Czytelnia

Mężczyzna

Cezary Gawryś

Cezary Gawryś

Mężczyzna, Jezus z Nazaretu

W ramach Ruchu Światło-Życie prowadzę od pewnego czasu „grupę zaufania” dla chłopców i młodych mężczyzn w wieku 17-19 lat, mających skłonności homoseksualne. Występuje u nich – z różnych przyczyn – deficyt więzi uczuciowej z ojcem, a przez to brak im pozytywnego wzoru mężczyzny, z którym mogliby się w naturalny sposób utożsamić. Z drugiej zaś strony, niemal wszyscy są nadmiernie przywiązani do matki, co utrudnia im, a niekiedy wręcz uniemożliwia osiągnięcie męskiej dojrzałości. Ponieważ ci chłopcy, z którymi pracuję, są jednocześnie na ogół głęboko wierzący, staram się ukazywać im zawarty w Biblii wizerunek Boga Ojca jako miłującego, zaangażowanego, przebaczającego i czułego jak matka, a także próbuję im stawiać im za wzór samego Jezusa. Ta praktyczna potrzeba skłoniła mnie do spojrzenia na osobę Jezusa z Nazaretu, tak jak jest On ukazany w Ewangeliach, pod kątem psychologicznym, a mianowicie jako na dojrzałego mężczyznę, który bez żadnych kompleksów czy zahamowań umiał się komunikować uczuciowo z innymi ludźmi, zarówno z mężczyznami, jak i kobietami, który odważnie i konsekwentnie dążył do zamierzonego celu, umiejąc przyjmować niepowodzenia i porażki, i który realizował w swoim życiu typowo „męskie role”: króla, kapłana-mędrca, wojownika (bez odwoływania się do przemocy i siły fizycznej), oblubieńca i ojca (w sensie duchowym), brata i przyjaciela.

Wiadomo z osiągnięć współczesnej biblistyki, że Ewangelie należy traktować jako cztery różne „portrety” Jezusa, namalowane przez autorów o różnej wrażliwości, czerpiących częściowo z tych samych, częściowo z różnych źródeł, ale mających intencję dochowania maksymalnej wierności „oryginałowi”. Każdy z ewangelistów (autorów, bądź końcowych redaktorów) miał pewną myśl teologiczną, która powodowała takie a nie inne ujęcie „materiału”, czyli samych wydarzeń z życia Mistrza. Bibliści zwracają przy tym uwagę na niezwykły realizm – historyczny, obyczajowy, geograficzny itp. – poszczególnych Ewangelii, co jest jednym z argumentów podnoszonych przez teologów fundamentalnych na rzecz prawdziwości całego zawartego w nich świadectwa o Jezusie Chrystusie. To umacnia mnie w przekonaniu, że także wizerunek psychologiczny Jezusa nakreślony w Ewangeliach jest pełen realizmu i ukazuje żywego człowieka „z krwi i kości”. Można więc zadać sobie pytanie, jakie uczucia i w jaki sposób wyrażał w konkretnych sytuacjach Jezus, który był – jak wierzymy – prawdziwie Synem Bożym, ale był też prawdziwym człowiekiem, podobnym do nas we wszystkim oprócz grzechu (grzech w pewnym sensie odczłowiecza, jest nieludzki). Jezus był prawdziwym człowiekiem, a więc był prawdziwym, dojrzałym mężczyzną – tak jak prawdziwą, dojrzałą kobietą była Maria, Jego Matka.


Inspiracją do napisania poniższego tekstu, będącego nieśmiałą (ale może zarazem zbyt zuchwałą?) próbą dotknięcia tematu, a który w moim poczuciu ma charakter bardziej literacki niż teologiczny, były dla mnie także słowa ks. Bogusława Szpakowskiego SAC, psychologa i terapeuty, wypowiedziane przez niego podczas „warsztatów” na temat tożsamości mężczyzny i kobiety, u księży salwatorianów w Krakowie: „Kiedy spotykam się z mężczyzną wierzącym, który ma problemy ze swoją męską tożsamością, mówię mu: ”.

Jezus dojrzałym mężczyzną

1 2 3 4 5 6 następna strona

Mężczyzna

Cezary Gawryś

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?