Czytelnia

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Czy Polska jest (jeszcze) krajem katolickim?, WIĘŹ 2003 nr 5.

Teologicznie patrząc na tę kwestię, trzeba wskazać, że wiara z wyboru najpełniej jest tym, co Kościół wiarą nazywa: wiara jest odpowiedzią człowieka daną Bogu, który mu się objawia i udziela, przynosząc równocześnie obfite światło człowiekowi poszukującemu ostatecznego sensu życia (KKK 26). W tym właśnie sensie można chyba myśleć o znanej tezie ks. Józefa Tischnera, że „chrześcijaństwo jest dopiero przed nami”…

Droga wgłąb

Coraz wyraźniej widać zatem, że o przebiegu sekularyzacji decyduje pewien splot czynników, a żaden z nich nie jest dominujący. W Polsce – kraju tak bardzo nieprzewidywalnym – może być bardzo różnie.

Polska wiara na tle Europy wydaje się wyjątkowa.5 Polacy jawią się jako religijny prymus Europy. Co to oznacza na przyszłość? Co jest ważniejsze: że około połowa wierzących Polaków chodzi co niedziela do kościoła, czy że druga połowa nie chodzi? Czy szklanka jest do połowy pełna, czy też od połowy pusta? Będzie się napełniała czy opróżniała?

Osobiście należę do tych, których bardziej interesuje nie ilość płynu wypełniającego szklankę, lecz jego smak; nie liczba wierzących, lecz jakość ich wiary przekładająca się na świadectwo ich życia (rzecz jasna, nie chodzi o przeciwstawienie tych dwóch aspektów, lecz o dostrzeżenie decydującego znaczenia „smaku wiary”). Z tego punktu widzenia największym zagrożeniem dla przyszłości polskiego katolicyzmu jest powierzchowność wiary wielu nominalnych katolików, bylejakość i wiary, i życia. Dlatego zadaniem najważniejszym z ważnych powinno być pogłębianie wiary osób pozostających obecnie w zasięgu oddziaływania Kościoła – tych, którzy praktykują regularnie, ale posiadają wątpliwości w sprawach wiary, a jeszcze bardziej tych, którzy choć deklarują, że są wierzący, praktykują nieregularnie. Oni bowiem – jako świadomi swej wiary katolicy – będą mogli stworzyć „masę krytyczną” kształtującą nowe, dynamiczne oblicze Kościoła w XXI wieku.

Religijność w Polsce pozostaje, wedle określenia Jarosława Gowina, oczywistością kulturową. Jest to wielki potencjał. Na tym kapitale można budować. Dzięki niemu katolicyzm ma szansę być najistotniejszą siłą kulturową ożywiającą współczesne polskie społeczeństwo. Kościół katolicki w Polsce wciąż bowiem jest – i sądzę, że nadal będzie – głównym nośnikiem poczucia sensu i nauczycielem wartości (właściwie jedynym na masową skalę!), bez których nie można sobie wyobrazić zdrowego życia publicznego.

Religijny prymus Europy ma wiele wewnętrznych problemów, czekają go trudne wyzwania i przemiany. Przede wszystkim jednak – przy wytężonej pracy duszpasterskiej – wciąż ma szansę na połączenie fenomenu masowości wiary z wiarą pogłębioną. Ks. Janusz Mariański twierdzi, że jedyną rozsądną i uzasadnioną alternatywą wobec zanikania Kościoła ludowego może być Kościół wielopostaciowy, „policentryczny” – uwzględniający zróżnicowane społecznie formy katolicyzmu, różne nurty i sektory, odpowiadające zróżnicowanym potrzebom wiernych.

Polska może pozostać krajem katolickim i w deklaracjach, i w życiowych wyborach. Nie musimy też być traktowani jak skansen Europy, bo myślenie o religii jako fenomenie odchodzącym w zapomnienie staje się niemodne. Tyle można powiedzieć z perspektywy socjologicznej. Z pewnością jest ona niewystarczająca do wyczerpania tytułowego problemu. Jeszcze niejeden artykuł na ten temat przeczytamy…

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?