Czytelnia

Tomasz Wiścicki

Tomasz Wiścicki

Od poczęcia do naturalnej śmierci...

Chyba żaden aspekt nauczania Jana Pawła II nie jest tak dobrze znany — przynajmniej jako hasło — jak jego sprzeciw wobec aborcji i eutanazji. Nawet jeśli w kilkudziesięciostronicowym dokumencie znalazła się choćby jednozdaniowa wzmianka w obronie życia dzieci poczętych, światowe agencje i komentatorzy zaczynali (a nieraz i na tym kończyli...) swe omówienia stwierdzeniem, że „papież ponownie potępił przerywanie ciąży”.

Nie wynika z tego bynajmniej, że nauczanie Papieża o niezbywalnej godności każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci jest dobrze znane i rozumiane. Przeciwnie — bardzo często, wręcz z reguły jest ono traktowane jako zbiór niezrozumiałych, przestarzałych zakazów, nieliczących się ze współczesną nauką, bezlitosnych, doktrynerskich. Nauczanie o tym, że każdy człowiek, w każdym stadium swego życia, bez względu na swą świadomość, zdrowie lub chorobę i w ogóle jakiekolwiek cechy posiada wielką, niezbywalną i zawsze jednakową godność, słowem — że życie człowieka zawsze ma wartość — wydaje się dla ogromnej części współczesnego świata zupełnie niezrozumiałe. Zgodne z jego duchem jest wartościowanie życia, jego ocenianie, uzależnianie jego wartości od różnych — naukowych”, a często w istocie zupełnie arbitralnych kryteriów. Symboliczne może być zdanie, którym znany dziennikarz, człowiek niewątpliwie dobrej woli, skomentował spór wokół podtrzymywania życia Terry Schiavo: „To życie już nie ma sensu”. To zdanie jest najgłębiej sprzeczne z filozofią, jaką kierował się Jan Paweł II.

Papieska konsekwentna etyka życia, oparta na założeniu niezbywalnej godności każdej osoby ludzkiej, jest też przez istotną część współczesnego świata odrzucana, zwłaszcza w najbardziej dziś zlaicyzowanej cywilizacji atlantyckiej. Z całego nauczania Jana Pawła II właśnie jego etyka życia budzi dziś najsilniejszy sprzeciw, porównywalny jedynie z odrzuceniem głoszonej przez niego etyki seksualnej. Sprzeciw wobec aborcji bywa zresztą często — zupełnie niesłusznie — wiązany właśnie z etyką seksualną, podczas gdy chodzi tu właśnie o etykę życia człowieka. W świecie toczy się zasadniczy spór o kształt cywilizacji, którego istotną częścią jest właśnie to, czy wartość życia człowieka jest bezwarunkowa, czy też podlega rozmaitym ograniczeniom. Jedna ze stron tego sporu — zakładająca zróżnicowaną wartość życia — odmawia często uznania istnienia tego sporu, wybierając wygodniejszą dla siebie jego definicję, np. uznając stanowisko broniące życia jako przestarzałe, nienaukowe, wyznaniowe...

W dzisiejszej cywilizacji atlantyckiej dopuszczalność aborcji stała się w ostatnich kilkudziesięciu latach standardem. Zwolennicy dopuszczalności eutanazji chcą doprowadzić — na razie bez pełnego sukcesu — do uznania także jej za oczywistość. Spór trwa też wokół nowych zagadnień, wynikających z postępu nauki — klonowania, eksperymentów na embrionach. Ci, którzy uważają, że wartość ludzkiego życia jest stopniowalna i może też wynosić zero, pragną także doprowadzić do zwycięstwa swego punktu widzenia w imię postępu nauki.

1 2 3 następna strona

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?