Czytelnia

Joanna Petry Mroczkowska

Joanna Petry Mroczkowska

Amerykanie wobec homoseksualizmu

Homoseksualizm, jak niewiele innych problemów, dzieli społeczeństwo amerykańskie na dwa obozy.

Spory o stosunek do homoseksualizmu i o miejsce homoseksualistów w społeczeństwie pojawiają się tu regularnie. Ostatnio szczególnie ostrą dyskusję wywołała decyzja Amerykańskich Skautów, którzy postanowili wprowadzić do swojego statutu zakaz dopuszczania homoseksualistów w szeregi opiekunów i wychowawców. W marcu każdego roku prasa obszernie relacjonuje kontrowersje dotyczące udziału organizacji gejowskich1 w hucznej nowojorskiej paradzie z okazji uroczystości świętego Patryka, patrona Irlandii. Rokrocznie sporo się mówi i pisze o szumnych obchodach „Dnia gejowskiej dumy”. W latach osiemdziesiątych opinię publiczną bulwersowały incydenty wokół wystaw prac Roberta Mapplethorpe’a, utalentowanego artysty fotografika, który eksplorował pogranicze homoseksualnej pornografii. Na początku kadencji prezydenta Billa Clintona rozgorzała debata na temat obecności homoseksualistów w armii amerykańskiej. Przedtem na jedno z czołowych miejsc w mediach trafiła inicjatywa kuratora szkolnego Nowego Jorku, Joe Fernandeza, który zalecił nauczanie pierwszoklasistów o normalności „rodzin jednopłciowych”, włączając do programu szkół publicznych m.in. lekturę czytanek zatytułowanych „Heather ma dwie mamusie” i „Partner tatusia”.

Wielu Amerykanów jest zdania, że wobec homoseksualistów, tak jak wobec wszystkich członków społeczeństwa, należy stosować „zasadę prywatności” i nie ingerować w to, co robią za zamkniętymi drzwiami. Równocześnie jednak 70% (czyli podobnie jak w Polsce) uważa, że stosunki seksualne pomiędzy osobami tej samej płci są niewłaściwe. Jakkolwiek większość Amerykanów opowiada się za tym, aby homoseksualiści mieli prawo wykładać w instytucjach szkolnictwa wyższego, to nie ma zgody większości na propozycję wdrażania w szkołach „pełnej aprobaty dla gejowskiego stylu życia”.

Psycholog James B. Nelson wyróżnił cztery postawy wobec homoseksualistów. Pierwszą można by nazwać „odrzuceniem domagającym się kary”. Jej wyznawcy uważają, że dla homoseksualistów nie ma na świecie miejsca i że powinni być karani. Ludzie myślący w ten sposób skłonni są zabijać ich z nienawiści (hate-crimes). W wersji mniej skrajnej zalecają oni ostracyzm i karanie za prywatne praktyki seksualne osób dorosłych. Postawa druga to „odrzucenie bez domagania się kary”. Homoseksualizm jest tu uznawany za bezapelacyjne zło, lecz widzi się możliwość traktowania winnych w duchu przebaczenia. Nie aprobuje się ich zachowań, ale pozwala się im żyć. Trzecia postawa jest określana jako „częściowa akceptacja”. Tolerancją obejmuje się tu jednostki o nieodwracalnych skłonnościach homoseksualnych, gotowe do życia w związkach z jednym partnerem (partnerką). Wreszcie postawa ostatnia to „pełna akceptacja”. Homoseksualizm stawiany jest tu na równi z heteroseksualizmem. W ramach tego stanowiska zarówno wśród związków dwupłciowych, jak i jednopłciowych potępia się rozwiązłość, natomiast podkreśla się, że wszelka miłość zasługuje na szacunek.

Geje

Ruch gejowski w Stanach Zjednoczonych jest agresywny. Jego przedstawiciele szacują udział osób o skłonnościach homoseksualnych w społeczeństwie na 10%, podczas gdy dane „konserwatywne” mówią o ok. 3%. Ruch ten obejmuje szereg organizacji, od umiarkowanych po radykalne. Należą tu Kampania Praw Człowieka, Gay and Lesbian Alliance Against Defamation, National Gay and Lesbian Task Force ACT-Up, czy najbardziej chyba prowokacyjna North American Man/Boy Love Association. Postulaty ruchu stanowią szeroki wachlarz – od wyeliminowania dyskryminacji, przez uzyskanie pełnej społecznej akceptacji, po gwarancje prawne. Tradycjonaliści wysuwają zarzut, że dąży się tu do uzyskania przez homoseksualistów nie tyle równouprawnienia, co pozycji uprzywilejowanej.

1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Joanna Petry Mroczkowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?