Czytelnia

Teologia teatru

Paweł Dobrowolski

Paweł Dobrowolski, Nie przepędzicie Boga ze sceny! Manifest teologii teatru, WIĘŹ 2007 nr 5.

Dodatkowo scena tego teatru, wbrew powszechnym wyobrażeniom, nie jest zamkniętym polem. To prędzej „niemiejsce”, czysty dystans, w którym przeciwnicy nie należą do tej samej przestrzeni, ale gdzie jedni panują nad innymi. Istotą wyłaniania jest tocząca się między siłami walka. Aspekt genealogiczny odnosi się do rzeczywistego formowania się dyskursów, czy to wewnątrz, czy to na zewnątrz granic kontroli, albo też, jak to się dzieje najczęściej, z obydwu stron ograniczenia. Krytyka analizuje procesy rozrzedzania, lecz także przegrupowywania i unifikowania dyskursów; genealogia bada proces ich kształtowania, zarówno rozproszony, nieciągły, jak i regularny8. W tym sensie teologia teatru pyta o pochodzenie języka czy dyskursu, jakiego używamy do mówienia o teatrze.

Interpretacja, która jest celem genealogicznej analizy, to nie odkrywanie zawartego w pierwotnym źródle znaczenia, ale jawny, a nawet ostentacyjny gwałt, akt przemocy. Polega on na skutecznym zawłaszczeniu pojęć, systemów praw, które same z siebie nic nie znaczą. Interpretacja to akt nadania im pewnego kierunku, sensu. Genealogia musi być więc historią moralności, ideałów, pojęć metafizycznych, teatrologicznych, widzianych jako momenty wyłaniania się pewnych interpretacji. Jeśli genealogia ze swej strony stawia pytanie o glebę, która nas wydala, o język, którym mówimy, bądź prawa, które nami rządzą, robi to dlatego, żeby wydobyć na światło dzienne heterogeniczne systemy, które, ukrywając się pod naszym ja, nie pozwalają nam przyjąć jakiejkolwiek tożsamości9.

Jej zadanie to „uzdarzeniowienie” historii, to odkrycie w świecie dyskursów ich wewnętrznej dynamiki. Foucault mówi o tym wprost: Staram się pracować w kierunku tego, co można by nazwać uzdarzeniowieniem [eventalization] [...] Co przez to rozumiem? Po pierwsze, naruszenie samooczywistości. Oznacza to uwidocznienie jednostkowości tam, gdzie próbuje się przywołać jakąś historyczną stałą, niezmienna właściwość antropologiczną lub ustalić niesproblematyzowany status. Pokazać, że rzeczy niekoniecznie były takie, jakie były [...] Po drugie, uzdarzeniowienie oznacza odkrycie powiązań, spotkań, zablokowań, gry sił, strategii etc., które w danym momencie ustanawiają to, co następnie uznaje się za oczywiste, powszechne i konieczne10. Polem działania genealogii może więc być historia szaleństwa, więziennictwa, seksualności, ale także teologia teatru. Uprawiana przez Foucaulta genealogia stanowi serię siłą narzuconych interpretacji. Genealogia jest jednak świadoma swego uwikłania. Wie, że nie ma zwierzchniego i raz na zawsze ustalonego sensu, że istnieje jedynie milcząca wielość sensów każdego zdarzenia. Zadaniem genealoga jest je oceniać i interpretować.

Spektakl i kontemplacja

Teologia teatru nie patrzy zatem na jego historię jako na postępujący proces sekularyzacji i emancypacji, ale jak na nieustanny antagonizm sił o kształt dyskursu teatralnego. Antagonizm, w którym ważną siłę stanowiła i nadal stanowi teologia. Teologia teatru chce śledzić zdarzenia, w których teatr zawłaszczał sobie język teologii, zdarzenia teatralnych gwałtów interpretacyjnych na pojęciach ze słownika teologii. Pyta więc o język, którym obecnie mówimy o teatrze, o jego pochodzenie. Persona, katharsis czy liturgia to pojęcia, którymi w równym stopniu niegdyś posługiwał się teatr, jak i religia. Przenikanie się tych języków oraz etapy walki o nie — to horyzont, przestrzeń którą chce badać.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 następna strona

Teologia teatru

Paweł Dobrowolski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?