Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Tomasz P. Terlikowski, Mistyk i bigamista. Wasyla Rozanowa wizja upłciowienia chrześcijaństwa, WIĘŹ 2004 nr 8-9.

Ascetyczne rozumienie chrześcijaństwa oparte jest na wielkim niezrozumieniu, na wielkim błędzie teologicznym, dotyczącym rozumienia zmaczenia Golgoty. Golgota zrodziła straszne podejrzenie, a później niezłomną pewność; myśl, że Królestwo Boże wymuszane jest przez cierpienie. A przecież, przypomina Rozanow, sam Chrystus modlił się o oddalenie od niego cierpienia. On nie chciał cierpienia, nie tylko dla innych, ale i dla samego siebie — zauważa Rozanow i dodaje, że znaczenie Golgoty należy zreinterpretować w duchu bardziej przyjaznym dla ludzi. Aby człowiek nie cierpiał — cierpiał Zbawca; aby maleńki i słabiutki nie uginał się pod ciężarem grzechu — Zbawca ciężar grzechów świata wziął na siebie11. Takie rozumienie chrześcijaństwa wynika również z zapomnienia o starotestamentalnej apoteozie małżeństwa. Reinterpretacja Golgoty oraz otwarcie się na doświadczenie judaizmu otwierać ma, zdaniem Rozanowa, drogę do nowego — „fallicznego” czy starotestamentalnego chrześcijaństwa.

Chrześcijaństwo „falliczne”

Nowe, „falliczne” chrześcijaństwo powinno być, zdaniem Wasyla Rozanowa, przede wszystkim bliższe zwykłemu normalnemu życiu, codzienności, zwykłości, powszedniości i szarości. Można nawet powiedzieć, że jego myśli w tej dziedzinie są bardzo bliskie (choć powstały w innej tradycji teologicznej i duchowej) rozważaniom Karla Rahnera poświęconym „teologii codzienności”. Rozanow tak, jak Rahner dostrzega konieczność odkrywania Boga, spotkania z nim w zwykłych ludzkich czynnościach. Poprzez te wszystkie niewole naszej egzystencji Bóg ofiarowuje nam samego siebie12 — podsumowuje swoje refleksje Rahner. Rozanow idzie jeszcze dalej i wręcz stwierdza, że spotkanie z Bogiem ostatecznie dokonuje się tylko w drugim człowieku. Bóg jakby mówi mi, nam wszystkim: „Jesteś zbyt głupi, aby Mnie zrozumieć. I zbyt szalony, aby umieć mi służyć. I sama twoja służba, i wszystkie twoje cnoty (...) są zbyt małe, aby były czymś dla Mnie. Ale oto obok ciebie umieściłem kogoś takiego, jak ty, kogo możesz zrozumieć i z kim możesz postępować dobrze lub źle. I to jest przestrzeń Twoich działań i życia. (...) A ja się popatrzę”13.

Kolejną różnicą między Rahnerem a Rozanowem, wynikającą prawdopodobnie z odmiennych doświadczeń i innych punktów wyjścia, jest także interpretacja tego, co w codzienności jest najistotniejsze. Dla Rahnera jest to praca, spotkanie z drugim człowiekiem i rozmowa, dla Rozanowa natomiast — sfera życia rodzinnego i małżeńskiego, ze szczególnym uwzględnieniem aktywności seksualnej. To właśnie małżeństwo, płciowość, rozmnażanie się i wychowanie dzieci ma stać się najistotniejszą, najważniejszą sferą życia religijnego, miejscem spotkania z Bogiem. I to absolutnie dosłownie. Dla Rozanowa bowiem, jak wskazuje Jerzy Kosiewicz, prawdziwy, cielesny zmysłowy akt jest (...) nie tylko zbliżeniem z drugą osobą, ale zarazem przeżyciem mistycznym, poznaniem tajemnicy Boga14. Akt seksualny podejmowany w miłości jest zatem aktem mistycznym, wielką modlitwą i wejściem w najgłębszą tajemnicę Boga, który również jest Miłością. Efektem zaś tego wielkiego zjednoczenia jest nowe życie, które Bóg stawia jako zadanie przed rodzicami.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Mistyka i erotyka

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?