Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Tekst jest odpowiedzią na ankietę redakcji pt. Bilans rewolucji seksualnej, zawierającą pytania:
Jakie są dobre, jakie złe owoce rewolucji seksualnej?
Czy rewolucja seksualna przyniosła zapowiadane wyzwolenie czy też nowy przymus obyczajowy?
Czy trzeba tę rewolucję kontynuować, czy też trzeba ją powstrzymać? Jak?


Jerzy Grzybowski

Ewolucja w rewolucji

Przeczytałem niedawno w książce „Czego mogą nas nauczyć Ojcowie Pustyni”, jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, dwóch mędrców poszukujących wzoru świętości, odwiedziło w egipskiej wiosce małżonków Eucharistosa i Marię. Eucharistos powiedział owym mędrcom: Odkąd ożeniłem się z moją żoną, nie skalaliśmy się obcowaniem, ani ona, ani ja — i jest dziewicą. Każde z nas śpi osobno i nocą nosimy włosienice, a we dnie zwykłe ubranie. Myślenie o sferze seksualnej w małżeństwie, bliskie owym — skądinąd godnym wielkiego szacunku — Ojcom Pustyni, wywarło w następnych wiekach znaczny wpływ na kulturę chrześcijańskiej Europy. Nic więc dziwnego, że doszło do rewolucji, która — jak to bywa z takimi wydarzeniami — spowodowała przysłowiowe wylanie dziecka razem z kąpielą.

Rewolucja seksualna jest procesem społecznym, powstałym w formie gwałtownego odreagowania na tradycję tłumienia emocji związanych z płciowością człowieka. Tak jak dawniej sfera seksualna była zawężona do prokreacji, tak w wyniku owej rewolucji — została przeakcentowana. Funkcjonuje na ogół w oderwaniu od całości osoby człowieka i od pierwotnej, podstawowej funkcji, jaką jest przekazywanie życia. Sprowadzona na płaszczyznę instynktu, przedmiotowego użycia czy wręcz towaru, ulega degradacji, a zarazem degraduje całego człowieka jako osobę. Dramatem rewolucji seksualnej jest podłączenie pod nią biznesu ogromnej machiny przemysłu erotycznego.

Sfera seksualna otoczona mitem spontaniczności, „niesiona na sztandarach rewolucji”, stała się punktem zapalnym poważnych konfliktów nie tylko małżeńskich, ale międzyludzkich w ogóle, a w konsekwencji — dramatów rodzinnych, w których cierpią zarówno partnerzy owej gry, jak i ich dzieci. Wpływają na to medialne wzorce zachowań seksualnych zrodzone właśnie w wyniku owej rewolucji. Poza tym, oglądając kilkakrotnie programy telewizyjne, mające na celu „rewolucyjne” wyzwolenie sfery seksualnej, miałem okazję usłyszeć nierzetelne informacje z zakresu fizjologii i psychologii seksualnej, wprowadzające w błąd, a służące celom owej rewolucji.

Rewolucja seksualna jest jedną z okoliczności, w których sprawdza się dojrzałość osobowości człowieka. Potrzebne jest widzenie tej sfery w całym systemie cech osobowości człowieka, a więc dynamice uczuć, potrzeb psychicznych oraz temperamentów, jednakże świadomie kształtowanych rozumem, a nie współbrzmiących jedynie z działaniem hormonów. To przede wszystkim brak dojrzałości emocjonalnej człowieka wpływa na zachowania seksualne obniżające jakość życia jako całości.

Nie ulega jednak wątpliwości, że zburzenie tabu w mówieniu o seksualności, czy pokazywania nagiego ciała ludzkiego, wyzwoliło potrzebę dowartościowania sfery seksualnej w nauczaniu Kościoła i życiu społecznym w ogóle. Warto tu oczywiście zauważyć encyklikę Pawła VI „Humanae vitae” i adhortację Jana Pawła II „Familiaris consortio”. Kamieniem milowym w dziedzinie dowartościowania sfery seksualnej na płaszczyźnie relacji osób, stała się teologia ciała ludzkiego kard. Karola Wojtyły, którą kontynuował jako Jan Paweł II. Na całym świecie powstały liczne książki poruszające od strony psychologii, ale także teologii, znaczenie więzi seksualnej w miłości mężczyzny i kobiety. Przełomowe znaczenie ma mówienie o sferze seksualnej nie tylko w kontekście płodności, ale również jako płaszczyźnie więzi między mężczyzną a kobietą. Zauważony został wpływ sfery seksualnej na wszystkie inne dziedziny życia człowieka, a także wpływ wzajemnych relacji mężczyzny i kobiety na ich życie seksualne.

1 2 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?