Czytelnia

Kobieta

Maria Łoś, Czy feminizm wyzwolił kobiety Ameryki Północnej?, WIĘŹ 1993 nr 1.

Odkryty problem miał więc kilka warstw znaczeniowych: 1) warstwę filozoficzno-naukowej stereotypizacji różnic między kobietami a mężczy­znami; 2) warstwę filozoficznie i naukowo zakorzenionej dewaluacji war­tości autorytatywnie identyfikowanych ze światem kobiet; 3) warstwę dostarczającą uzasadnienia dla sądu, że w oświeconym społeczeństwie pierwsze człony tych filozoficzno-naukowych dychotomii muszą kontrolo­wać człony drugie. W przeciwnym bowiem wypadku zostaną przez nie przytłoczone lub unicestwione (subiektywizm wyprze obiektywizm, natu­ra kulturę, emocje racjonalne myślenie, a drobiazgowa konkretność siłę abstrakcji – jednym słowem prymitywna „kobiecość” wyprze „męskość”, czyli postęp, cywilizację i organizację).

Radykalny feminizm nie polega na groteskowych gestach przeciwko kobiecości (jak legendarne już palenie staników lub chodzenie do pracy w tenisówkach), lecz na mrówczej często pracy naukowej, dokumentującej mechanizmy (zwykle głęboko ukryte), które propagują i utrwalają symbo­liczną konstrukcję kobiecości, która deprecjonuje, podporządkowuje i ogranicza rolę kobiet w społeczeństwie.

Podobnie jak w przypadku innych orientacji feministycznych, radykał­ki nie przemawiają jednym głosem, nie występują z jednolitych, z góry uzgodnionych pozycji i często ze sobą polemizują. Jest to zdrowym obja­wem zdolności do krytycznego myślenia (przynajmniej tak się uważa w odniesieniu do mężczyzn), a jednak prowadzi do uporczywych zarzutów, że feministki - jak to kobiety - same nie wiedzą czego chcą.

Być może najbardziej zasadnicza kontrowersja dotyczy różnic między tymi radykalnymi feministkami, które usiłują identyfikować „esencję” kobiecości, a tymi, które odrzucają potrzebę i celowość takiego podejścia.

Te pierwsze poszukują integralnych elementów etosu kobiecego (wiąza­nych często z faktem macierzyństwa i specjalną więzią z potomstwem, w której zacierają się granice indywidualności) i usiłują je rehabilitować, kwestionując równocześnie „męskie” wartości, które doprowadzają świat do wojen, zniszczenia środowiska i podporządkowania człowieka maszy­nom, organizacyjnej hierarchizacji i rywalizacji o władzę.

Podejście to, choć niewątpliwie interesujące, może być krytykowane – z uwagi na feministyczne zarzuty przeciwko męskim teoriom – za kontynuację dychotomicznego myślenia. Autorki często identyfikują (z aprobatą) kobiecość z pierwszymi członami w takich parach pojęciowych, jak: kontynuacja/separacja; empatia/izolacja; intuicja/scjentyzm; orien­tacja na innych/orientacja na siebie; poleganie na bezpośrednim doświad­czeniu/poleganie na instrumentalnym doświadczeniu; jakość/ilość; współpraca/rywalizacja; negocjacja/zarządzanie; równość/hierarchia; wspólnota/indywidualizm; współżycie z naturą/podporządkowywanie natury; harmonia/konflikt; pokój/wojna; życie/śmierć.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna strona

Kobieta

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?