Czytelnia

Psychologia a duchowość

Piotr Fijewski, Bez Dobrego Dawcy, WIĘŹ 2003 nr 8-9.

Ale Dobry Dawca niestety nie jest jedynym porządkiem naszego świata. Inny porządek to ucywilizowana, współczesna Europa, miejsce, w którym żyjemy tu i teraz, w Polsce. Wydaje się, że ten porządek nie przybliża nam poczucia sensu życia, a wręcz je niszczy. W naszym życiu pojawiają się nowe doświadczenia, narzucone przez nowoczesne życie, które dezorganizują właściwy i naturalny rytm naszej egzystencji.

Życie w niebycie

Nie musimy lepić garnków, rozpalać ognia, polować na zwierzynę. Nie musimy ścinać drzew, nie musimy piec chleba ani prowadzić handlu wymiennego. To wszystko robią maszyny i urządzenia, a handel wymienny zastąpiły najpierw pieniądze, ale i ten skrawek materii został zastąpiony niebytem – wiązką elektronów przepływających przez komputery. Pracujemy patrząc w te wiązki elektronów, wracamy do domu i robimy to samo…

Dochodzi do tego pogoń za czasem. Tempo życia rośnie. Czas płynie coraz szybciej. Powodem tego jest życie w świecie zadań – stawianie sobie celów i ich realizacja. Potem stawianie następnego celu, jego realizacja, nowy cel i tak dalej… Koncentracja na celach powoduje, że nasza świadomość zakotwiczona jest przez wiele godzin w ciągu dnia na tym, co będzie – na sytuacji osiągnięcia celu lub na drodze do celu. Świadomość jest więc w miejscu, które tu i teraz nie istnieje – w przyszłości. Po raz kolejny zatapiamy się w niebyt. Całe dnie żyjemy jakby w nieobecności. Tu i teraz nas nie ma. Jesteśmy tam i kiedyś. Bardzo szybko pędzimy, byle dalej do przodu. Po co?

Jestem światu niepotrzebny

Świat współczesnej demokracji oferuje wszystkim wolność wyboru. Możesz być homo lub hetero, możesz chodzić w smokingu lub w różowym jedwabiu, możesz mieć łysą głowę lub kolczyk w pępku. Możesz robić to wszystko – i każdy inny również to wszystko może robić. Twoja wolność pogłębia twoje poczucie anonimowości. Dla świata nic nie znaczysz!

W biznesowym porządku świata sprawy ważne zostały oddzielone od czynienia dobra.

W tym porządku ważny jest PIN i PUK, „pierwsza komórka”, misja i wizja firmy produkującej bramy garażowe. Świadomość, że tak naprawdę nie robię nic ważnego w swoim życiu, jest bardzo bolesna. Powoduje pogłębiającą się pustkę.

Pseudosensy

Współczesny cywilizowany świat tak naprawdę boi się jednej rzeczy – doznawania pustki. Przyznanie się do tego, że w gruncie rzeczy wyhodowaliśmy nudę, pustkę, szarzyznę i nijakość, byłoby przyznaniem się do totalnej klapy tego porządku świata. A przecież to ma być świat sukcesu!

Zadbano zatem o to, by współczesny Europejczyk czy Amerykanin zapychał pustkę i brak sensu własnego życia różnymi „jakościami”. Jesteśmy pouczani, by żyć szybko i nie zastanawiając się zbytnio, czyli… aktywnie, dynamicznie, intensywnie i ekstremalnie, zaliczając wszystko, co popadnie. Druga rada głosi: im bardziej intensywnie i ekstremalnie żyjesz, tym bardziej poczujesz… cokolwiek. Trzecia nauka głosi, że prawdziwy sens życia to dążenie do maksymalizacji przyjemności zmysłowej: dobre jedzenie i picie, dobry seks, wygodny samochód oraz przyjemności kosmetyczne i sportowe. Czwarta, w końcu chyba najbardziej uczciwa rada mówi: jak już poczujesz coś na kształt pustki, to… dużo jedz. Napełnij swój koszyk w hipermarkecie, następnie napełnij swój brzuch, napełnij się jeszcze ekstremaliami z telewizora lub komputera. Piąta, najbardziej z kolei perfidna rada brzmi: sens życia możesz znaleźć wszędzie, nawet w mroku – masz do tego prawo. Możesz wielbić diabolicznych degeneratów, uprawiać seks grupowy, wyniszczać swój organizm używkami. Nie musisz być dla nikogo dobry.

poprzednia strona 1 2 3 następna strona

Psychologia a duchowość

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?