Czytelnia

ks. Henryk Seweryniak

ks. Henryk Seweryniak, Ekumenizm męczenników, WIĘŹ 2001 nr 2.

Jak łaskawy był dla mnie Bóg! Nawet gdyby to miało zabrzmieć histerycznie, muszę wyznać, że jestem pełen wdzięczności, właściwie nie ma we mnie miejsca na inne uczucia. Tak pewnie i wyraźnie On prowadzi mnie przez te dwa dni: cała sala mogłaby szaleć jak pan Freisler, a wszystkie ściany mogłyby zadrżeć, nic bym się tym nie przejął; było zaprawdę tak, jak powiedziane jest u Izajasza 43,2: Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą, i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się i nie strawi cię płomień. - Płomień nie strawi Twojej duszy. Gdy zostałem wezwany do wygłoszenia ostatniego słowa, czułem się tak, że miałem ochotę rzec: Tylko jedno mogę przytoczyć na swoją obronę: Złamcie nasze ciała, odrzyjcie z czci i majątku, zabierzcie nasze żony i dzieci. Niechaj przeminą, gdyż wszystko to marność. Nam pozostanie Królestwo. To jednak obciążyłoby innych, tak więc powiedziałem tylko: Panie Przewodniczący, nie mam nic do powiedzenia.

Przede mną jeszcze kawałek trudnej drogi i mogę tylko prosić, by Bóg był dalej dla mnie tak łaskawy, jak do tej pory. [...]


11 stycznia 1945 r.

Moja Kochana, pragnę porozmawiać trochę z Tobą. Właściwie nie mam nic do powiedzenia. Konsekwencje materialne omówiliśmy już dokładnie. Jakoś dasz sobie ze wszystkim radę, a gdyby kto inny osiadł w Krzyżowej, to i z tym sobie poradzisz. Tylko nie przejmuj się niczym. To się naprawdę nie opłaca.. [...] Gdyby wbrew oczekiwaniom Trzecia Rzesza jednak przetrwała, czego nie mogę sobie wyobrazić w swych najśmielszych przewidywaniach, musisz wtedy zrobić wszystko, by uchronić synków przed działaniem trucizny. [...] Zawsze Ci powtarzałem: martwa ręka nie może rządzić... [...].

Z całej tej bandy tylko Freisler rozpoznał mnie, i też tylko on z całej tej bandy wie, z jakiego powodu musi mnie zabić [...]: “Od kogo przyjmuje pan rozkazy? Z tamtego świata czy od Adolfa Hitlera?” “Komu przysięgał pan swoją wierność czy też wiarę?” Wszystko to były oczywiście pytania retoryczne. Freisler jest w każdym razie pierwszym socjalistą narodowym, który pojął, kim jestem [...]. Najważniejszym zdaniem tego procesu było zdanie: “Panie hrabio, jedno jest wspólne dla chrześcijaństwa i dla nas, socjalistów narodowych, i tylko to jedno: domagamy się zaangażowania całej osoby”. Czy on był świadom tego, co chciał powiedzieć? [...]

Kończę, gdyż nie mam już nic więcej do powiedzenia. Nie wymieniam również nikogo, kogo powinnaś pozdrowić i przytulić. Sama wiesz, kogo mam na myśli. Wszystkie nasze czułe słowa żyją w moim sercu i sercu Twoim. Ja jednak powiem Ci na koniec, mocą skarbu, który ze mnie przemawiał i który wypełnia to skromne gliniane naczynie: Łaska Pana Jezusa, miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z Wami Wszystkimi. Amen.10

Testament duchowy

W latach dziewięćdziesiątych fundamentaliści islamscy zamordowali w Algierii licznych katolików, w tym biskupa Oranu Pierre'a Claverie (zm. 1996), kilkadziesiąt zakonnic, księży i zakonników.11 Ponieważ Kościół nie chce męczeństwa za każdą cenę, w 1995 r., po zabójstwie dwu sióstr w Belcourt, zakonnice i zakonnicy Algierii zostali wezwani do przedstawienia racji, dla których chcą pozostać w tym kraju. Odpowiedzi były rozmaite: świadczyć o bezbronnym Bogu miłości, uczyć pokoju w świecie przemocy, nie pozostawić samym sobie Algierczyków nie godzących się z integryzmem, ukazywać, że – wbrew oskarżeniom ekstremistów islamskich – świat chrześcijański nie jest światem materializmu i konsumizmu. Racje te zebrał i przedstawił o. Christian de Chergé, opat klasztoru trapistów w Tibhirine. Niestety, wkrótce – 21 maja 1996 r. – także on został zamordowany wraz z innymi sześcioma trapistami.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

ks. Henryk Seweryniak

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?