Czytelnia

Benedykt XVI

Kościół w Polsce

Małżeństwo i rodzina

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Bardzo dobra nowina o Miłości w małżeństwie, w: Bądźmy świadkami Miłości, red. ks. Szymon Stułkowski, Poznań 2009.

Skoro twierdzimy, że głoszona przez nas wizja zgodna jest z prawem naturalnym, to powinniśmy umieć ją atrakcyjnie ukazać za pomocą argumentów naturalnych. Motywacja religijna spełnia wtedy dodatkową mobilizującą funkcję dla wierzących. Czy jednak potrafimy ukazać trwałe małżeństwo kobiety i mężczyzny jako szczególną, wyjątkową jakość międzyludzkiej miłości? Warto tu odwoływać się do filozoficznego uzasadnienia małżeństwa, do filozofii dialogu, ukazywać małżeństwo jako najgłębsze spotkanie międzyosobowe, jako obdarowanie sobą i ofiarowanie siebie. Zawarcie małżeństwa to nie tylko „papierek”, lecz uroczyste przypieczętowanie miłości, to udział w Dobru i Miłości, które nas przerastają.

W podobnym duchu warto także prezentować obiektywne badania dotyczące małżeństwa i innych tzw. alternatywnych form życia rodzinnego. Istotne jest, aby docierać do badań prowadzonych nie tylko przez ośrodki katolickie — te bowiem wielu odbiorców z góry może uważać za wypaczone czy tendencyjne. Bardziej przekonujące są wyniki pochodzące z ośrodków świeckich. Przykładowo: badania prof. Krystyny Slany z Uniwersytetu Jagiellońskiego wyraźnie wskazują na nietrwałość i gorszą jakość małżeństw poprzedzonych kohabitacją. Pojawia się tam prawidłowość: im dłuższa kohabitacja przedmałżeńska, tym większe ryzyko rozpadu. Małżeństwa niepoprzedzone kohabitacją cechują się zaś wyższym poziomem satysfakcji2.

W tym samym duchu zachęcam do tego, aby bronić klasycznego rozumienia małżeństwa nie jako modelu tradycyjnego, lecz po prostu jako najlepszego! Chodzi o to, abyśmy nie dali się zapędzić do kornera obrońców tradycji. Dobra Nowina (także o małżeństwie) przekracza bowiem granice kultur. Kulturowe wzorce przeżywania małżeństwa bardzo się przecież zmieniają — dość świeżym „wynalazkiem” jest choćby sama idea, że to dwoje młodych ludzi decyduje o zawarciu małżeństwa, a nie ich rodzice. Nie można przywiązać chrześcijańskiej wizji małżeństwa tylko do kultury tradycyjnej. Nowe wino trzeba przecież wlewać do nowych bukłaków, a nie do starych. Należy pokazywać, że wyłączne i nierozerwalne małżeństwo to najlepszy pomysł na to, jak być człowiekiem w trwałej wspólnocie kobiety i mężczyzny.

Oswajać barbarzyńców

Kilkakrotnie już stwierdziłem, że atmosfera kulturowa wokół małżeństwa jest niesprzyjająca. To kwestia nie podlegająca dyskusji. Czy jednak w przemianach kulturowych można dostrzec coś dobrego? Czy chrześcijanie muszą się od nich całkowicie odcinać, czy też można je w jakiś sposób wykorzystać?

Wbrew pozorom, w moim przekonaniu jest kilka sfer, w których można znaleźć aspekty pozytywne i potraktować je jako inspirację dla tworzenia chrześcijańskiej alternatywy. Ciekawym i znaczącym zjawiskiem współczesnej kultury są na przykład — pojawiające się w różnych dziedzinach — przejawy przesytu wszechobecnością seksu, niechęci wobec hiperseksualizmu kultury masowej, dostrzegania seksoholizmu i innych ciemnych stron przemian obyczajowych. Mam zgromadzoną dość sporą liczbę artykułów z prasy całkowicie świeckiej piszących o możliwym renesansie małżeństwa3.

Sądzę też, że można znaleźć pozytywne aspekty również takich barbarzyńskich zwyczajów jak celebrowanie Walentynek czy przedświątecznego szczytu handlowego. Handlowy obłęd zaczynający się już na początku listopada to niewątpliwie wydarzenie czysto marketingowe. Ma ono jednak pewien wymiar pozytywny. Szał prezentowy nie mógłby się zrealizować, gdyby nie głoszono w tym czasie (zwłaszcza w sklepach!) potrzeby powszechnej życzliwości, zwłaszcza wobec najbliższych. Nawiązując do ornamentyki i zwyczajów bożonarodzeniowych, marketingowcy — chcąc, nie chcąc — muszą wykorzystywać w reklamach i dekoracjach takie cenne wartości, jak: serdeczność, życzliwość, ciepło domowego ogniska, koncentracja na rodzinności. Pośrednio zatem wielki handel głosi pochwałę małżeństwa i rodziny. ubocznym skutkiem bożonarodzeniowych promocji cenowych jest — tak potrzebna w dzisiejszym świecie — promocja małżeństwa i rodziny. We współczesnej masowej obyczajowości nie znajdziemy innego okresu, w którym tak dużo i tak ciepło będzie się mówiło na ten temat.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Benedykt XVI

Kościół w Polsce

Małżeństwo i rodzina

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?