Czytelnia

Polacy - Niemcy

Klaus Ziemer, Dwa stereotypy. Polska w oczach Niemców - wczoraj i dziś, WIĘŹ 1996 nr 5.

Helmut von Gerlach zanotował w 1930 roku: Trzeba... przyznać, że ze wszystkich narodów Europy Niemcy najbardziej odtrącają naród polski. Mogłoby się wydawać, że pozostałością psychozy wojny jest potrzeba posia­dania wroga i nienawidzenia go11.

Tak rozważnych głosów nie spotykało się często.

Ukuty w czasach Republiki Weimarskiej termin „państwo sezonowe” – państwo, którego likwidacja jest tylko kwestią czasu – wyrażał nie tylko w kręgach Reichswehry lekceważący stosunek do Polski. W prasie z coraz większą częstotliwością pojawiały się przepełnione nienawiścią tyrady i karykatury. Polacy określani byli jako „robactwo”, „bestie” („polska wesz”, „polski wilk”, „polskie szczury”).12 Zestawienie członków jakiejś społeczności z zagrażającymi ludziom zwierzętami powoduje przekroczenie barie­ry psychologicznej, co prowadzi w prostej linii do ludobójstwa.13

Chociaż narodowi socjaliści byli początkowo w swojej antypolskiej pro­pagandzie z taktycznych powodów względnie wstrzemięźliwi, przywoływa­no w razie potrzeby wrogi stereotyp. Polscy przywódcy otrzymali od nich najpierw propozycję wspólnego najazdu na Związek Radziecki, przy czym sam Piłsudski miałby dowodzić zjednoczonymi siłami zbrojnymi. Kiedy Polska tę propozycję odrzuciła, doszło w 1939 roku nie tylko do agresji narodowo-socjalistycznych Niemiec na Polskę, ale również odżyły wszyst­kie wcześniej już tam istniejące i pielęgnowane uprzedzenia, które miały usprawiedliwiać brutalne i niehumanitarne zachowanie Niemców wobec narodu polskiego. Polakom przypisywano wprawdzie pewne pozytywne cechy, jak np. waleczność polskich żołnierzy – co sam Hitler podkreślił w swoim przemówieniu w Gdańsku 17 września 1939 roku – równocześnie ich dowództwo określone zostało jako nieudolne i ustępujące Niemcom pod każdym względem. Na przyszłe współżycie polsko-niemieckie przypisany został Polakom status Helotów, który miał być zabezpieczony likwidacją polskiej warstwy kierowniczej. Co też naziści przeprowadzali w sposób przekraczający wszelką wyobraźnię.

Obraz Polski, jaki posiadał Hitler, i płynące z niego polityczne konsek­wencje wyrażają z całą brutalnością wypowiedziane 2 października 1940 roku i zanotowane przez Bormanna słowa:

Polak jest, w przeciwieństwie do robotnika niemieckiego, urodzony do najcięższej pracy ftzycznej... Nie można, jak podkreślal Führer, widzieć w Słowianinie nikogo więcej niż tego, kim jest ze swej natury. Niemiec ma naturę pracowitą, dąży do celu; inaczej ma się rzecz z Polakiem; z natury swej jest leniwy i musi zostać zapędzony do pracy... W żadnym wypadku nie można odnaleźć w nim cech uprawniających go do sprawowania wła­dzy. Ci polscy przywódcy, którzy jeszcze są, nawet jeśli jest to bezwzględne, powinni zostać zabici.14

Natomiast glębokie przywiązanie Polaków do katolicyzmu leżało u pod­staw pierwotnej koncepcji wykorzystania księży. Mieli oni służyć skła­nianiu Polaków do lojalności wobec niemieckiej władzy. Jeśliby odmawiali współpracy, mieli być wysyłani na przymusowe roboty, do więzień i obozów koncentracyjnych.

Po totalnej klęsce Niemiec w drugiej wojnie światowej obrazu Polski – przynajmniej w zachodniej części kraju – nie kształtowało rozliczenie się z popełnionych w Polsce w niemieckim imieniu przestępstw. Dużo większą wagę przywiązywano do utraty obszarów nad Odrą i Nysą, co dla milionów Niemców oznaczało konieczność opuszczenia rodzinnego kraju. Los wypę­dzonych odczuwano jako ekstremalną niesprawiedliwość. Jak szyderstwo brzmiało w niemieckich uszach – i to nie tylko u byłych mieszkańców Wrocławia czy Szczecina – określanie przez oficjalne czynniki polskie „ziem odzyskanych” jako ziem prapolskich, aby w ten sposób uzasadnić ich aneksję.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Polacy - Niemcy

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?