Czytelnia
Dialog chrześcijańsko-żydowski
abp Henryk Muszyński, Jak się modlimy za Żydów, WIĘŹ 2009 nr 3.
Przyjrzyjmy się historii tej modlitwy. W łacińskim mszale trydenckim z 1570 roku posiada ona następujące brzmienie:
„Módlmy się też za wiarołomnych Żydów (pro perfidis Iudaeis):
Niech Pan i Bóg nasz zedrze zasłonę z ich serc, aby i oni poznali Jezusa Chrystusa, Pana naszego (ut et ipsi agnoscant Jesum Christum Dominum nostrum).
Wszechmogący, wieczny Boże, który także żydowskiej wiarołomności od miłosierdzia Twojego nie odrzucasz, (qui etiam Judaicam perfidiam a tua misericordia non repellis), wysłuchaj prośby nasze, które za ten lud zaślepiony zanosimy, (quas pro illius populi obcaecatione deferimus), aby wreszcie poznał światło prawdy, którym jest Chrystus (ut, agnita veritatis tuae luce, quae Christus est) i ze swoich ciemności został wybawiony (a suis tenebris eruantur). Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa”
Niestety, tekst ten wiernie oddaje świadomość chrześcijańską, która panowała w Kościele katolickim przez prawie cztery wieki. Uznawano, że droga do zbawienia prowadzi jedynie przez nawrócenie do Jezusa Chrystusa, a prawdziwej wierze przeciwstawiano ciemności błędnej wiary. Miejsce dawnego Izraela w tym rozumieniu zajmuje Kościół katolicki.
Trzeba jeszcze dodać, że przed wezwaniem do modlitwy za Żydów od VIII w., opuszczało się występujące w pozostałych modlitwach wezwanie Flectamus genua, czyli „Klęknijmy”. Zaniechanie modlitwy na klęczkach motywowane było tym, że Żydzi przyklękali przed Jezusem w czasie męki na znak szyderstwa. Jednak ewangeliczne opisy męki mówią wyraźnie, że tego szyderstwa dopuszczali się żołnierze Piłata (por. Mk 15,19; Mt 27,29). Wezwanie to przywrócono za czasów Piusa XII w 1955 r.
Powyższa treść modlitwy za Żydów przetrwała do roku 1960. Wtedy papież Jan XXIII kazał wykreślić słowa pro perfidis Iudaeis. Na marginesie można dodać, że to obraźliwe dla Żydów określenie zrodziło się najprawdopodobniej z pierwotnego przeciwstawiania chrześcijan i pogan. Ponieważ Żydzi nie mogli być zaliczeni do żadnej z powyższych kategorii — nie byli ani fideles (chrześcijanami), ani infideles (poganami) — wprowadzono pośrednią kategorię: perfideles, czyli ci, którzy przez Chrystusa doszli do prawdziwej wiary. Od perfideles do perfidis (przewrotnych, wiarołomnych, perfidnych) przynajmniej w języku łacińskim jest już bardzo blisko.
Zarówno treść, jak i duch tej modlitwy, bardzo daleko odbiegały jednak od teologii św. Pawła, według którego Izrael, pomimo niewierności, jest nadal „przedmiotem miłości [Boga]. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne” (Rz 11,28-29).
Dlatego w nowej, zreformowanej po II Soborze Watykańskim, liturgii, modlitwa za Żydów otrzymała mocno zmienione brzmienie. W oficjalnym tłumaczeniu polskim brzmi ono:
„Módlmy się za Żydów, do których przodków Pan Bóg przemawiał, aby dopomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu.
Wszechmogący, wieczny Boże, Ty dałeś swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; wysłuchaj łaskawie prośby swojego Kościoła, aby lud, który niegdyś był narodem wybranym (populus acquisitionis prioris), mógł osiągnąć pełnię odkupienia. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen”.
Tekst łaciński tej modlitwy jest bardzo piękny i poprawny. Niestety, z przykrością trzeba przyznać, że oficjalne polskie tłumaczenie zwrotu populus acquisitionis prioris jest błędne i wciąż nie zostało poprawione. Zwrot populus acquisitionis prioris w dosłownym tłumaczeniu znaczy „lud, który jako pierwszy został nabyty na własność Boga” (lub: stał się własnością Boga). Tłumaczenie: „niegdyś był narodem wybranym” sugeruje znaną i powtarzaną przez wieki teorię substytucji, według której Kościół zajął miejsce dawnego Izraela.
poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona