Czytelnia

Anna Karoń-Ostrowska

Anna Karoń-Ostrowska, Krótka historia długiej przyjaźni. Na 95. urodziny o. Tadeusza Fedorowicza i prof. Stefana Swieżawskiego, WIĘŹ 2002 nr 2.

Młodzi ludzie pod przewodnictwem ks. Korniłowicza pracują intensywnie nad odnową liturgiczną, utrzymują bliskie kontakty z nowocześnie myślącymi młodymi katolikami z Francji, wiele podróżują po Europie, uczestniczą w sympozjach „Pax Romana”, marzą o Kościele wspólnotowym, otwartym i ubogim. Taki sposób myślenia o Kościele wywodził się nie tylko z wiary pogłębionej intelektualnymi lekturami teologicznymi i filozoficznymi, nie tylko z kontaktów z najwybitniejszymi na owe czasy umysłami polskiego katolicyzmu, ale i z dziedzictwa, jakie w sobie nieśli – znów obaj bardzo podobne!

Dorastanie na polskich Kresach Wschodnich i młodość spędzona we Lwowie niosły ze sobą szczególne doświadczenie duchowości i kultury pogranicza. Lwów był miejscem, gdzie stykały się kultury polska, ukraińska, ormiańska i żydowska. Krzyżowały się tam wpływy katolicyzmu, prawosławia, Kościoła ormiańskiego i unickiego. Jednym z pradziadów ks. Fedorowicza był ksiądz unicki, a i prof. Swieżawski ma w swej genealogii po kądzieli księży greckokatolickich. Przez całe dzieciństwo spędzone w rodzinnych majątkach i lwowską młodość obaj przyglądali się, a później świadomie uczestniczyli w tym przenikaniu się światów i kultur, w próbach mniej lub bardziej braterskiego współżycia między sobą przedstawicieli wielu narodów i wyznań. Obaj wynieśli z tych doświadczeń głęboki szacunek dla inności i zrozumienie możliwości przenikania się kultur i form, jak też umiejętność porozumiewania się z ludźmi inaczej wierzącymi i inaczej myślącymi.

Na początku lat trzydziestych absolwenci Lwowskiego Uniwersytetu Tadeusz Fedorowicz (prawo) i Stefan Swieżawski (filozofia) stają przed podstawowymi wyborami dróg życiowych. W 1933 roku Stefan Swieżawski decyduje się na małżeństwo, poślubiając Marię Stadnicką, a w 1936 r. Tadeusz Fedorowicz w lwowskiej katedrze przyjmuje święcenia kapłańskie.

Czy takie ostateczne decyzje co do swych powołań nie były dla nich samych i dla ich otoczenia zaskakujące? Prof. Swieżawski twierdzi, że Tadzio Fedorowicz podjął dość nagle decyzję wstąpienia do seminarium. Taka widać musiała być „oficjalna wersja” zdarzeń. Jednak prawda była inna, jak wyjaśnia opowieść ks. Tadeusza o swej najważniejszej w życiu rozmowie z ojcem przed rozpoczęciem studiów. Spacerowali wśród pól, Tadeusz zwierzył się ojcu z tego, że czuje powołanie kapłańskie i że chciałby iść do seminarium. Mądry ojciec postanowił poddać je próbie lat, zalecając synowi najpierw skończenie studiów prawniczych. Młody Fedorowicz studiował, nosząc w sobie tajemnicę, której nikt nie podejrzewał – lubił tenis i polowania, świetnie jeździł konno. I tańczył walca, wydawało się że jest zainteresowany jedną z panien Tyszkiewiczówien.

To raczej Stefana Swieżawskiego podejrzewano, że chce zostać duchownym. Przed jego ślubem powiedział mu to wprost ks. Korniłowicz: Wiesz, myślałem, że może wybierzesz stan duchowny. Lecz kiedy się zastanawiam nad Tobą , to jednak widzę, że lepiej, iż wybrałeś stan małżeński. Dlatego że w stanie duchownym groziłaby ci pewna sobkowatość. A małżeństwo to uniemożliwia.5

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Anna Karoń-Ostrowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?