Czytelnia

Wojciech Jędrzejewski OP

Krzysztof Koseła

Inka Słodkowska

Pokolenie 2000 nie istnieje, Dyskutują: Paweł Głowacki, Wojciech Jędrzejewski OP, Krzysztof Koseła, Agnieszka Magdziak-Miszewska, Inka Słodkowska, WIĘŹ 2000 nr 6.

Młodzi ludzie zawsze chcą uczestniczyć w czymś wyjątkowym, przeżyć pasjonującą przygodę. Zawsze jest w nich gotowość do skrajnych zachowań. Problem polega na tym, jak rzeczywistość, w której żyją, katalizuje tę naturalną skłonność: prowadzi ich na powstańcze barykady, na manifestacje polityczne, albo na mecze piłki nożnej...

K.K.: Coś z tego jest cechą młodości, więc jest to powód, dla którego nie potrafię martwić się przypisywanym młodzieży brakiem autorytetów. Dorośli mieli i mają skłonność do manipulowania młodzieżą i jednocześnie do narzekania na nią. Posyłali ją na barykady, ale też czynili zarzuty, że jest bezideowa. W książce „Tajemnice Łubianki, Z archiwów literackich KGB” jej autor Witalij Szentalinski pisze, co znalazł w dossier Borysa Sawinkowa, ministra w rządzie Kiereńskiego, także terrorysty, bojowca, literata i organizatora buntów przeciwko carowi, a później Leninowi i jego kamratom. Sawinkow w więziennych dziennikach, odnalezionych w archiwach Łubianki, wspomina o swojej rozmowie z Piłsudskim, rozmowie, która miała miejsce na samym początku lat 20-tych. Otóż Piłsudski żalił się, że polska młodzież „..nie zna historii i nie chce jej znać. Dostała wszystko za darmo i jest zadowolona, ale patosu jej brakuje”... Jeśli Sawinkow przywołał rzeczywiste opinie Piłsudskiego, to widzimy jak bardzo były to opinie krzywdzące dla młodych, którzy od 1914 swój los rzucali i rzucali na stos... Przykład pokazuje powtarzające się oczekiwania pod adresem młodzieży i powtarzające się zarzuty. Zresztą powiada się, iż bohaterem można zostać tylko w młodym wieku, bo nie ma się jeszcze wyobraźni i świadomości konsekwencji swoich czynów. Za każdym razem ta „bezideowa” młodzież stawała do zadań podsuwanych przez historię. Szczęśliwie dzisiaj są to mniejsze zadania, nie tak wyniszczające biologicznie. Natomiast pretensje pod adresem młodych pozostały nużąco podobne.

P.G.: To nieprawda, że młodzi ludzie unikają wyzwań czy uchylają się od obowiązków wykraczających poza zaspokajanie swoich potrzeb. Przeciwnie — chcą pomagać innym. Znam młodych ludzi, którzy od trzech lat konsekwentnie pomagają niepełnosprawnej dziewczynie prowadzić normalne życie. Nie dlatego, że należą do jakiejś organizacji, tylko dlatego, że sami tego chcą, uważają, że to naturalne.

K.K.: Rzeczywiście, gotowość do działania na rzecz dobra wspólnego nie zmieniła się. Potwierdzają to badania. Łatwiej jest poderwać młodzież niż dorosłych do działania na rzecz wspólnego dobra. Nowe jest może to, że w tych samych badaniach, w których widać tę jasną cechę, nastolatki przyznają się bez zażenowania do tego, że bywali na bakier z prawem. Piszą w kwestionariuszach, że mają dochody z kradzieży, z paserstwa. Wcześniej tego nie było, ukrywali takie fakty, bo nie wierzę, że młodzież z lat wcześniejszych była doskonała. Są nowe cienie, ale i są nowe jasne strony. Nastolatki coraz częściej przyznają się, na przykład do podejmowania pracy — w wakacje i dorywczej w ciągu roku szkolnego. Podejmowanie pracy staje się normalnym, powszechnym wśród młodych zjawiskiem.

Czy wobec tego można powiedzieć, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat polska młodzież upodobniła się po prostu do swoich rówieśników na Zachodzie? Wczesne rozpoczynanie samodzielnego życia, praca przez część wakacji podejmowana po to, by zarobić na odpoczynek, są tam zjawiskami naturalnymi. Podobnie zresztą, jak brak wspólnego języka pomiędzy wychowankami elitarnych szkól i resztą młodzieży.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Wojciech Jędrzejewski OP

Krzysztof Koseła

Inka Słodkowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?