Czytelnia

ks. Henryk Seweryniak

ks. Henryk Seweryniak, Ekumenizm męczenników, WIĘŹ 2001 nr 2.

Składam dzięki Bogu (...). W to DZIĘKUJĘ, które mówi wszystko o moim życiu, włączam oczywiście Was, dawni i obecni przyjaciele (...). Włączam w nie także Ciebie, przyjacielu ostatniej chwili, który nie będziesz wiedział, co czynisz.

Tak, również Tobie chcę powiedzieć DZIĘKUJĘ i Z BOGIEM.

I niech nam obu, dobrym łotrom, będzie dane znaleźć się w raju, jeśli tak spodoba się Bogu, Ojcu nas obu. Amen! Inch' Allah.

Algier, 1 grudnia 1993 - Tibhirine, 1 stycznia 199412

Panorama chrześcijańskiego człowieczeństwa

Prześladowanie – stwierdził Jan Paweł II w Koloseum – dotknęło prawie wszystkie Kościoły i Wspólnoty kościelne w XX wieku, jednocząc chrześcijan w miejscach cierpienia i czyniąc z ich wspólnej ofiary znak nadziei na nadchodzące czasy. Ci nasi bracia i siostry w wierze, których dzisiaj wspominamy z wdzięcznością i czcią, stanowią rozległą panoramę chrześcijańskiego człowieczeństwa XX wieku. Panoramę Ewangelii Błogosławieństw przeżywanej aż do przelania krwi.13 Spróbujmy – komentując ten tekst – zrozumieć istotę „ekumenizmu męczenników”.

Najpierw Papież zauważa, że prześladowanie, dotykając w ubiegłym stuleciu tak wiele Kościołów, zjednoczyło chrześcijan w licznych miejscach cierpienia. Wyrazem tego są m.in. nazwy: świadkowie wiary, męczennicy – używane w oficjalnych tekstach kościelnych w odniesieniu do chrześcijan z innych Kościołów i Wspólnot kościelnych. Określenie „męczennicy” występuje, jak wiadomo, już w pierwszym punkcie encykliki „Ut unum sint”. Wiemy dobrze, jak wielką uwagę przywiązuje się w Kościele katolickim do kryteriów męczeństwa, jak wiele czasu i sił poświęca się sprawie stwierdzenia urzeczywistnienia się tych kryteriów w życiu i śmierci kandydata na ołtarze. Tym większa satysfakcja z powodu opisanego odniesienia i ze stwierdzenia Jana Pawła II, że w ofierze tych świadków wiary już jesteśmy zjednoczeni.14 Idea „ekumenizmu męczenników”– a przytoczone wyżej świadectwa potwierdzają ją – nie pozwala ograniczać świętości do Kościoła rzymskokatolickiego czy prawosławnego; nie pozwala ekskluzywistycznie rozumieć martyrium – męczennicy są wspólnym dziedzictwem Kościoła Chrystusowego. W liście apostolskim „Novo Millennio ineunte”, opublikowanego na zakończenie Jubileuszu Roku 2000, Jan Paweł II mówi jeszcze bardziej radykalnie: Tego dziedzictwa nie należy roztrwonić, ale trzeba je uczynić przedmiotem nieustającego dzięlczynienia i wytrwałego naśladowania (nr 7).

Kolejne znaczenie idei „ekumenizmu meczenników”, jak widzi to Papież, jest następujące: wspólna ofiara męczenników jest znakiem nadziei na nadchodzące czasy. Oczywiście Jan Paweł II ma na myśli to, że męczennicy są niejako zadatkiem przyszłej jedności albo – posługując się pięknymi metaforami z dokumentu “Pamięć i pojednanie” – światłami zapalonymi przez Pana pośród Jego Kościoła, aby go oświecać, są jakby proroctwem dla całego świata.15 Światło należy jednak już dzisiaj rozpalać, a w proroctwo trzeba się wsłuchiwać. Jak? Nie będzie to z pewnością przeprowadzenie przez Kościół katolicki beatyfikacji czy kanonizacji świadków wiary wywodzących się na przykład z prawosławia czy z protestantyzmu. Ale można się zastanowić nad tym, czy nie zgłosić propozycji corocznego obchodu – również liturgicznego – Święta Świadków Wiary. Każdy Kościół mógłby wówczas przypominać głos swoich świadków – ofiar prześladowań, zwłaszcza tych z ostatniego okresu, nie zapominając przy tym o innych siostrach i braciach chrześcijanach, którzy ponieśli śmierć dla Chrystusa; przekazując sobie nawzajem informacje na ten temat i dzieląc się świadectwami.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

ks. Henryk Seweryniak

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?