Czytelnia

Kobieta

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Ewa Karabin

Michał Królikowski

Zbigniew Nosowski

Bez mrugania okiem, Dyskutują: Paweł Biedziak, Michał Królikowski i Paweł Poławski oraz Ewa Karabin i Zbigniew Nosowski (WIĘŹ), WIĘŹ 2009 nr 8-9.

Królikowski: Dlatego właśnie istotą legalizacji nie jest walka z szarą strefą, ale pewne rozstrzygnięcie aksjologiczne, wspieranie określonego rozwiązania. Brak legalizacji, nawet to milczenie ustawodawstwa, też jest pewnym wyborem aksjologicznym, który wspiera określony system normatywny. Kara kryminalna jest instytucją dwukierunkową: stanowi wytwór kultury, ale jednocześnie jest instytucją kulturotwórczą, jest pewną formą kształtowania relacji autorytetu w strukturze społecznej. Trzeba pamiętać, że jeżeli kary kryminalnej w zakresie samej prostytucji nie ma, to znaczy, że ustawodawca decyduje się na pewną płynność ocen społecznych i pozostawienie kształtowania tych ocen naturalnym procesom, których nie wspiera w żaden sposób. Natomiast praktyka stosowania tych przepisów zależy od zdolności konkretnych osób do podjęcia właściwego postępowania.

Biedziak: I tu pojawia się problem. W praktyce pojawiło się bowiem zjawisko, którego być nie powinno. Otóż policjanci w Polsce powszechnie przyjęli taki punkt widzenia: skoro wiem, że w sądzie bez zeznania ofiary nie uda mi się nic osiągnąć, czekam na jej zeznania, czekam na aktywność ofiary. Rzadko dziewczyny z agencji towarzyskich zgłaszają się same, najczęściej kryją swoich pracodawców i nie chcą zeznawać. Policja nie ma w tym środowisku zaufania. Nastąpiło zatem w praktyce sprowadzenie tych przestępstw okołoprostytucyjnych do kategorii przestępstw ściganych w ten sposób, jakby to były przestępstwa ścigane na wniosek, choć w kodeksie karnym takimi one nie są. Oczywiście nie dotyczy to zmuszania i uprowadzania. W takich wypadkach policja reaguje natychmiast po otrzymaniu informacji, nie czekając na zeznania ofiary.

Królikowski: To bardzo ważna kwestia — Pan pokazuje bowiem, jak praktyka potrafi zmienić istotę decyzji ustawodawcy mówiącej przecież o tym, że jest to czyn karalny i ścigany z oskarżenia publicznego.

Biedziak: Od czasu do czasu pojawiają się jednak politycy zarządzający policją — czy to ministrowie w różnych krajach, czy burmistrzowie — dla których zakaz to zakaz, więc rozkazują policji przeczesywać blok po bloku w poszukiwaniu nielegalnych agencji towarzyskich. Czasami takie działanie przynosi pozytywne skutki, bo powoduje uwolnienie osób przetrzymywanych siłą, przywiezionych z zagranicy, wielu kobietom te naloty uratowały życie. Prewencyjne teorie amerykańskie głoszą, żeby łapać przestępców i reagować na każde naruszenie prawa, bo jeśli nie reagujesz, to dajesz sygnał całej przestępczości zorganizowanej czy całemu światu podziemnemu: na pewne rzeczy nie będziemy reagować...

Królikowski: To bardzo ważne przecięcie poczucia zależności i bezradności.

Biedziak: Wielkie polskie sprawy dotyczące prostytucji rozpoczynały się od nalotów policji niemieckiej, austriackiej czy szwajcarskiej, które u siebie przeżywały okresy wzmożonej aktywności polityków w tej dziedzinie. I nagle okazywało się, że są tam dziewczyny z Polski, które decydowały się opowiadać, podejmowano więc działania.

Nie można więc twierdzić, że te policyjne naloty są nic nie warte. Powtarzam: one wielu kobietom uratowały życie. Podejście władzy wykonawczej, która stanowczo mówi, że dopóki ustawodawca inaczej nie ustanowi, to trzeba ścigać — też nie jest pozbawione sensu.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Kobieta

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Ewa Karabin

Michał Królikowski

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?