Czytelnia
Przemiany współczesnego społeczeństwa
Bez mrugania okiem, Dyskutują: Paweł Biedziak, Michał Królikowski i Paweł Poławski oraz Ewa Karabin i Zbigniew Nosowski (WIĘŹ), WIĘŹ 2009 nr 8-9.
WIĘŹ: Opinia publiczna jest wrażliwa raczej na argumenty z doświadczenia niż na argumenty niezbicie racjonalne. A tu mówimy przecież o kupowaniu intymności drugiego człowieka...
Królikowski: Ale doświadczenie też się zmienia. Obserwuję, że przemiana dotycząca wzorców społecznych — związanych z orientacją seksualną i sposobem realizacji seksualności w życiu małżeńskim i poza nim — powoduje u młodzieży dużą niepewność co do seksualności. Taka sytuacja tworzy pewną łatwość korzystania z prostytutek, dlatego że nie ma dziś modelu wychowania do dojrzałego radzenia sobie z seksualnością i do budowania poczucia własnej wartości tak, żeby seksualność można było zintegrować w sensowny plan życia. Jest coraz więcej ofert stylu życia, z którymi młodzi eksperymentują w poszukiwaniu własnej tożsamości. Korzystanie z różnych usług seksualnych jawi się jako kolejna możliwość. W związku z tym coraz trudniej jest mówić o potępianiu osób korzystających z prostytutek.
Co może komendant powiatowy
WIĘŹ: A co przeciętny człowiek może zrobić, gdy ma po sąsiedzku agencję towarzyską? Jak Kowalski może walczyć z prostytucją?
Biedziak: Z punktu widzenia skuteczności znowu trzeba tu mówić o walce nie z samą prostytucją, tylko ze zjawiskami, które jej towarzyszą — z podjeżdżającymi samochodami, głośną muzyką, itd. Są to wykroczenia, za które w sądzie grodzkim grożą kary. Co ciekawe, takie problemy nie istnieją we wspólnotach mieszkaniowych, które się samozarządzają i potrafią wyrugować agencję z danego z lokalu, docierając do właściciela. Natomiast problemy takie istnieją w wielkich blokach. Pomoże tylko reagowanie na konkretne wykroczenia: na hałas, nieporządek, wszystko, co się z tym wiąże. Taki sygnał pomoże też policji w podjęciu kroków przeciwko organizatorom prostytucji: sutenerom i kuplerom.
WIĘŹ: Jak można walczyć z ulotkami agencji towarzyskich wkładanymi za wycieraczki samochodów?
Biedziak: Tu straż miejska może interweniować, karząc mandatami.
WIĘŹ: A co z prostytucją przydrożną? Jak można sobie z nią radzić?
Biedziak: Trzeba szukać organizatorów, którzy czerpią korzyści z tego procederu. Od stojącej przy szosie dziewczyny można dojść do jej „opiekuna”. Wiele zależy od ambicji i konsekwencji lokalnej policji, czy chce jej się z tym walczyć, czy nie. Są powiaty, gdzie żadne prostytutki nie stoją przy ulicach, a są obok powiaty, gdzie ten proceder kwitnie. Tutaj zatem osobą właściwą do działania jest powiatowy komendant policji. Od niego wiele zależy.
Paweł Biedziak — ur. 1961. W latach 1997-2007 rzecznik kolejnych czterech komendantów głównych policji. W 2005 założył miesięcznik branżowy Policja 997. Po odejściu z policji w 2007 r. zastępca redaktora naczelnego Super Expressu. Od marca 2009 roku rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli.
Michał Królikowski — ur. 1977. Prawnik. Adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Porównawczego w Instytucie Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się filozofią i teorią prawa karnego oraz prawem karnym międzynarodowym. Dyrektor Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu.
Paweł Poławski — ur. 1969. Socjolog. Wykładowca w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Przedmiotem jego zainteresowań jest socjologia problemów społecznych i dewiacji, oraz polityka społeczna — szczególnie w zakresie ubóstwa i wykluczenia społecznego.
poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10