Czytelnia

Elżbieta Adamiak

Elżbieta Adamiak, Patronka z Północy, WIĘŹ 2000 nr 4.

W objawieniach Brygidy poznajemy jeszcze jeden sposób ukazywania macierzyństwa – tym razem odniesionego do Chrystusa. Chrystus – objawiający się Świętej – mówi: Tak Ja postąpiłem wobec człowieka. Jak matka zrodziłem go przez cierpienie z otchłani śmierci do wiecznego życia. Nosiłem go z wielkim trudem jak we własnym łonie, wypełniając wszystko, co było przepowiadane. Karmiłem go własnym mlekiem, dając mu moje słowa i przykazanie życia (s. 105; por. 46). Obraz Chrystusa-Matki staje się jeszcze bardziej przejmujący, gdy odniesiony zostaje do sceny sądu. Dusza stojąca przed Chrystusem-Sędzią traktowana jest jak nie donoszone dziecko: Podobnie jak nie donoszone dziecko nie zna słodyczy piersi matczynej ani pociechy jej słów, ani jej ciepła, tak i ty nigdy nie poznałaś niewypowiedzianej słodyczy, będącej udziałem mych wybranych, bo znajdowałaś upodobanie we własnej słodyczy. Nigdy już więc nie usłyszysz mych słów pociechy, gdyż słowa ust twoich i świata bardziej spodobały się tobie, moje zaś były ci gorzkie. Nigdy nie poczujesz mojej miłości i dobroci, bo na wszelkie dobro byłaś zimna jak lód. Pójdź więc tam, dokąd wrzuca się martwe płody (s. 48). Widzimy, że obraz Chrystusa jako Matki nie służy podkreślaniu wyłącznie miłosiernej, ciepłej, opiekuńczej troski o ludzi. Z drugiej strony pokazuje pragnienie i trud Zbawiciela włożony w zbawienie każdej duszy: Matka takiego dziecka nie cierpi mniej z jego powodu, niż gdyby ono wyszło żywe z jej łona (s. 48). Brygida jest równie dosłowna w opisach męki Zbawiciela – a medytacja Jego męki była motywem przewodnim jej duchowości. Podobnie nie szczędzi szczegółów w opisie czyśćca i piekła (zob. s. 44, autor oszczędza nam jednak „czyśćcowych” i „piekielnych” przykładów).

Wydaje się, że wiele aspektów bogatej osobowości i duchowości Brygidy Szwedzkiej nie zostało w omawianej biografii przedstawionych wyczerpująco. Niewiele pomoże nam niniejsza książka w rozsupłaniu zagadki „powodzenia” Brygidy również wśród protestantów. Przywoływany już Jan Paweł II wyraził nadzieję, że Brygida może być „mostem” ekumenicznym, zwłaszcza w kontekście ekumenicznego zaangażowania Sióstr Brygidek (w dostępnym mi angielskim tekście motu proprio Spes aedificandi spotykamy tu grę słów: Bridget – Brygida; bridge – most). Można więc powiedzieć, że publikacja Arona Anderssona zaspokaja pierwszy głód wiedzy o Brygidzie, ale też dodaje apetytu na kolejne, bardziej wyszukane (czyli krytyczne) ujęcia jej życia i twórczości.

Elżbieta Adamiak

poprzednia strona 1 2 3 4 5

Elżbieta Adamiak

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?