Czytelnia

Sekularyzacja

Ksawery Knotz OFMCap.

Czy widmo sekularyzacji krąży po Europie?, Dyskutują: Aniela Dylus, Ksawery Knotz OFMCAP, ks. Janusz Mariański, Tadeusz Szawiel, WIĘŹ 2002 nr 3.

J. Mariański: A czy przede wszystkim właśnie socjologowie nie powinni uderzyć się w piersi, skoro prawie aż do ostatnich czasów nie było żadnych badań empirycznych nad zjawiskiem przemocy w rodzinie?

Empirycznie nie da się zmierzyć negatywnego wpływu duchownych na społeczeństwo, tak jak nie da się zmierzyć wpływu Papieża na polską religijność, czego często domagają się od socjologów dziennikarze. Skandaliczne fakty budzą smutek i żal u tych, którzy w pełni identyfikują się z Kościołem, prawdopodobnie dają też podstawy do swoistej racjonalizacji własnych postaw słabnącej religijności ludziom o częściowej z Kościołem identyfikacji – skoro „oni” tak robią, to i my jesteśmy usprawiedliwieni w swoim odchodzeniu. Mogą wreszcie legitymizować postawy tych, którzy stoją zupełnie z dala.

Reakcje na skandale dotyczą więc bardziej postaw wobec Kościoła, niż głębszych pokładów religijności. Chociaż według ośrodka badań „Opinia”, prowadzonego przez księdza profesora Witolda Zdaniewicza, młodzież deklarująca obojętność i niewiarę, w swoich uzasadnieniach na pierwszym miejscu deklaruje własne przemyślenia, na drugim – negatywny wpływ osób duchownych.

Z. Nosowski: Chciałbym, byśmy zmierzali ku bardziej pastoralnym konkluzjom. Na ile postawa odpowiedzialności za Kościół, za duszpasterstwo, może wpływać na procesy społeczne, o których tu rozmawiamy? I na jakich przykładach można by to pokazać?

T. Szawiel: Przyzwyczajony jestem do myślenia o religijności jako o pewnej formie życia. Jak ta forma życia zaistnieje w przyszłości – zależeć będzie w dużej mierze od umiejętności odpowiedzenia Kościoła na wyzwania czasu. Myślę, że nasze życie, chociaż stało się – i staje nadal – w wielu praktycznych wymiarach łatwiejsze, to generalnie będzie nas stawiać przed nowymi i trudnymi wyzwaniami.

Jak zatem powinna wyglądać odpowiedź Kościoła? Mogą być nią wspólnoty, może być też budowa nowych instytucji na różnych poziomach. Pamiętajmy jednak, że mamy dziś nie więcej niż 300 tysięcy świeckich aktywistów, a jeżeli wziąć pod uwagę wszystkich uczestniczących (aktywnie i biernie) w różnych przykościelnych formach organizacyjnych, włączając w to artystyczne i charytatywne organizacje, to jest ich nie więcej niż milion. Te liczby nie zmieniły się od 1995 roku. Ostatnie lata cechuje w tej dziedzinie zastój.

J. Mariański: Myślę, że ten szacunek jest trochę zaniżony.

T. Szawiel: Wracam do wyzwań, jakie nasz czas stawia Kościołowi. Ważną dziedziną są inspirowane religijnie media. To jest przykład klęski – tutaj na ogólnopolską skalę nic się nie udało: ani prasa, ani radio, ani telewizja.

Dzisiaj mówi się dużo na przykład o potrzebie duszpasterskiej opieki nad bezrobotnymi. Ale wydaje mi się, że także ważni są ci, którzy pracują – chociażby dlatego, że są liczni. Myślę nawet o tych, którym się udało i którzy nierzadko szukają, by tak powiedzieć, religijnego dowartościowania swojego sukcesu, pytają, jak sobie radzić z nowym dobrobytem, który przecież nie jest rzeczą bezproblemową. A tymczasem słyszą przede wszystkim o konsumeryzmie, relatywizmie i liberalizmie.

J. Mariański: Już stary Kisiel domagał się wypracowania teologii zysku – i zdaje się, że nikt do tej pory takiej teologii nie stworzył.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 następna strona

Sekularyzacja

Ksawery Knotz OFMCap.

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?