebezpieczną pułapką dla Kościoła w Polsce może być traktowanie nauczania Jana Pawła II jako zamkniętej całości. Z jednej strony może się to przejawiać w ciągłym powtarzaniu tego, co zrobił lub powiedział „nasz umiłowany Ojciec Święty” — ze słusznym podkreślaniem jego wielkości, ale bez samokrytycznej refleksji, do czego nas zobowiązuje jego nauczanie. Niektórym wydaje się, że częste cytowanie nauczania Jana Pawła II jest najlepszym sposobem kaznodziejstwa. Cytaty zastępują tu własną refleksję rozwijającą słowa Papieża, poszukującą konkretnych odpowiedzi, co dla nas wynika, w czynie i w myśli, z ogólnych wskazówek papieskich.

Innym przejawem tej postawy może być dążenie do zamknięcia Papieża-Polaka w kamieniu — czy to dosłownie, poprzez kolejne wystawiane mu pomniki, czy to w przenośni, poprzez podejście do jego pontyfikatu wyłącznie w czasie przeszłym. Nie ma, rzecz jasna, nic złego w samym fakcie spontanicznego wystawiania pomników, co jest wyrazem pamięci i hołdem złożonym największemu z Polaków. Problem zaczyna się, gdy liczba takich inicjatyw stwarza podejrzenie o uleganie pomnikomanii, zwłaszcza że często na wystawieniu pomnika kończy się energia i pragnienie wyrażenia wierności Janowi Pawłowi II. Tymczasem wydaje się, że w wielu wymiarach jego pontyfikat wymaga kontynuacji; że choć jest on zakończony, to nie jest zamknięty1.

WIĘŹ 2005 nr 8-9

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Jan Paweł II

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Korepetycje z Jana Pawła II

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?