Czytelnia

Nowi ateiści

Kościół w Polsce

Piotr Jordan Śliwiński OFMCap.

Piotr Jordan Śliwiński OFMCap

Polskie ateizmy — poczet niekompletny

Próba opisania różnych twarzy polskich ateizmów przypomina mi doświadczenie młodości. Jako młody chłopak odwiedzałem w czasach realnego socjalizmu Międzynarodowe Targi Poznańskie. Wielość pawilonów, z których każdy prezentował produkty jednego państwa, skutkowała koniecznością wyboru. Nigdy nie starczyło mi cierpliwości i zainteresowania, aby zwiedzić całą ekspozycję, zwykle wybierałem te pawilony, w których było coś dla mnie szczególnie interesującego. W brazylijskim serwowano wyborną kawę, a we włoskim lody. Amerykański pawilon zwykle miał jakieś elementy związane z lotami kosmicznymi, a japoński prezentował szereg urządzeń, których pokazy gromadziły tłumy zwiedzających.

Podobnie — zdając sprawę z przyglądania się polskim ateizmom — muszę od razu uznać ograniczoność mych poczynań. Nie jest ona już dyktowana chłopięcym sposobem postrzegania, ale z jednej strony złożonością problematyki (niczym targowa wielość pawilonów), a z drugiej strony — ograniczeniami narzucanymi przez metodę i miejsce. Prezentowany tu ogląd polskich ateizmów nie jest wynikiem tylko i przede wszystkim przeglądu literatury dotyczącej tematu, ani też prezentacją badań socjologicznych dotyczących przekonań ateistów w Polsce. Jest to próba usystematyzowania doświadczenia spotykania się i rozmawiania z ateistami. Stąd też przegląd będzie z założenia niekompletny.

Niekompletność wynika wszakże nie tylko z powodu niemożności opisania wszystkich typów ateizmu spotykanego nad Wisłą i Wartą, ale także z samej próby ich wyodrębnienia. Rzadko bowiem występują one w czystej postaci. Lektura którejkolwiek z książek współczesnych ateistów np. Richarda Dawkinsa1, Michela Onfraya2 czy Umberto Galimberti3, bądź rozmowa z osobą deklarującą się ateista, wskazuje jasno na możliwość bardzo różnego łączenia wyszczególnionych tu typów. Zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że wymienione niżej ateizmy są rodzajami modułów, które mogą być łączone w różnych konfiguracjach. Nie mam przy tym bynajmniej zamiaru upierać się, że są to jedyne moduły możliwe do wyróżnienia. Podstawą ich wyodrębnienia była dominująca linia argumentacyjna, zaś ich prezentacja w niniejszym tekście przyjmuje porządek chronologiczny, to znaczy czas powstania konkretnego typu ateizmu.

Trzeba wszakże podkreślić, że owe typy-moduły ateizmu — jakkolwiek skonfigurowane — umieszczone są w odpowiedniej obudowie. W Polsce jest ona zwykle krytyką chrześcijaństwa, najczęściej Kościoła katolickiego, co zazwyczaj łączy się z niemałą domieszką antyklerykalizmu w różnych odmianach4. Ta obudowa często powoduje kłopoty z jasnym uchwyceniem argumentacji ateistycznej. Zwykle argumenty antykościelne czy antyklerykalne wzbudzają wiele emocji i prowokują do żywych reakcji, czego konsekwencją bywa błąd utożsamiania antykościelności czy antyklerykalizmu z ateizmem.

Konieczność krytycznej analizy kontekstów wypowiedzi z pozoru ateistycznych ukazał doskonale Henri de Lubac w swej książce poświęconej socjaliście romantycznemu Pierre Proudhonowi5. Jego radykalne wypowiedzi — jak „Pierwszą powinnością człowieka inteligentnego jest wyrzucenie natychmiastowe idei Boga ze swej świadomości. Ponieważ Bóg, jeśli istnieje, jest istotowo przeciwny naszej naturze” czy: „Bóg jest złem” — mogą łatwo zostać zakwalifikowane jako ateistyczne. De Lubac wykazuje jednak, że ten lubujący się antynomiach myśliciel występuje przeciw Kościołom chrześcijańskim, które rozumie jako instytucje umacniające niesprawiedliwość społeczną.

Ateizmy po polsku

Obudowa antykościelna i antyklerykalna, w którą często zapakowane są polskie ateizmy, domaga się wnikliwej analizy, pozwalającej przejść do poszczególnych modułów. Ktoś może jednak stwierdzić, że również sama zaproponowana nazwa „polskie ateizmy” bardziej zamazuje niż porządkuje zagadnienie.

1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Nowi ateiści

Kościół w Polsce

Piotr Jordan Śliwiński OFMCap.

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?