Czytelnia

Polacy - Ukraińcy

Myrosław Marynowycz, Polska i Ukraina: co po miodowym miesiącu, WIĘŹ 2009 nr 10.

To wezwanie nabrało szczególnego wymiaru 1 listopada, kiedy z Polski przyjechała grupa polskich intelektualistów, aby spotkać się z grupą intelektualistów ukraińskich na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim na seminarium „Co mamy robić ze swoją historią?”. Po nieprostej, ale przyjacielskiej dyskusji obydwie grupy udały się na cmentarz Łyczakowski, aby we wspólnej modlitwie o spokój dusz żołnierzy poległych w walce przeciwko sobie, prosić Boga o uwolnienie obu narodów od ducha rywalizacji. Tego dnia modlitwom przewodzili patriarcha naszej Cerkwi, kardynał Lubomyr Huzar i metropolita lwowski kardynał Marian Jaworski. We wspólnej modlitwie wzięli udział duchowni i wierni obu Kościołów.

Wspólne modlitwy powtarzano co roku i jestem przekonany, że miały one wpływ na to, iż niebo nad Łyczakowem w końcu wypogodziło się. Stwierdzeniem tym nie chcę oczywiście umniejszać znaczenia innych starań podejmowanych na szczeblach państwowych przez ludzi dobrej woli. Jednak w podniosłej atmosferze, która panowała podczas oficjalnego otwarcia cmentarza Orląt Lwowskich, 24 czerwca 2005 roku, dało się wyczuć cząstkę intencji tych wspólnych modlitw, w które ich uczestnicy wkładali duszę i serce.

Te dni można uznać za kulminacyjny moment procesu pojednania. 19 czerwca 2005 roku w Warszawie i 26 czerwca we Lwowie odbyły się uroczyste msze, które ogłaszały przyjęcie Aktu pojednania między narodem polskim i ukraińskim. Hierarchowie Kościołów rzymsko- i greckokatolickiego wspólnie przeczytali modlitwę pojednania, w której było napisane między innymi: „O, Panie, za wstawiennictwem Twojej Matki i wszystkich świętych obu naszych narodów, odpuść nam nasze grzechy i winy oraz błogosław nam na dalszą drogę, abyśmy żyli i postępowali tak, jak godzi się braciom i siostrom”.

Spośród wygłoszonych wtedy kazań chciałbym przywołać słowa przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Józefa Michalika:

Czy można pisać historię narodów nienawiścią, kłamstwem i śmiercią? Można, niestety, można, i byłaby to cywilizacja śmierci, której nie możemy, nie godzi się zaakceptować! Przecież taka postawa zawsze woła o pomstę do Boga. Rozlana krew domaga się krwi, przemoc woła o przemoc, a kłamstwo próbuje się uzasadnić kolejnym kłamstwem. Czy nie piękniejszą rzeczą jest przerwać złe słowa i złe myśli, przebaczyć i zacząć na nowo? Miłość jest zawsze piękniejszą i bardziej twórczą perspektywą od nienawiści.

Oddzielnie należy wspomnieć Transgraniczne Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa, które w tym roku organizowane były już po raz szósty, pod koniec sierpnia, dzięki staraniom obu Kościołów i organizacji świeckich, na granicy polsko-ukraińskiej . Stanowią one wspaniałą przestrzeń dla spotkań młodzieży i wszystkich ludzi dobrej woli.

Trudno przywołać wszystkie inicjatywy świeckich organizacji, które odbyły się przy bezpośrednim wsparciu Kościołów i organizacji religijnych. Dla zilustrowania tego zjawiska przywołam tylko ekumeniczne polsko-żydowsko-ukraińskie seminarium „Kowczeh”, organizowane już po raz czwarty wspólnie przez Ogólnoukraińskie Centrum Badań nad Holokaustem „Tkuma”, Konsulat Generalny Rzeczpospolitej Polskiej i Ukraiński Uniwersytet Katolicki. Seminarium odbywa się Ławrze Uniwskiej, w której podczas drugiej wojny światowej duchowieństwo greckokatolickie i studenci seminarium duchownego, z inicjatywy metropolity Andrzeja Szeptyckiego i jego brata archimandryty Klemensa Szeptyckiego, ratowali żydowskie dzieci oraz nieśli pomoc dzieciom polskim i ukraińskim.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Polacy - Ukraińcy

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?