Czytelnia

Polacy - Ukraińcy

Grzegorz Motyka, Polsko-ukraiński konflikt pamięci. Czy możliwy jest wspólny podręcznik historii, WIĘŹ 2009 nr 10.

Polscy historycy zgodnie oceniają antypolskie akcje UPA jako zbrodnicze i niczym nie usprawiedliwione, wręcz ludobójcze. Choć spierają się o skalę i charakter polskich akcji odwetowych, to jednocześnie przeciwstawiają się stawianiu znaku równości pomiędzy nimi a działaniami UPA. W świetle badań widać bowiem, iż Polacy starali się ograniczać odwet do minimum, choćby z powodu negatywnych reakcji opinii światowej. Inaczej postąpili Ukraińcy, który dążyli do pozbycia się Polaków z wszystkich ziem uznawanych za ukraińskie, przy czym na Wołyniu dowództwo UPA podjęło decyzję o fizycznej likwidacji polskiej ludności, zaś w Galicji o jej wypędzeniu pod groźbą śmierci2.

W tej sytuacji nic dziwnego, że większość polskich prac dotykających historii UPA skupia uwagę właśnie na stosunkach polsko-ukraińskich w czasie II wojny światowej i tuż po jej zakończeniu. Ich lektura skłania do nieodpartego wniosku, że dla ukraińskich nacjonalistów mordowanie Polaków to niemal jedyny obszar aktywności. W ten sposób polskiej opinii publicznej umyka fakt, iż ukraińska partyzantka prowadziła też działania przeciwko Niemcom i Sowietom. Antykomunistyczne podziemie na Ukrainie zachodniej przetrwało jako zorganizowana struktura do 1954 r., a ostatnia pojedyncza zbrojna grupa została tam zniszczona przez KGB dopiero w 1960 r. I to pomimo niezwykle brutalnych sowieckich represji, które ogarnęły około 450-500 tys. zachodnich Ukraińców (czyli niemal każdą rodzinę w tym regionie). Wśród ofiar komunistów ponad 150 tys. stanowili zabici i zamordowani.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że na Ukrainie w czasach ZSRS za przejaw nacjonalizmu podlegający karze uważano posiadanie niebiesko-żółtej narodowej flagi, czy godła — tryzuba. Społeczność zachodnioukraińska po uzyskaniu w 1991 r. niepodległości była nie mniej niż Polacy stęskniona wszelkich symboli potwierdzających jej państwowe aspiracje. Na tej fali zaczęto czcić również członków podziemia OUN i UPA. W wielu wioskach usypano kurhany na cześć miejscowych partyzantów (każdy jadący z Przemyśla do Lwowa dostrzeże ich przynajmniej kilka), w ten sposób honorując tych, którzy zginęli w walce z komunistycznym uciskiem. Głównym punktem dyskusji toczonych na Ukrainie na temat UPA — od lat dziewięćdziesiątych do dzisiaj — jest jej historia powojenna i w gruncie rzeczy jest to zarazem spór o ocenę całego okresu komunistycznego. Właśnie dlatego ukraińskie prace opublikowane w ostatnich latach na temat OUN i UPA, koncentrują się na walce podziemia z Niemcami i Sowietami. Jeśli problem relacji polsko-ukraińskich jest wspominany, to raczej marginalnie, przy czym uwaga autorów skupia się bardziej na działalności polskiego podziemia niż na antypolskich akcjach UPA.

Dopiero w 2003 r., w 60. rocznicę zbrodni wołyńskiej i w dużej mierze pod polskim wpływem, doszło na Ukrainie do poważniejszej dyskusji o antypolskich czystkach. Zaowocowała ona licznymi książkami i artykułami naukowymi, temat ten podjęło wiele wydawanych na Ukrainie gazet. Z ukraińskich publikacji, bynajmniej nie pisanych przez nacjonalistów, wyłania się jednak obraz dość odległy od tego, który jest dziełem polskich badaczy. I tak, większość ukraińskich autorów uważa, że antypolskie akcje UPA miały na celu przymusowe wysiedlenie Polaków i z reguły poprzedzały je ostrzeżenia przed atakami. W dodatku, według nich, jeszcze przed czystką na Wołyniu, doszło do szeregu antyukraińskich akcji polskiego podziemia na Lubelszczyźnie, które stały się bezpośrednią przyczyną operacji depolonizacji (zaznaczmy od razu, iż w polskiej ocenie działania przeciwko Ukraińcom na Lubelszczyźnie miały faktycznie miejsce, lecz już po rozpoczęciu rzezi UPA na Wołyniu). Ukraińscy historycy kwestionują też polskie wyliczenia liczby ofiar. Wśród nich rozpowszechniona jest opinia, że — najprościej mówiąc — Polaków zginęło mniej, a Ukraińców więcej niż podaje się w polskich opracowaniach.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Polacy - Ukraińcy

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?