Czytelnia

Anna Karoń-Ostrowska

Anna Karoń-Ostrowska, Dramat kuszenia. Tischner o zdradzie, WIĘŹ 2007 nr 2.

Przerosło nas zło, którego rozmiarów i siły rażenia nie spodziewaliśmy się, nie byliśmy na nie przygotowani. Współczesna myśl chrześcijańska daleko odeszła od analiz średniowiecznych ascetów i mistyków, którzy potrafili docenić przebiegłość zła, badać jego sposoby wpływania na ludzką duszę, szukać broni przeciwko niemu, przewidywać atak, rozeznawać kuszenie i się chronić. My, dzieci racjonalizmu, ufni w zbawczą siłę cudów techniki; tamtą broń straciliśmy, nie umiemy się nią posługiwać, dlatego trzeba szukać nowego języka i nowych form rozeznawania istoty zła i nowych, czytelnych dla współczesnego człowieka, sposobów radzenia sobie z nim. Może wtedy uda się nam bardziej zrozumieć to, czego pojąć dziś nie jesteśmy w stanie, może będziemy mniej bezradni, bo bardziej świadomi i trochę lepiej przygotowani na wejście w dramat kuszenia, który nikogo z nas nie omija.

Sądzę, że myśl ks. Józefa Tischnera próbująca opisać i dotrzeć do istoty spotkania ze złem, może stać się cenną wskazówką na drodze tego zagubienia.

Kuszenie jest według Tischnera procesem, dramatem, który rozgrywa się pomiędzy kusicielem a kuszonym, pomiędzy jakimś Ja i Ty. Właśnie relacja miedzy dwoma podmiotami ma tu wielkie znaczenie. Kusicielowi chodzi nie o wskazanie, czy wspólne poszukiwanie prawdy –chodzi mu przede wszystkim o uznanie. W dialogu kuszenia ogromne znaczenie ma to, żeby kuszony przejął obietnice kusiciela, uznał jego racje, jego sposób myślenia, żeby docenił wartość i znaczenie punktu widzenia, z jakiego kusiciel przedstawia mu swoje propozycje. Ta specyficzna relacja, oparta u samego podłoża na kłamstwie zakłada, że kłamiący, kuszący zna prawdę, jest o niej przekonany i jej wierny, natomiast kuszony jej nie zna albo nie jest o niej w pełni przekonany. W taki sposób kusiciel staje się przewodnikiem kuszonego na drodze poznania prawdy. To on jest wtajemniczony, on zna niuanse, których nie dostrzega jego partner. Pokazuje drogę, odsłania meandry powikłań i tajemnic. Wprowadza w swój świat, pokazuje jego bogactwa i możliwości. Jednocześnie daje subtelnie do zrozumienia kuszonemu, że to on, jedynie on, jest godny poznać te tajemnice, tylko on jako ktoś ważny i cenny może posiąść bogactwa tego świata, którymi kusiciel chce się z nim podzielić. Chce tego, bo go ceni, bo mu wierzy, bo kocha, bo chce go ocalić, chce go wesprzeć w jego trudzie, problemach, zminimalizować ból i cierpienie,uchronić od rozczarowań.

Tischner tak opisuje początek tej szczególnej relacji kuszenia w „Filozofii dramatu”: Kłamliwa mowa staje się mową szczególnego nacisku, która może przechodzić od lęku aż po najwyższe stopnie oczarowania. Ile w tej mowie wiedzy o człowieku! O jego słabościach i marzeniach tym, od czego człowiek ucieka i ku czemu dąży. Niekiedy wydaje się, że trzeba więcej wiedzieć, by móc kłamać, niż by mówić prawdę (s. 142).

Zdobycie wiarygodności jest podstawowym celem kusiciela wciągającego we wspólną grę. Jeśli otrzyma potwierdzenie, jeśli kuszony mu uwierzy będzie mógł rozpocząć kolejny akt dramatu – ofiarować kuszonemu swój świat, wciągnąć w jego system wartości, rządzące tym światem prawa. Od momentu, kiedy kuszony przyjmuje reguły gry zaproponowane przez kusiciela, kiedy wchodzi w relację przyjmując kłamstwo za prawdę, widząc w obietnicach kusiciela wartości istotne również dla niego – dramat kuszenia się dopełnia. Kuszony ulega, poddaje się, sam staje się kłamcą.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Anna Karoń-Ostrowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?