Czytelnia

Polacy - Ukraińcy

Bogumiła Berdychowska

Bogumiła Berdychowska

Polityka konkretów czy zaniechania?

Na Ukrainie zbliżają się wybory prezydenckie. Jest to dobra okazja do podsumowania stosunków polsko-ukraińskich po „pomarańczowej rewolucji”. W owym czasie relacje między Polakami a Ukraińcami były wręcz euforyczne, można było się więc spodziewać, że w szarej, porewolucyjnej codzienności trudno będzie tę temperaturę stosunków utrzymać. I rzeczywiście: cud się nie zdarzył, emocje opadły i zaczęliśmy — Polacy i Ukraińcy — zmagać się z rzeczywistością politycznych zawirowań i kryzysów.

Trzeba jasno powiedzieć: obecnie niezwykle istotne znaczenie dla jakości stosunków polsko-ukraińskich ma sytuacja wewnętrzna w obu krajach. W niecały rok po „pomarańczowej rewolucji” Ukraina pogrążyła się w kryzysie politycznym, którego nie udało się przezwyciężyć nawet po przeprowadzeniu przedterminowych wyborów parlamentarnych. W Polsce natomiast, po przegranych przez PiS wyborach, doszło do sytuacji, w której porzucono — święcie wcześniej przestrzeganą — zasadę, że w polityce zagranicznej obowiązuje konsensus polityczny.

Nie jest tu jest żadnym pocieszeniem fakt, że konsensus przestał obowiązywać niemal we wszystkich dziedzinach życia publicznego. W polityce zagranicznej sytuację dodatkowo skomplikował fakt, że podziały w kwestii jej priorytetów istnieją wewnątrz głównych partii polskiej sceny politycznej, a nie tylko pomiędzy nimi. Najbardziej spektakularnym przykładem tego podziału była ostra krytyka ze strony niektórych polityków PiS pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego za udział w uroczystościach w Pawłokomie, gdzie miejscowi Ukraińcy zostali zamordowani przez Polaków.

Powyborcze kłopoty komunikacyjne

W obu krajach w latach 2004-2005 doszło do zmiany prezydentów i rządów, dlatego pierwszym zadaniem było nawiązanie bezpośrednich relacji pomiędzy ekipami rządzącymi. Bez specjalnych trudności dokonało się to na poziomie prezydentów. Tutaj prezydent Lech Kaczyński sprawnie przejął pałeczkę z rąk Aleksandra Kwaśniewskiego. Okazało się, że zrozumienie znaczenia Ukrainy dla bezpieczeństwa i stabilności naszego regionu Europy bez trudu połączyło tych tak różnych pod względem biografii polityków. Niemniej jednak konstytucyjna pozycja prezydentów w obu krajach nie jest najmocniejsza i nawet ich najlepsze inicjatywy nie mają większego znaczenia, jeżeli nie przekonają do nich kolejnych ekip rządowych. Potrafił to robić Aleksander Kwaśniewski, natomiast Lech Kaczyński ma z tym duże trudności. Z kolei konflikt polityczny między prezydentem Wiktorem Juszczenką a premier Julią Tymoszenko doszedł do tego stadium, w którym jakakolwiek komunikacja jest niemożliwa.

Kolejne ekipy rządowe w Warszawie — Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska — miały kłopoty w nawiązaniu bliskich relacji ze swoimi odpowiednikami w Kijowie (nie mówiąc już o opozycji). Zacieśnieniu współpracy nie sprzyjały napięcia w ukraińskiej polityce, ale przecież miały one miejsce też wcześniej, a mimo to polskim politykom udawało się utrzymywać bliskie relacje z ukraińskimi partnerami. W ostatnich latach na pewno mamy deficyt takich relacji. Bezbarwnie prezentuje się zaplecze parlamentarne. Istnieje wprawdzie grupa polsko-ukraińska, ale trudno powiedzieć, jakie są jej osiągnięcia. Gdybyśmy polskich polityków zapytali, czy i jakie telefony mają do swoich kijowskich kolegów — odpowiedzią byłoby zapewne pełne zażenowania milczenie (nie mam złudzeń: dokładnie tak samo byłoby z ukraińskimi politykami).

Granica znowu dzieli

Pewne trudności w stosunkach dwustronnych w ostatnich latach wynikały z przyczyn obiektywnych. Można się było spodziewać, że wejściu Polski w grudniu 2007 r. do strefy Schengen będą towarzyszyły dodatkowe problemy dla Ukraińców. Niemniej rzeczywistość przerosła najbardziej czarne scenariusze. Wprawdzie jednym z pierwszych działań nowego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego było podpisanie 30 listopada 2007 r. polsko-ukraińskiego protokołu, który przewidywał ułatwienia w uzyskiwaniu przez Ukraińców wiz schengenowskich (m.in. wymieniał 14 kategorii osób, które są zwolnione z opłaty wizowej), jednak okazało się, że sam mechanizm wydawania wiz był niedopracowany, ponadto nie została przygotowana na czas umowa o małym ruchu granicznym (weszła w życie dopiero 1 lipca br.).

1 2 3 4 5 6 następna strona

Polacy - Ukraińcy

Bogumiła Berdychowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?