Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Paweł Bortkiewicz TChr, Miłość otwarta na Miłość. Misterium ciała ludzkiego jako język osoby, WIĘŹ 2004 nr 8-9.

Ta ostatnia perspektywa zdaje się decydująca dla jej poglądów. Docenił ją Hans Urs von Balthasar, jeden z najwybitniejszych teologów XX wieku, który pisał we wstępie do „Teologii płci” pióra von Speyr („Theologie der Geschlechter”, 1947): To nowe było zgodnym wyczuciem aspektu płciowego i teologicznego na wszystkich płaszczyznach tego późniejszego: począwszy od trynitarnego poprzez inkarnacyjne aż do eklezjologicznego; z jednej strony teologiczne zyskało nowy kształt, z drugiej strony cielesne zyskało może jak nigdy wcześniej niewyobrażalny dostęp do treści teologii.

Szwajcarska mistyczka staje na gruncie chrześcijańskiego personalizmu, przyjmując pozytywny stosunek do ludzkiej seksualności. Nowość jej spojrzenia polega na tym, że nie dystansuje się ona — 60 lat temu! — od poglądów wskazujących na możliwość religijnego przeżycia aktu małżeńskiego. Przeciwnie, wyraźnie wskazuje na szansę spotkania z Bogiem w tym właśnie momencie. Oczywiście, nie oznacza to akceptacji tezy, iż spotkanie z Bogiem dokonuje się bezpośrednio przez biologiczny seks. Dobra antropologia personalistyczna pozwala zauważyć, że poprzez akt cielesny wyraża się cały człowiek. W ten sposób manifestowane są jego akty duchowe — możliwe staje się zatem spotkanie z Bogiem, dokonane w specyficznej przestrzeni intymności.

Warto z bliska dostrzec tę oryginalność ujęcia von Speyr, a jednocześnie osadzenie jej myśli w obszarze starej tradycji chrześcijańskiej, która wielokrotnie odwoływała się do metafory miłości oblubieńczej i miłości małżeńskiej dla ilustracji miłości Boga do człowieka.

Miłość Boga a miłość małżeńska

Porównania miłości Boga do człowieka do miłości oblubieńczej, o wyraźnym kontekście erotycznym, można znaleźć już w Starym Testamencie. Teksty proroków, a zwłaszcza Pieśń nad Pieśniami, są tu najlepszymi przykładami.

Interpretacja tych tekstów została podjęta i wzbogacona o doświadczenia nowotestamentalne przez Ojców Kościoła.6 Dla Orygenesa wcielenie nie było niczym innym niż tylko małżeństwem Chrystusa z człowiekiem. W takiej perspektywie, mężczyzna jawił się jako Chrystus. Mężczyzna opuszczający ojca i matkę dla poślubienia żony upodabniał się do Syna Bożego, który opuścił Ojca Niebieskiego i Matkę (niebieskie Jeruzalem), by połączyć się w jedno ciało z Kościołem.7 Z kolei św. Augustyn bardzo realistycznie porównywał wydarzenie Wcielenia ze zbliżającą się nocą poślubną, z nieodpartym pragnieniem spotkania się mężczyzny i kobiety, z siłą ich seksualnego przyciągania się. Łono Dziewicy było jego komnatą ślubną, ponieważ tam się zjednoczyli pan młody i pani młoda, słowo i ciało. Ponieważ napisano: „I będą dwoje jednym ciałem; i także Pan mówi w Ewangelii: A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało".8 Według św. Augustyna miłość Chrystusa do człowieka najlepiej symbolizuje duchowo-cielesne zjednoczenie małżonków.

W podobnym tonie utrzymane były wypowiedzi znaczących teologów złotego okresu scholastyki. Aleksander z Hales (zm. 1245) interpretował akt małżeńskiego oddania jako symbol pałającej miłości Boga do człowieka, a miłość seksualną jako „łączącą moc", która w jedno zespala mężczyznę i kobietę. Posuwał się nawet do tego, że twierdził, iż cielesne zjednoczenie małżonków symbolizuje unię hipostatyczną, tzn. zjednoczenie dwóch natur w Chrystusie. Równie śmiałe porównania znajdujemy u Hugo od św. Wiktora, P. Lombarda, Tomasza z Akwinu i Bonawentury. Jak pisze o. Knotz, Dla tych świętych teologów miłość małżeńska obrazowała duchowe zjednoczenie Chrystusa z Kościołem, natomiast cielesne współżycie małżonków wyrażało nierozerwalną, cielesną wspólnotę Chrystusa z Kościołem. Według nich Jezus Chrystus, wcielając się w człowieka, poślubia ludzkość w ciele i jednoczy się z nią w sposób nierozerwalny.9

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?