Czytelnia

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Czy Polska jest (jeszcze) krajem katolickim?, WIĘŹ 2003 nr 5.

Innym przejawem mocno utwierdzonego w polskim społeczeństwie stereotypu jest przekonanie, że Kościół katolicki ma za dużo władzy. Przekonanie to stało się popularne na początku lat dziewięćdziesiątych (częściowo pod wpływem ówczesnych wydarzeń i błędów ludzi Kościoła, częściowo na skutek popularnego wówczas propagandowego sloganu o „czarnych”, którzy zastępują „czerwonych”). W kolejnych latach przekonanie trwało niezmiennie, niezależnie od tego, kto rządził krajem. Nawet gdy u władzy był SLD, i tak ok. 2/3 Polaków twierdziło, że Kościół ma za dużo władzy. Paradoks polegał na tym, że w tym czasie również ok. 2/3 Polaków deklarowało zaufanie dla Kościoła i aprobatę dla jego działań. Nie potrafię wytłumaczyć tego paradoksu inaczej, niż uznając przekonanie, że Kościół ma w Polsce za dużo władzy, za utrwalony stereotyp. Stereotyp ów znaczna część Polaków powtarzała, nawet jeśli osobiście inaczej postrzegała Kościół, niejako „na wszelki wypadek” – tak bardzo nie chce bowiem, aby Kościół angażował się bezpośrednio w politykę.

Jak wskazywała bowiem Mirosława Grabowska, zdecydowana większość Polaków akceptuje udział Kościoła w życiu publicznym (88% – za obecnością krzyży w budynkach publicznych, 82% – za lekcjami religii w szkole i religijnym charakterem przysięgi wojskowej, 73% – za obecnością księży w telewizji, 68% – za prawem Kościoła do wypowiadania się na tematy moralne i obyczajowe), ale jednocześnie większość jest wyraźnie przeciwna bezpośrednio politycznym działaniom Kościoła (jedynie 34% akceptuje zajmowanie przez Kościół stanowiska wobec ustaw uchwalanych przez sejm). Takie stanowisko sugeruje pewne podobieństwo do sytuacji amerykańskiej, gdzie religia jest wyraźnie obecna w życiu publicznym, ale jest też stanowczo oddzielona od państwa. Notabene, stanowisko to zgodne jest z nauką społeczną Kościoła, który pragnie brać udział w życiu społecznym, ale nie chce być podmiotem politycznym.

Trzeba wreszcie wskazać na największy polski paradoks, świadczący o zaskakującej duchowej dojrzałości Polaków. Otóż, jak mogliśmy zobaczyć, po roku 1989 zaufanie do Kościoła spadało, ale wiara i praktyki religijne trwały na wysokim poziomie. Oznacza to, że w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych wielu Polaków umiało zachować wiarę w Boga, nawet żywiąc nieufność wobec instytucji kościelnych. Obecnie ponownie około 3/4 Polaków ufa Kościołowi katolickiemu, czyli od roku 1993 do dziś jedna trzecia z nas ponownie uznała Kościół za godny zaufania. Jest to wyraz dojrzałości, bo taka postawa świadczy o umiejętności oddzielania stosunku do Boga i stosunku do instytucji kościelnych; przekładając na konkret parafialny: nawet pomimo generalnej krytycznej postawy wobec Kościoła, Polacy nie obrażali się ani na swojego proboszcza, ani na Pana Boga.

Przejawem tego samego fenomenu wydaje się także fakt, że autorytet Kościoła nie osłabł w ciągu ostatniego roku, tzn. po ujawnieniu zarzutów wobec abp. Juliusza Paetza. Znamienne, że choć w marcu 2002 r. 44% badanych przez CBOS było przekonanych, że na skutek tej afery nastąpi obniżenie autorytetu Kościoła w Polsce (sam do nich należałem…), nic takiego nie nastąpiło.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Kościół w Polsce

Sekularyzacja

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?