Czytelnia

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Sławomir Sowiński

Sławomir Sowiński, Kościelna wieża w nowoczesnym mieście. Spór o Kościół, czyli o przestrzeń publiczną, WIĘŹ 2010 nr 11-12.

Oznacza to wreszcie, że nowoczesne, europejskie, świeckie państwo konstytucyjne uznaje za swój kulturowy, aksjologiczny i społeczny fundament nie „nagą”, lecz kulturowo ukształtowaną przestrzeń publiczną, z całą jej różnorodnością i pluralizmem, ale także z jej tradycjami religijnymi i światopoglądowymi. Jak zauważa jeden z najwybitniejszych współczesnych europejskich konstytucjonalistów, Ernst-Wolfgang Böckenförde:

„Liberalne, zsekularyzowane państwo ma podstawę w czymś, czego samo nie może zagwarantować. Tu tkwi wielkie ryzyko, które państwo wzięło na siebie, chcąc podjąć i sprostać wyzwaniu wolności. Państwo może istnieć jako państwo liberalne tylko dzięki temu, że wolność, którą zapewnia obywatelom, będzie regulowana od wewnątrz, z racji moralnej substancji jednostki i społeczeństwa. Z drugiej strony, państwo nie może zagwarantować istnienia tej substancji moralnej środkami przymusu prawnego i autorytatywnego nakazu. [...]

Należałoby jeszcze raz — wraz z Heglem — postawić pytanie: czy zsekularyzowane, świeckie państwo nie musi w ostatecznym rachunku czerpać z tych pokładów życia duchowego i z sensu tych więzi międzyludzkich, którymi jego obywateli obdarza wiara?”12

Sztuka balansowania

Mówiąc to wszystko, uczynić trzeba jednak pewne zastrzeżenie. Skuteczne oraz wiarygodne funkcjonowanie w przestrzeni publicznej to nie lada sztuka. Brak ostrych jednoznacznych granic — z jednej strony między tym, co publiczne a tym, co prywatne; z drugiej: między tym, co publiczne a tym, co polityczne — sprawia bowiem, że sztuka ta staje się na ogół balansowaniem w stanie chwiejnej równowagi. Wymaga to zatem i ostrożności, i zręczności, i rozwagi, i doświadczenia, i determinacji, a przede wszystkim sztuki samoograniczania. Bez nich bardzo łatwo w działalności publicznej popaść albo z jednej strony w interesowność i prywatę, albo z drugiej — w stricte polityczną walkę.

Dotyczy to wszystkich bez wyjątku instytucji publicznych, a więc także i pragnącego zachować taki status Kościoła. Mówiąc to, trudno nie dostrzec, że Kościół katolicki w Polsce w ostatniej dekadzie bywał narażany, a czasem sam narażał się, na zarzut przekraczania wskazanych wyżej granic. I choć są to, jak powiedzieliśmy, granice otwarte, płynne i nieostre (tak jak otwarty jest np. status lokalnych obchodów dnia niepodległości, na które samorządowa władza zaprasza lokalne duchowieństwo), to bywało, że brakowało w polskim katolicyzmie i zręczności, i doświadczenia, i determinacji, aby granic tych nie przekraczać.

Wspomnijmy tylko dwa najoczywistsze przykłady wyprowadzania Kościoła (niejako na własne życzenie) ze sfery publicznej do prywatnej lub politycznej. W ciągu ostatnich lat kilkakrotnie pojawiała się kwestia kontaktu Kościoła z mediami i opinią publiczną, zwłaszcza w rozmaitych sytuacjach kryzysowych, takich jak np. lustracja czy oskarżenia o nadużycia obyczajowe lub finansowe. Indagowane wówczas przez media instytucje kościelne i reprezentujący je duchowni (inaczej niż politycy, urzędnicy i urzędy państwowe) w sensie formalnym nie musieli, rzecz jasna, odpowiadać na pytania czy oskarżenia dziennikarzy. Mieli — jak każdy obywatel — formalne i psychologiczne prawo, by milczeć i bronić swojej prywatności. Mogli też chronić się za specyfiką i autonomią Kościoła, wzywać do chrześcijańskiego miłosierdzia wobec winnych lub domagać się czasu na wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy. Podkreślmy: nic nie musieli, mieli prawo, mogli nie wyjaśniać. Tam jednak — zwłaszcza w sprawach głośnych i ważnych — gdzie z prawa tego bezwzględnie korzystali, w jakimś sensie przywodzili Kościół na skraj tego, co prywatne i upodabniali go bardziej do klasycznej grupy interesu niż instytucji publicznej występującej pro publico bono.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Kościół w Polsce

Przemiany współczesnego społeczeństwa

Sławomir Sowiński

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?