Czytelnia

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Zatwardziały i wsteczny. Jak esbecy nie złamali profesora Swieżawskiego, WIĘŹ 2007 nr 2.

Stopniowo do towarzysza porucznika docierała jednak rzeczywista treść tej rozmowy. 10 lipca, w kolejnej informacji dotyczącej krakowskiego filozofa, napisał: Prof. Swieżawski Stefan, jak wykazuje opracowanie, w wyjeździe swoim do Francji, kryje szereg innych zadań, nie w pełni przez nas rozeznanych, niemniej jednak wiążących się z działalnością opozycyjnej części środowiska katolickiego w Polsce. Na podstawie rozmowy przeprowadzonej z nim w dniu 26.VI br. stwierdzić można, że Swieżawski za granicą nie przyczyni się do zacieśnienia więzi władzy Ludowej w Polsce z emigracją. Bowiem wyraził się „trzeba będzie wiele gorzkiej prawdy powiedzieć o naszej biedzie”.

Setli musiało zapaść w pamięć zwłaszcza to ostatnie zdanie. W lipcowym raporcie przytoczył je bowiem w wersji ostrzejszej niż w czerwcowym, sporządzonym tuż po rozmowie. Jeszcze mocniej brzmiało ono w notatce służbowej sporządzonej 1 sierpnia 1956 r.: Dosłownie w jednym momencie wyraził się — „trzeba będzie zagranicą o naszej biedzie powiedzieć całą gorzką prawdę”. Trudno nie odnieść wrażenia, że szeregowiec rezerwy Swieżawski zabił poważnego ćwieka porucznikowi Setli, mówiąc, że w Polsce jest bieda i że należy o niej mówić prawdę.

Wcześniej i później

Historia starań Służby Bezpieczeństwa o złamanie prof. Swieżawskiego jest bardzo długa. Uzyskałem już dostęp do prawie 400 stron dokumentów z lat 1949-1978. Są one zachowane w archiwum IPN pod sygnaturą 0192/168. Dostępne są także akta paszportowe Stefana Swieżawskiego z lat 1977-1988, dokumentujące każdorazowe starania o przyznanie paszportu, w tym odmowy, z jakimi Swieżawscy się spotykali (np. w roku 1977 nie zezwalano im na wyjazd do Izraela).

W ciągu ponad trzydziestu lat sprawie rozpracowania Stefana Swieżawskiego SB nadawała trzy kryptonimy: „Literat”, „Profesor” i „Audytor”. Wielokrotnie przygotowywane były kolejne plany działań operacyjnych skierowanych przeciwko Stefanowi Swieżawskiemu, obejmujące standardowe dla tej instytucji działania, takie jak: podsłuch telefoniczny, kontrola korespondencji, próby inwigilacji poprzez sieć tajnych współpracowników. Kolejne plany działań operacyjnych sygnowane były: w roku 1951 w Lublinie (brak dokładnej daty), 25 lutego 1953 (w tym: wniosek o zezwolenie na dokonanie werbunku), 12 września 1953, w roku 1955 (brak dokładnej daty), 23 lutego 1956, 6 czerwca 1956 (opisana wyżej próba werbunku), 16 października 1956 (po powrocie z zagranicy), 6 września 1957 (kryptonim „Literat”), 31 października 1961 (kryptonim „Profesor”), 4 czerwca 1963 (prowadzenie sprawy przekazane z Krakowa do Lublina), 16 listopada 1963 (sprawa wraca do Krakowa), 21 lutego 1964 (być może wtedy pojawia się kryptonim „Audytor” — w roku 1963 prof. Swieżawski został mianowany świeckim audytorem II Soboru Watykańskiego). Wedle dostępnych dokumentów nie doszło już do żadnej bezpośredniej próby werbunku Profesora. Służba Bezpieczeństwa musiała skapitulować

Części esbeckich materiałów z lat siedemdziesiątych wyraźnie brakuje, gdyż dopiero 10 lipca 1978 — po przejściu Profesora na emeryturę — zapadła decyzja o zaniechaniu prowadzenia sprawy. Czytamy w niej: Z uwagi na to, że figurant nie przejawia aktualnie działalności skierowanej przeciwko ustrojowi i państwu, oraz w związku z tym, że nie utrzymuje on kontaktów z działaczami katolickimi pozostającymi w zainteresowaniu Wydz. II Dep. IV, proponuję sprawę „Audytor” wyrejestrować z kartoteki Biura „C” MSW. Ostatecznie w kwestionariuszu jako powód wyrejestrowania sprawy podano: zaniechanie wrogiej działalności

poprzednia strona 1 2 3 4 5 następna strona

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?