Czytelnia

Historia

Polacy - Niemcy

Marcin Kałuski, Duszpasterstwo Niemców w Polsce po 1945 r., WIĘŹ 2006 nr 5.

We wrześniu 1990 r. bp Nossol utworzył w swej diecezji 5 rejonów (kluczborski, nyski, opolski, raciborski i tzw. przemysłowy – Bytom, Gliwice, Zabrze) dla katolików pochodzenia niemieckiego. Powołano także referentów dla zorganizowania nabożeństw w języku niemieckim. Diecezjalnym duszpasterzem mniejszości niemieckiej został ks. Wolfgang Globisch.

W diecezji opolskiej w 60% parafii przeważa ludność należąca do mniejszości. Na Opolszczyźnie dwujęzyczne Msze św. w każdą niedzielę są sprawowane w stu kościołach, w pozostałych raz lub dwa razy w miesiącu21. Nabożeństwa w języku niemieckim odprawiane są także w katowickiej części Górnego Śląska, w Szczecinie i Gdańsku oraz na Warmii22.

Dialog Kościołów Polski i Niemiec umożliwił także utworzenie duszpasterstwa niemieckojęzycznego w Warszawie. Zapotrzebowanie na nie wynikło z rosnącej liczby pracowników różnych niemieckich instytucji i przedsiębiorstw zamieszkujących w Polsce czasowo. Duszpasterstwo to – prowadzone przez polskiego kapłana (nominowanego przez prymasa), którego wspomaga w pracy niemiecka referentka pastoralna – poza organizacją nabożeństw w języku niemieckim, świadczy pomoc w przygotowaniach do sakramentów i prowadzi lekcje religii dla dzieci w niemieckiej szkole im. Willy'ego Brandta.

Duszpasterstwo Niemców ewangelików

Polski Kościół ewangelicki organizował opiekę duszpasterską dla niemieckich ewangelików, którzy pozostali w Polsce, wobec wysiedlenia z Polski ich duchownych. Nie stało się to jednak natychmiast. Tuż po wojnie, podobnie jak ich katoliccy rodacy, pozbawieni byli oddzielnego duszpasterstwa. Ewangelików było jednak dużo więcej i wysiedlenia kleru dotknęły ich w dużo większym stopniu23. Nie istniały niemieckie związki religijne, a Kościół ewangelicko-augsburski zabiegał o podkreślenie swojej polskości. Dopiero po układzie zgorzeleckim (6 lipca 1950) między PRL a NRD Kościół ewangelicki uznał faktyczne istnienie społeczności niemieckich luteran. Formalnie opiekę duszpasterską nad nimi przejęły polskie parafie ewangelicko-augsburskie oraz (na Dolnym Śląsku) senior diecezji wrocławskiej24, a na Pomorzu Zachodnim Generalny Administrator Zborów Niemieckich na Pomorzu Zachodnim25.

Specyficzna sytuacja istniała na Mazurach. Rodzimi mieszkańcy – Mazurzy – byli Polakami, przeważnie ewangelickiego wyznania, będącymi pod wielowiekowym wpływem niemieckiej kultury i języka. Wielu z nich lepiej znało niemiecki niż polski, co oczywiście rodziło problem dla Kościoła ewangelicko-augsburskiego, który zmuszony był do polonizacji swoich wiernych – władze były bowiem przeciwne jakimkolwiek koncesjom językowym w liturgii na rzecz niemieckiego. Jednocześnie Mazurzy uważali, że niemożność używania języka niemieckiego w kościołach jest efektem złej woli księży, język niemiecki był wszak dopuszczany w przestrzeni publicznej – istniało m.in. radio i czasopisma niemieckojęzyczne26.

W związku z tym dostojnicy Kościoła ewangelickiego, skupieni wokół bp. Karola Kotuli, na przełomie lat 1956/1957 wysunęli wobec władz postulaty dotyczące polityki wobec ludności autochtonicznej, w tym zezwolenia na używanie języka niemieckiego w liturgii. Postulaty te (dość przecież ostrożne – jedno niemieckojęzyczne nabożeństwo w miesiącu, dopuszczenie języka niemieckiego w pieśniach kościelnych i w sprawowaniu sakramentów) spotkały się jednak z odmową władz.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Historia

Polacy - Niemcy

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?