Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-muzułmański

Agata Skowron-Nalborczyk

Agata Skowron-Nalborczyk, Europa z chustą na głowie, WIĘŹ 2003 nr 3.

Sytuacja jest jednak znacznie bardziej skomplikowana, niż to na pierwszy rzut oka wygląda, a traktowanie wspólnot muzułmańskich, tak napływowych, jak i rodzimych, jako potencjalnych źródeł zagrożenia, przynosi nieoczekiwane i niepożądane skutki.

Tradycyjna religia europejska?

Przyzwyczajeni jesteśmy do myślenia o podziale terytorialnym pomiędzy światem europejsko-chrześcijańskim a światem islamu jako o czymś stałym i odwiecznym, a przecież z historycznego punktu widzenia nie zawsze tak było.

Obecność muzułmanów na terenie kontynentu europejskiego ma bardzo długą historię i sięga początków istnienia islamu. Pierwszy jej etap należy już do przeszłości — chodzi oczywiście o muzułmański okres w historii Hiszpanii (VIII-XV w.) oraz rządy muzułmańskie na Sycylii (IX-XI w.) i w południowych Włoszech (IX-X w.). Mimo że muzułmanie zostali usunięci z tych terenów, wpływy ich kultury rozprzestrzeniły się na całą Europę. Nie miejsce tu na wymienianie poszczególnych aspektów i zasięgu tych wpływów, wystarczy wspomnieć może choćby o omawianych wielokrotnie zasługach Arabów dla filozofii lub medycyny, czy mniej znanych związkach wysławianej przez prowansalskich trubadurów miłości idealnej, niespełnionej, prowadzącej do doskonalenia duchowego — z wcześniejszym, podobnym wzorcem miłości idealnej, występującym w liryce arabskiej, m.in. właśnie andaluzyjskiej.

Kiedy muzułmanie wciąż byli obecni na terenie Hiszpanii, mongolskie podboje na wschodzie Europy kładły w XIII w. podstawy dla trwającej do dzisiaj obecności muzułmanów w innej części kontynentu. Potomkowie tych najeźdźców utworzyli bowiem muzułmańskie organizacje państwowe, których pozostałością są liczne skupiska Tatarów i innych tureckojęzycznych grup, rozmieszczone od środkowej Wołgi po Kaukaz i Krym. Wielu z nich zawędrowało jeszcze dalej i potomków ich można spotkać dziś na wschodnich terenach dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, czyli w Polsce, na Litwie i Białorusi; niektórzy dotarli nawet do Finlandii.

Prawie równolegle z wypieraniem muzułmanów z Hiszpanii inni wyznawcy tej religii, Turcy Osmańscy, rozpoczynali swą ekspansję od strony Półwyspu Bałkańskiego. Ich podboje i późniejsze panowanie na tych terenach, zakończone w XIX w., są przyczyną obecności populacji muzułmańskich w Grecji, Bułgarii, Rumunii, Albanii czy Bośni. Jest to ludność turecka, która pozostała po wycofaniu się władzy osmańskiej, lub zislamizowana ludność autochtoniczna, jak np. słowiańscy Bośniacy, również słowiańscy Pomacy w Bułgarii i Grecji, czy wreszcie Albańczycy.

Jak zatem widać, wbrew temu, co utarło się mniemać, islam był obecny na terenach Europy prawie od początku swoich dziejów, a przez to wartości jego kultury na stałe wpisały się w szeroko pojętą cywilizację europejską i widoczne są do dzisiaj: od obecności w krajobrazie przez architekturę czy stroje narodowe, po wpływy w literaturze i filozofii.

Najbardziej dynamiczna religia w Europie

Do połowy XX w. ludność muzułmańska mieszkała głównie na terenie Bałkanów i Rosji, zaś mniejszości tej religii w innych państwach były traktowane jako lokalne zjawiska, dodające kolorytu krajobrazowi. Muzułmanie ci posiadali obywatelstwo w swoich rodzimych krajach i niczym, poza religią lub czasem wyglądem zewnętrznym (jak niektórzy polscy Tatarzy), nie odróżniali się od współobywateli. Mniejszości te były zintegrowane z lokalnymi społecznościami, a reprezentujące ich organizacje były uznawane przez prawo.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Dialog chrześcijańsko-muzułmański

Agata Skowron-Nalborczyk

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?