Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Polacy - Żydzi

Zbigniew Nosowski

Sławomir Jacek Żurek

Co dalej z dialogiem chrześcijańsko-żydowskim w Polsce?, Dyskutują: Helena Datner, ks. dr Romuald Jakub Weksler-Waszkinel, dr Stanisław Krajewski, Zbigniew Nosowski i Sławomir Żurek, WIĘŹ 2001 nr 8.

Jest zatem i dobrze, i niedobrze, bo ja na przykład w tym roku w Wielki Piątek modliłem się za lud, który j a k o p i e r w s z y był narodem wybranym. Było to na warszawskim Służewiu, w kościele ojców dominikanów. Poprawiono tam przekład mszału, czego zasadniczo robić nie można, ale skoro jest błąd, to dominikanie uznali, że należy go poprawić. Z tego powodu się cieszę, a od Sławomira Żurka wiem, że podobnie było u lubelskich jezuitów. Zarazem ma jednak rację ks. Weksler-Waszkinel, że niedobrze jest, gdy w innych kościołach katolicy wciąż modlą się za lud, który n i e g d y ś był narodem wybranym, i to należałoby zmienić.

Ksiądz Romuald słusznie mówi też o Biblii, ale i tu też co nieco już się udało. Gdy w 1988 roku przeprowadzałem wywiad z biskupem Henrykiem Muszyńskim, ówczesnym przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. Dialogu z Judaizmem, pytałem m.in. o kwestię, która mnie wówczas poruszyła — że w Liście do Rzymian, we fragmencie, który ma fundamentalne znaczenie dla chrześcijańskiej teologii judaizmu, widniał śródtytuł dodany przez redaktorów: Izrael ponosi winę za swe odrzucenie, całkowicie sprzeczny z soborowym stwierdzeniem, że nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga. Bp Muszyński zapowiedział wówczas, że trzeba to zmienić i zaproponował nowe sformułowanie. Jego działanie wobec redakcji Biblii Tysiąclecia było skuteczne, w następnych wydaniach ten fragment został zmieniony. Z drugiej strony, jak do tej pory bezskuteczne okazały się — zapewne nie ze złej woli, lecz z powodu swoistej inercji — działania ks. Wekslera-Waszkinela, dotyczące potrzeby innych redakcyjnych korekt w Biblii Tysiąclecia.

Jest niedobrze, że ksiądz Jankowski robi w Gdańsku prowokacyjny grób Pański, o którym słyszy cała Polska; ale jest dobrze, że ksiądz Lemański robi w Otwocku inny grób —taki, w którym Jezus leży pod spalonymi deskami, a pod monstrancją znajduje się kartka z napisem: „Wybaczcie”.

Skoro jest zatem i dobrze, i źle — to myślę, że zadaniem dla nas jest wspieranie tego, co dobre. Ks. Michał Czajkowski powiedział w swoim wystąpieniu, że dobru trzeba pomagać, a zadaniem ludzi, którzy chcą je wspierać, jest wydobywanie tego dobra, które jest ukryte w różnych miejscach. A ukryte są rzeczy często bardzo piękne i dobre. Do niedawna nie wiedziałem, że w gronie 108 męczenników, którzy w 1999 roku byli beatyfikowani przez Jana Pawła II (wspominał ich dzisiaj minister Bartoszewski, bo w tym gronie był ks. Roman Archutowski, dyrektor jego przedwojennego gimnazjum), byli ludzie, którzy okazywali pomoc Żydom. A teraz wiem, że za ratowanie dzieci żydowskich zostały rozstrzelane s. Ewa Noiszewska i s. Marta Wołowska, niepokalanki ze Słonimia; ks. Józef Pawłowski, rektor seminarium z Kielc, ratował Żydów, ryzykując swoim życiem, wyrok za to wykonano na nim w obozie w Dachau; s. Klemensa Staszewska została aresztowana za pomoc żydowskim dziewczynom i skazana na zagładę w obozie w Oświęcimiu; s. Julia Rodzińska oddała życie, by nieść posługę miłości kobietom żydowskim umierającym na tyfus w obozie zagłady w Stutthofie.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna strona

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Polacy - Żydzi

Zbigniew Nosowski

Sławomir Jacek Żurek

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?