Czytelnia

Sekularyzacja

David Sullivan, Kościół stracił więcej niż Pan Bóg. Czy Polacy pójdą w ślady Irlandczyków?, WIĘŹ 2002 nr 3.

Nagłe wzbogacenie się wpłynęło na zmianę podstawowych elementów życia społecznego. Ludzie mają coraz mniej czasu, ponieważ życie zawodowe staje się bardziej czasochłonne. Rodzice mają mniej czasu dla dzieci i dla ich dziadków, gdyż coraz częściej obydwoje pracują. Wszystko to odbija się negatywnie na jakości życia rodzinnego. Członkowie rodziny spędzają mniej czasu razem; coraz rzadziej spożywają wspólne posiłki. Wzrastający dobrobyt powoduje paradoksalnie więcej stresu i wywołuje poczucie zagrożenia. W miastach ludzie coraz rzadziej doświadczają poczucia wspólnoty. Nie potrzebują siebie nawzajem tak, jak wówczas, kiedy byli biedni. Życie w mieście dzisiaj kryje w sobie zadziwiającą dozę samotności.8 Wszystkie te czynniki dokonują systematycznych zmian w tkance społecznej i w kulturze kraju.

Problemem jest nie tylko to, że Irlandia się zmienia, ale i to, że zmiany te zachodzą coraz szybciej. Społeczność „starej” Irlandii była stabilna. Obecnie, szczególnie w sektorze prywatnym, ludzie często zmieniają pracę i są w ciągłym ruchu. Niektórzy (np. prof. Conor Ward) twierdzą, że zjawisko to do pewnego stopnia tłumaczy pytanie, dlaczego młodzi ludzie mniej regularnie chodzą do kościoła. Tempo zmian wywraca stare zasady. W ten sposób regularność po prostu przestała być ważną cechą w kulturze.

Stara Irlandia była krajem zamkniętym w sobie. Bieda powodowała emigrację – ludzie ciągle wyjeżdżali stąd, a nie przyjeżdżali. Wpływ zewnętrzny innych państw był niewielki. Podczas drugiej wojny światowej Irlandia zachowała neutralność, co umacniało izolację psychiczną jej mieszkańców.

To wszystko się zmieniło. Fakt, że Irlandia jest wyspą, przestał izolować ją od świata. Z powodu wzrostu gospodarczego wielu ludzi przyjeżdża do Irlandii, a nie tylko z niej wyjeżdża. Wróciło wielu spośród tych, którzy wcześniej wyemigrowali. Irlandczycy coraz więcej podróżują, doświadczają innych kultur i poznają inne poglądy. Dzięki telewizji i internetowi nawet ktoś, kto nie wyjeżdża z domu, jest w kontakcie z całym światem. W Irlandii, podobnie jak w innych krajach europejskich, dokonuje się obecnie rewolucja informatyczna. Ułatwia ją fakt, że Irlandia jest narodem anglojęzycznym.

Media zawsze miały ogromny wpływ na społeczeństwo irlandzkie. Dawniej istniała państwowa cenzura książek, czasopism i filmów. Aż do roku 1960 nie było w Irlandii telewizji. Odkąd się pojawiła, przez ostatnie czterdzieści lat transmituje amerykańskie i brytyjskie filmy, w których wpływ katolicyzmu na życie odgrywa bardzo małą rolę, lub w ogóle jest nieobecny. Filmy te przedstawiają „zachodni styl życia”, promując konsumpcjonizm i pewnego rodzaju kult sukcesu – wartości, które nie występowały w tradycyjnym irlandzkim katolicyzmie.

Od czasu, kiedy studiowałem w Dublinie w latach siedemdziesiątych, nastąpił ogromny wzrost liczby ludzi z wyższym wykształceniem. W „starej” Irlandii stosunkowo mało ludzi kończyło szkolę średnią, a tym mniej miało dostęp do wyższego wykształcenia. Większość studentów mieszka w Dublinie. Dla studentów pochodzących ze wsi studia wiążą się z odejściem z domu i ze środowiska rodzinnego oraz z wejściem w nowy świat, co często łączy się z odejściem od Kościoła i od życia religijnego. Ogólnie można powiedzieć, że ci, którzy ukończyli uniwersytet po roku 1975, są mniej przywiązani do Kościoła.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Sekularyzacja

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?