Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Dialog chrześcijańsko-muzułmański

Abp Michael L. Fitzgerald

Chrześcijaństwo w pluralistycznej Europie

Pluralizm religijny nie jest w Europie zjawiskiem nowym, ponieważ na kontynencie europejskim od zawsze współistniały różne wspólnoty religijne. Z drugiej jednak strony, ten pluralizm staje się coraz większy, zwłaszcza w ostatnim półwieczu. W pierwszej części zajmę się stosunkami między chrześcijaństwem a innymi religiami na przestrzeni dziejów. W drugiej – omówię je w odniesieniu do teraźniejszości i przyszłości.

W trakcie przygotowań do pierwszego Synodu dla Europy, który odbył się w grudniu 1991 r. zwracano się o rozważenie „chrześcijańskich korzeni” kultury europejskiej . W podsumowaniu odpowiedzi na wstępną ankietę napisano: dzisiejsza wielość religii, kultur i prądów humanistycznych wymaga większego wysiłku na rzecz pełniejszego zrozumienia – dzięki odniesieniu do ich korzeni – znaczenia europejskiej tożsamości jako unitas multiplex. Ostateczny dokument mówiący o chrześcijańskich korzeniach Europy nie stwierdzał, że europejskość i chrześcijaństwo są tożsame. Z jednej strony chrześcijaństwo nie może być uznawane za zjawisko całkowicie europejskie. Z drugiej – można być Europejczykiem nie będąc chrześcijaninem. Gdy więc mówimy o chrześcijańskich korzeniach Europy, znaczy to po prostu, że chrześcijaństwo ma znaczenie dla europejskiej tożsamości jako niezbędny punkt odniesienia.

Tygiel

Relator synodu, kardynał Camillo Ruini, w otwierającym obrady referacie wstępnym ujął to w następujący sposób: Wiara chrześcijańska ukształtowała tygiel, w którym dziedzictwo grecko-rzymskie, pierwotne cechy ludów celtyckich, germańskich, słowiańskich i ugrofińskich, a także kultura żydowska i wpływy islamskie zostały połączone i wzajemnie się wzbogacały, co doprowadziło do powstania nowej i niezwykle bogatej cywilizacji.

Każdemu z elementów wymienionych przez kardynała Ruiniego można się przyjrzeć, by zbadać, jakie dziś pozostaje jego znaczenie. Można by wskazać na wpływy logiki Arystotelesa i platońskiego (lub neoplatońskiego) idealizmu albo też mówić o kanonach sztuki greckiej. Podobnie, pozostałości budowli dowodzą znaczenia ówczesnej inżynierii rzymskiej, ustawodawstwo zaś niejednego kraju europejskiego wiele zawdzięcza prawu rzymskiemu. Moje irlandzkie pochodzenie skłaniałoby mnie do przypomnienia wpływów celtyckich. Inni tutaj zgromadzeni mogliby życzyć sobie silniejszego podkreślenia wkładu narodów germańskich lub słowiańskich. Świadomość znaczenia tych ostatnich jest – a raczej powinna być – większa wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej.

Wszystkie te czynniki należą do kultury, jednak kardynał Ruini zwraca uwagę na dwie kwestie religijne, a mianowicie – wkład judaizmu i islamu. Powinniśmy zająć się tym obszerniej. Przywołany wcześniej obraz tygla można uznać za trafny, ponieważ wskazuje on na stapianie się różnych składników pod wpływem ciepła. Może się ono brać po prostu z bliskości, ścisłej współpracy, ale częściej – z tarcia. Historia stosunków między religiami w Europie pamięta okresy współpracy, ale – trzeba przyznać – w przeważającej części obfituje w tarcia.

1 2 3 4 5 następna strona

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Dialog chrześcijańsko-muzułmański

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?