Czytelnia

Teologia teatru

Paweł Dobrowolski

Paweł Dobrowolski

Nie przepędzicie Boga ze sceny!

Manifest teologii teatru

W teatrze można dostrzec strukturę bliską strukturze religii. W istocie bowiem stara się on uśmierzyć te same troski, udręki, niepokoje, na które odpowiada ona. Jako zjawisko ze swej istoty religijne domaga się wiary. Wiary w realność świata przedstawionego na scenie, jego namacalność, cielesność. W to, że słowo może stać się ciałem. Doktryna teatralna potwierdza sceniczne przeistoczenie ciała realnego w ciało symboliczne, przedstawione.

Związki teatru z religią wydają się do tego stopnia oczywiste, że bezdyskusyjnie już zwykliśmy przyjmować hipotezę o religijnych korzeniach teatru. Bezpiecznie ulokowaliśmy je w źródle. Źródle, z którego teatr wypłynął i z którym obecnie niewiele ma wspólnego. Źródle, które wyschło. Klasyczna historiografia teatru przekonuje, że w wyniku postępu i emancypacji uległ on sekularyzacji i stał się domeną świecką. Historię teatru można nawet czytać jako proces sukcesywnego przepędzania Boga ze sceny. Bez względu jednak na naukowe ustalenia, teatr wciąż przypomina rytuał, wciąż nim się karmi.

Teologiczny rewizjonizm teatru

Teologia teatru? Co ma teatr wspólnego z teologią? Czego teologia jako dyscyplina szczególnie pilnie strzeżona przez Kościół mogłaby nauczyć się od teatru? I odwrotnie: czego teatr przypisany w naszej kulturze do sfery świeckiej może nauczyć się od teologii?

Teologia teatru jest próbą połączenia, a może nawet skonfrontowania współczesnego teatru z religią. Zamiast rozdzielać to, co w rzeczywistości nadal ze sobą ściśle powiązane, chce ona podążać tropem wzajemnych inspiracji i zależności, śledzić ich wielowiekową historię i rozmaitość form, a przede wszystkim spojrzeć na sprawy teatru z perspektywy spraw ostatecznych. Nie jest to projekt jego klerykalizowania, lecz próba jego teologicznej interpretacji. Próba pełniejszego zrozumienia.

Badania nad relacją religii i teatru nie są niczym nowym. Trudno byłoby nawet wyobrazić sobie badania nad teatrem antycznym, pomijające jego aspekt religijny. Także w kontekście badań nad teatrem średniowiecznym nie sposób pominąć religijnego zazwyczaj kontekstu jego powstawania. Teologia teatru nie zajmuje się jednak badaniem religijnych źródeł teatru — to już domena zajęta przez antropologią teatru czy antropologię widowisk. Interesuje ją natomiast badanie przeobrażeń teatru i jego relacji z religią. Swymi dociekaniami chce przekraczać, a tym samym zacierać wytyczoną z naukową precyzją granicę między teatrem a obrzędem. Alternatywa: obrzęd (widowisko sakralne) — teatr (widowisko zsekularyzowane) wydaje się fałszywa, a w efekcie szkodliwa i dla teatru, i dla religii. Teologia teatru ma świadomość, że nie każde przedstawieni skłania do porównań z obrzędem. Przyjmuje za Richardem Schechnerem, że teatr jest mieszanką, splotem rozrywki i rytuału. Raz źródłem wydaje się rytuał, innym razem rozrywka1. Nie interesuje ją jednak pytanie, czy teatr wywodzi się z obrzędu. W przedstawieniach, w których — bez względu na intencje ich twórców — takie analogie dostrzega, analizuje je językiem teologii.

Teologia teatru jest więc rodzajem refleksji, która podążać chce w stronę zupełnie przeciwną niż proces sekularyzacji. To zabieg desekularyzacji teatru. We współczesnym, rzekomo świeckim teatrze zamierza odsłaniać głęboko tkwiące residua teologiczne. To projekt teologicznego rewizjonizmu teatru i wiedzy o nim.

1 2 3 4 5 następna strona

Teologia teatru

Paweł Dobrowolski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?