Korepetycje z Jana Pawła II

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Zbigniew Nosowski

Korepetycje z Jana Pawła II - 21 marca 2011

Nowy Mojżesz, towarzysz w drodze, Ze Stefanem Frankiewiczem rozmawia Zbigniew Nosowski, WIĘŹ 2003 nr 10.

Przypominam sobie też wymowny dla mnie epizod z moich rozmów z Janem Pawłem II, po jego kolejnej podróży do Republiki Federalnej Niemiec, w czerwcu 1996 roku, a więc już po upadku muru berlińskiego. Otóż parokrotnie Papież, wyraźnie zadowolony z tej podróży i jej przebiegu, pytał mnie, dlaczego w przekazach medialnych w Polsce nie zauważono wydarzenia, do którego on sam przywiązywał dużą wagę. Chodziło o wspólne wraz z kanclerzem Helmutem Kohlem przejście przez Bramę Brandenburską. Do dziś nie potrafię sobie wytłumaczyć sensu tych pytań Papieża, tak przecież wolnego od jakiejkolwiek małostkowości. Brama Brandenburska, wzorowana na ateńskich Propylejach, to świadek wszystkich wielkich wydarzeń tego miasta, pierwotnie symbol pokoju, a potem pruskich zwycięstw. To tutaj w 1953 roku zabito protestujących robotników. To miejsce, gdzie w listopadzie 1989 upadły pierwsze płyty komunistycznego muru... Które z tych symboli były dla Jana Pawła II najważniejsze? A może zwyczajnie chodziło mu o to, że pojednanie między narodami i „kulturę pokoju” kształtują bardziej ludzie dobrej woli, aniżeli traktaty i solenne deklaracje? Pamiętam, że o nadmiernej dzisiaj obfitości dokumentów międzypaństwowych, nie gwarantujących jednak często ani pokoju, ani przyjaźni pomiędzy narodami, Jan Paweł II mówił w noworocznym przemówieniu do Korpusu Dyplomatycznego bodaj w 1999 roku...

– A czy przypominasz sobie jakiś epizod, charakteryzujący osobisty stosunek Papieża do naszego wielkiego wschodniego sąsiada?

– Tak, nie są to jednak wspomnienia związane z jakimiś ważnymi wydarzeniami w działalności Jana Pawła II. Ale może są nie mniej wymowne od tego, co dotychczas powiedziałem? Zapamiętałem na przykład z moich rozmów z Papieżem w latach dziewięćdziesiątych jego pytania o to, jak wyglądają zwyczajne relacje między Polakami a przyjeżdżającymi do nas licznie „na handel” Rosjanami, a zwłaszcza – jaki stosunek do przybyszów mają Polacy, czy nie ma w nich jakiegoś lekceważenia czy postawy wyższości. Odnosiłem wrażenie, że zainteresowanie, z jakim Papież wysłuchiwał moich, tak mi się wydawało, banalnych spostrzeżeń (opowiadałem mu o scenkach z warszawskich ulic), świadczyło o tym, jak duże znaczenie przywiązuje on do zwyczajnych ludzkich spotkań, jak ważne jest dla niego odchodzenie od niedobrych stereotypów. Pamiętam, jak po zakończeniu jednej z naszych rozmów na temat „Rosjan w Warszawie”, pożegnawszy się już ze mną, Papież niespodziewanie zawrócił i z uśmiechem powiedział: „Niech pan pozdrowi ode mnie tych swoich Rosjan, handlujących pod pańskim domem w Warszawie”...

Te obrazki sąsiadują w mojej pamięci z czytelniczymi reakcjami Jana Pawła II po lekturze książek Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, a zwłaszcza „Innego świata”. Papież był pod wrażeniem sposobu, w jaki ten autor pisze o spotkanych w Gułagu i poza nim zwykłych Rosjanach: serdecznie, z szacunkiem dla ich ludzkich zalet i dla rosyjskiej kultury, bez przenoszenia na nich niechęci z powodu cierpień i upokorzeń, doznanych ze strony sowieckiego reżimu.

– Mówiąc o naszych sąsiadach, nie sposób pominąć Żydów. Zajmują oni też szczególne miejsce w sercu i nauczaniu obecnego Papieża. Ty zaś – może też symbolicznie? – jako ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej mieszkałeś w pobliżu rzymskiej synagogi, którą Jan Paweł II odwiedził w kwietniu 1986 roku…

WIĘŹ 2003 nr 10

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?