Czytelnia

Andrzej Friszke

Andrzej Friszke, Między marzeniem a rozczarowaniem, WIĘŹ 2001 nr 11.

Musimy jednak pamiętać o potocznej świadomości Polaków tamtego czasu. Instalacja nowego państwa przychodziła jako następstwo strasznych klęsk — września 1939 roku i okupacji, która przyniosła bezprecedensowe w dziejach zagrożenie biologicznego bytu narodu, wreszcie zdrady zachodnich sojuszników, jak oceniano osamotnienie Powstania Warszawskiego i wyrok jałtański, polegający na odcięciu kresów wschodnich ze Lwowem i Wilnem oraz wpisaniu Polski do sowieckiej strefy wpływów. Powstające państwo, jakiekolwiek by było, przynosiło kres masowej eksterminacji i dawało jakąś nadzieję na przyszłość, z pewnością nie wszystkim, ale większości zwykłych obywateli. Stawało się jedynie realnie istniejącym państwem, które budziło sprzeciw i wolę oporu wobec panującego w nim systemu, ale zarazem było jakąś formą życia zbiorowego, w której Polacy mogli układać swoją egzystencję.

Sprzeciw budziły zwłaszcza zależność państwa od ZSRR, której symbolem byli sowieccy generałowie na czele armii polskiej oraz brak wolności demokratycznych, niszczenie elit niepodległościowych, narzucanie komunistycznej indoktrynacji. Te cechy powojennego państwa decydowały o tym, że było ono zaprzeczeniem Polski niepodległej. Po roku 1956 zaszły jednak poważne zmiany — wyraźnie poszerzył się zakres suwerenności państwa, przestało ono być czymś w rodzaju protektoratu, stało się państwem zależnym o pewnym zakresie autonomii. Jedną z cech tej zależności była sowiecka gwarancja dla utrzymania ustroju, w którym komuniści posiadają monopol władzy. Elementem autonomii było jednak pozostawienie polskim komunistom znacznie większej swobody w kształtowaniu wewnętrznych stosunków w kraju. Nastąpiło poszerzenie marginesu wolności w sferze kultury i religii, zaniechano kolektywizacji wsi. Odstąpiono od programu wyniszczenia dawnych elit, ograniczono do minimum ingerencję w prywatność i pozwolono ludziom żyć codziennością, pod warunkiem, że nie występują przeciw władzom. Z dzisiejszej perspektywy te zmiany wyglądają bardzo skromnie, ale w kondycji wtedy żyjących Polaków była to zmiana jakościową. Zbudowany na tej podstawie program małej stabilizacji i przystosowania był raczej powszechnie akceptowany, a PRL została uznana za państwo ułomne, w wielu funkcjach anachroniczne, rządzone arbitralnie bez pytania o opinię obywateli, zależne od potężnej Moskwy, ale mimo wszystko dające szansę układania w tych ramach swoich prywatnych losów.

Nie tylko zresztą prywatnych. Przed powojenną państwowością, nawet w jej najgorszym okresie, stanęły zadania, które wiązały z nią miliony Polaków — przede wszystkim odbudowa kraju ze zniszczeń wojennych. Było to najważniejsze zadanie, co uznawali także zdecydowani przeciwnicy władzy komunistycznej. Odbudową kraju musiałby pokierować każdy rząd, ale realnie dokonywał tego rząd komunistyczny. Powstawało więc rozległe pole współpracy między społeczeństwem a państwem, takim jakie ono było. Kolejnym zadaniem była integracja Ziem Zachodnich z resztą kraju. Połączenie nowych ziem licznymi więzami administracyjnymi, gospodarczymi, kulturalnymi było traktowane jako ogólnonarodowe wyzwanie, a komuniści pozyskali do współpracy wielu ludzi nawet bardzo ideowo od komunizmu odległych. Co więcej, wobec niechęci mocarstw zachodnich do zaakceptowania granicy na Odrze i Nysie, przed długie lata jej jedynym gwarantem był Związek Sowiecki. Ten stan rzeczy wybitnie ułatwiał utrzymywanie się obaw przez Niemcami, nakazywał cenić stabilizację stosunków w Europie i zmniejszał sprzeciw Polaków wobec pozostawania Polski w bloku sowieckim.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?