Czytelnia

Kochać Kościół mimo wszystko - debata WIĘZI i Tezeusza

Kościół w Polsce

bp Andrzej Czaja

Zbigniew Nosowski

Kościół nie jest sam dla siebie, z biskupem opolskim Andrzejem Czają rozmawia Zbigniew Nosowski, WIĘŹ 2010 nr 10.

Bp Czaja
Owszem, między biskupami istnieją różnice. Nie jest prawdą, że są podziały i frakcje w episkopacie, jak się czasem czyta w prasie, ale występują różnice zdań, niekiedy dość duże. W pewnym sensie jest to zrozumiałe, bo każdy z nas jest inny, ma inny świat doświadczeń, na którym buduje i z którego wyrasta. Wyraźnie jednak potrzebujemy w gronie episkopatu większego zintegrowania. Potrzebujemy po prostu poważnej debaty nad podstawowymi sprawami. Powinniśmy przede wszystkim uzgodnić nasze stanowisko w sprawach o znaczeniu fundamentalnym, jak ewangelizacja Kościoła w Polsce, katechizacja, rodzina — jak jej pomóc. A mam wrażenie, że my się troszkę rozmieniamy na drobne. Czasem nawet funkcjonujemy trochę jak maszynka do głosowania. Przypomina mi to uniwersytecką radę wydziału. Owszem, głosować też musimy, ale od czasu do czasu powinny się odbywać dodatkowe posiedzenia, na których byśmy nie głosowali, tylko podjęli wielką debatę na ważki temat.

Nosowski
Co może zrobić młody, niespełna 47-letni biskup w szacownym gronie episkopatu — poza oczekiwaniem, aż będzie starszy?

Bp Czaja
Nie chcę być tylko słuchaczem i czekać na odpowiedni wiek, bym mógł wejść na mównicę. Zamierzam zabierać głos i prezentować swój punkt widzenia. Liczę się z tym, że mam mało doświadczenia, że być może niektóre moje myśli zweryfikuje życie. To jak z pisaniem podręcznika z eklezjologii — niektóre rzeczy napisałbym już nieco inaczej.

Myślę też, że potrzeba w episkopacie trochę świeżego spojrzenia, jeszcze niestępionego twardymi doświadczeniami życia. Potrzeba też głosu biskupów, którzy są żółtodziobami i mają jeszcze marzenia. Rzecz nie będzie prosta; potrzeba męstwa i mądrości, a nade wszystko przywoływania Bożego Ducha.

Moim zdaniem, potrzebne są też spotkania biskupów w mniejszych gremiach. Podobnie jest na niższym szczeblu. Jeśli dobrze funkcjonują zespoły wikariuszy w jednym mieście, to zupełnie inaczej wygląda duszpasterstwo tego miasta. Tak samo, gdy są zespoły proboszczów czy dobry zespół katechetyczny. Biskupi też mogliby spotykać się nie tylko na plenarnych posiedzeniach episkopatu, ale również w mniejszych gremiach, by wypracowywać wspólne stanowisko i wspólne projekty.

Nosowski
A co z kwestią przywództwa w polskim Kościele? W bardzo ciekawym wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” z czerwca br. powiedział Ksiądz Biskup: „To jest jeden z tych punktów, który widzę inaczej, odkąd zostałem biskupem, niejako od środka”. Co się zmieniło?

Bp Czaja
Pisząc podręcznik do eklezjologii, podkreślałem w duchu II Soboru Watykańskiego, że każdy biskup lokalny jest głową powierzonego mu Kościoła i ma być samodzielny. Nie wycofuję się z tego, ale dostrzegam potrzebę uzupełnienia. Nie chodzi mi wcale o sprawowanie przez przewodniczącego konferencji episkopatu jakiegoś formalnego zwierzchnictwa. Ale myślę, że w praktyce przydałby się nam duchowy przywódca, który wyrażałby wspólne stanowisko i kierował wypracowywaniem wizji. Oczywiście, powinien on mieć ciała doradcze, również nieformalne, ale sam powinien wziąć na siebie brzemię przedstawiciela Kościoła. Może nawet nie tyle chodzi tu o sprawowany urząd, ile o posiadany autorytet. Tego mi obecnie brakuje.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna strona

Kochać Kościół mimo wszystko - debata WIĘZI i Tezeusza

Kościół w Polsce

bp Andrzej Czaja

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?