Czytelnia

Jan Paweł II

Andrzej Friszke

Andrzej Friszke, Jan Paweł II na polskiej drodze do wolności, WIĘŹ 2005 nr 5-6.

Na Placu Zwycięstwa nauczał: Dzieje narodu zasługują na właściwą ocenę wedle tego, co wniósł on w rozwój człowieka i człowieczeństwa, w jego świadomość, serce, sumienie. To jest najgłębszy nurt kultury. To jej najmocniejszy zrąb. To jej rdzeń i siła. Otóż tego, co naród polski wniósł w rozwój człowieka i człowieczeństwa, co w ten rozwój również dzisiaj wnosi, nie sposób zrozumieć i ocenić bez Chrystusa. (...) Nie sposób zrozumieć tego narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną – bez Chrystusa. Stojąc twarzą do blisko miliona wiernych, Jan Paweł II wypowiedział dobitnie słowa, ostatnio dziesiątki razy przypominane: I wołam, ja syn polskiej ziemi, a zarazem ja: Jan Paweł II, papież, wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi:
Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi,
Tej ziemi.

W Gnieźnie przypomniał o chrześcijańskich korzeniach ludów słowiańskich i jedności Europy: Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten Papież-Polak, Papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu.

Na krakowskich Błoniach do miliona pielgrzymów wołał: Zanim stąd odejdę, proszę Was,
– abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska” raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym,
– abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
– abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.

Każda homilia w czasie tej dziewięciodniowej pielgrzymki przynosiła ważne przesłania, każda msza wywoływała wielkie przeżycia. Słuchano Papieża z uwagą i miłością, a jeśli nawet wiele wskazań i nauk wypadało potem z pamięci, to zostawało wrażenie – wzniosłości, radości, solidarności wiernych, milionów chorągwi, bukietów kwiatów, rozśpiewanych tłumów i oddania temu wielkiemu autorytetowi i nauczycielowi.

Zaraz po pielgrzymce pisał zespół redaktorów „Więzi”: słowo miało wartość czynu, a czyn był też katechezą. Mówił językiem narodu, językiem Kościoła i językiem człowieka. I był to jeden język. Ukazywał związek religii z życiem. I była to chrześcijańska wiara, chrześcijańska pobożność i chrześcijańska praxis – równocześnie. Do spraw publicznych, które poruszał, wprowadził ton, który nie był ani z ducha ugody i układności, ani z ducha złośliwej konfrontacji, lecz mierzył ciągle i głębiej, i wyżej. Mówił o odpowiedzialności za losy zbiorowe, odpowiedzialności wobec sumienia i – przestrzegał przed społecznym grzechem braku nadziei i zniechęcenia. Zalecał dobrą wolę w pertraktacjach i mocne trzymanie się przejrzystości zasad. Nawiązywał do tradycji, ba – tkwił nieustannie w rodzimej polskiej tradycji, a równocześnie jakże potrafił wyprowadzić nas na tory uniwersalne. (...) Zostawił program i świadectwo wiary; styl mówienia i styl postępowania2.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 następna strona

Jan Paweł II

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?