Czytelnia

Kobieta

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Ewa Karabin

Michał Królikowski

Zbigniew Nosowski

Bez mrugania okiem

Dyskutują: Paweł Biedziak, Michał Królikowski i Paweł Poławski oraz Ewa Karabin i Zbigniew Nosowski (WIĘŹ)

WIĘŹ: Czy walka z prostytucją jest możliwa? Czy można walczyć ze zjawiskiem, które powszechnie jest uważane za niedające się zmienić?

Paweł Biedziak: Skoro policje w różnych krajach z nią walczą, to walka jest możliwa. A czy jest skuteczna — to już jest inne pytanie.

Paweł Poławski: Chciałbym zaprotestować przeciw sformułowaniu „walka z prostytucją”, bo nie można tak określić wszystkich, ani nawet najczęstszych rodzajów polityki wobec prostytucji. Nie wszędzie przecież próbuje się likwidować samą prostytucję, w niektórych krajach łagodzi się jedynie konsekwencje tych zjawisk, które z prostytucją są związane. „Bitewny” język narzuca też sposób patrzenia na zjawisko, a przecież nie ma jednoznacznej zgody co do tego, do jakiego stopnia jest ono „patologiczne” i „wrogie” samo w sobie.

W Polsce mamy abolicjonizm, tzn. działania nakierowane są na to, co się dzieje wokół zjawiska, a nie na samą prostytucję. Zwalcza się choćby stręczycielstwo i sutenerstwo, ale nie penalizuje się prostytucji jako takiej.

Biedziak: Bezpośrednia walka dotyczy nieletnich, bo prostytuowanie się osób poniżej 15 roku życia jest samo w sobie sprzeczne z prawem. Poza tym rzeczywiście walczy się u nas ze zjawiskami okołoprostytucyjnymi, takimi jak: nakłanianie, zmuszanie, ułatwianie, wywożenie za granicę, uprowadzanie.

Michał Królikowski: Podział na walkę z prostytucją i walkę ze zjawiskami okołoprostytucyjnymi dotyka istoty zagadnienia z punktu widzenia polityki prawa. Warto zapytać, co takiego w prostytucji powoduje potępienie społeczne, które miałoby wiązać się z działaniami prawnymi nakierowanymi na ograniczenie tego zjawiska? Prostytucja to swoiste „przestępstwo bez ofiar”...

WIĘŹ: Brzmi to bardzo cynicznie...

Królikowski: Mówię o tym teraz nie z punktu widzenia moralności, lecz prawa karnego. W tym sensie relacja między prostytutką a klientem to działanie, które polega na wymianie dóbr silnie pożądanych — a jednocześnie przynależnych do bardzo intymnej sfery — pomiędzy dysponentami tych dóbr. Dopóki uznajemy, że zachodzi możliwość wymiany tych dóbr pomiędzy osobami nimi dysponującymi, dopóty trudno dopatrzeć się w tej relacji „ofiary”, osoby, której dobro chronione prawem zostaje w sposób zakazany naruszone.

Tymczasem zjawiska okołoprostytucyjne niosą już ze sobą naruszenie innych wartości związanych z godnością człowieka i z tego powodu stają się przedmiotem zainteresowania prawa karnego. Wykorzystywanie osób świadczących usługi prostytucyjne do celów zarobkowych, czerpanie korzyści z takiego poniżenia, handel osobami do celów prostytucyjnych, zmuszanie do prostytucji czy korzystanie z prostytucji nieletnich — to są oczywiście przestępstwa. Ale w myśl prawa karnego są one przestępstwami nie dlatego, że prostytucja jest zakazana, ale że w niektórych wypadkach zmuszanie czy doprowadzanie innych osób do prostytuowania się jest wykorzystywaniem ich bezradności czy otwartości na krzywdę, albo też stanowi przedłużenie istniejącego już poniżenia, a przez to jest naruszeniem ich godności.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Kobieta

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Ewa Karabin

Michał Królikowski

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?