Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Polacy - Żydzi

Zbigniew Nosowski

Sławomir Jacek Żurek

Co dalej z dialogiem chrześcijańsko-żydowskim w Polsce?, Dyskutują: Helena Datner, ks. dr Romuald Jakub Weksler-Waszkinel, dr Stanisław Krajewski, Zbigniew Nosowski i Sławomir Żurek, WIĘŹ 2001 nr 8.

W związku z tym pojawia się pytanie, na ile to wszystko — dziedzictwo Zagłady i okoliczności późniejszego stosunku czy braku stosunku do Zagłady — jest istotne dla dyskusji, którą proponuje „Dabru emet”. Otóż w moim przekonaniu nie jest to bezpośrednio tak ważne. W Polsce raczej dominuje poczucie, że wszyscy cierpieli, może Żydzi troszkę bardziej, bo byli pierwsi w kolejce, ale zasadniczo wszyscy cierpieli tak samo. W takiej atmosferze ten formujący świadomość wpływ Zagłady znika zupełnie z pola widzenia. Pośrednio jest to bardzo ważne, ale bezpośrednio jednak nie. Nawet w ostatniej debacie o Jedwabnem te elementy historyczne są rzeczą ważną, ale chyba tylko pośrednio.

Jedyną właściwą formą odnoszenia się do ofiar Holokaustu jest w moim przekonaniu modlitwa. Wszystkie inne formy odnoszenia się do tych ludzi, którzy zginęli tragicznie, budzą we mnie wątpliwości. Boję się przemówień na ten temat, nawet wygłaszanych w dobrej woli, z dużą inteligencją i zrozumieniem sprawy. Oczywiście jest też zasadnicze pytanie, które w tak głęboki sposób postawił rabin Greenberg, a mianowicie, jak moja tradycja religijna wpłynęła na te wydarzenia i na stosunek do nich w trakcie i potem. Wreszcie sprawa, która w zasadzie ma charakter moralny, ale jest jakoś bliska religii, a mianowicie, jak to wyrazić, gdy się czuje skruchę.

Przy okazji chciałbym powiedzieć parę słów o obecnych dyskusjach w Polsce, które zdominowały myślenie o sprawach polsko-żydowskich, to znaczy: przepraszacie — nie przepraszacie, przeprosimy — nie przeprosimy. W moim mniemaniu oczekiwanie od kogokolwiek przepraszania jest nie tylko niedobre, ale niemalże absurdalne. Nie sądzę, żeby ktokolwiek poważny oczekiwał, by ktoś inny przepraszał. Nigdy nie słyszałem, żeby jacyś Żydzi domagali się przeprosin. Problem polega na tym, aby każdy, kto uważa, że jakaś sprawa, w tym przypadku masakra w Jedwabnem, jest istotnie ważna, znalazł odpowiednie dla siebie słowa dla jej wyrażenia. Jeśli ktoś uważa, że tymi słowami jest „przepraszam”, to trzeba to przyjąć z wielkim uznaniem, ale jeśli ktoś uważa, że potrzebne mu są zupełnie inne słowa, to bardzo dobrze. Wszystko zależy od tego, czy się poważnie potraktuje wyzwanie moralne, które wyłania się z tej tragedii. Nie myślę, żeby ktokolwiek oczekiwał przeprosin, natomiast trzeba — jak myślę — oczekiwać poważnego podejścia do sprawy. To oznacza zdanie sobie sprawy z charakteru zbrodni w Jedwabnem i w sąsiednich miejscowościach: sąsiedzi wymordowali sąsiadów, zabrali ich dobytek i zajęli ich domy. A potem sprawa nie istniała w dyskursie publicznym. Prywatnie wszyscy o tym wiedzieli i mówili, publicznie - w szkole, w Kościele - to było całkowite tabu. Już samo to jest winą ludzi stamtąd, też tych młodych. Jest też winą moją i nas wszystkich.

Wizja Kościoła i chrześcijaństwa jako partnerów dialogu, zarysowana w „Dabru emet”, o której mówili rabin Novak i rabin Greenberg, to coś, co jest w Polsce równie ważne, jak gdziekolwiek indziej na świecie. Myślę, że im bardziej będziemy się posuwali w wiek XXI, tym bardziej będziemy mieli za sobą debatę, która prowadzi do jakiegoś pogodzenia się z tragiczną przeszłością. W ten sposób historia, również ta najtragiczniejsza, przestanie stopniowo być najważniejszym i podstawowym materiałem dialogu, a staną się nim sprawy fundamentalne: wspólne świadectwo, wspólna misja, pytanie, na ile przymierze może być rozumiane jako obejmujące na różne sposoby zarówno Żydów, jak i Kościół, itd. Myślę też, że im bardziej my, jako Polska, będziemy w Europie, tym bardziej też będziemy te problemy podejmować tak jak inne narody europejskie.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna strona

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Polacy - Żydzi

Zbigniew Nosowski

Sławomir Jacek Żurek

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?