Czytelnia

Anna Karoń-Ostrowska

Tomasz Wiścicki

Prawo kanoniczne i kościelna dobra wola, Z ks. Remigiuszem Sobańskim rozmawiają Anna Karoń-Ostrowska i Tomasz Wiścicki, WIĘŹ 2005 nr 2.

Tak nie postąpiono. Dlaczego? Sądzę, że władza kościelna nie była przekonana o prawdziwości podnoszonych zarzutów. Uznano, że dobro Kościoła wymaga ochrony tego proboszcza. Musimy tu wziąć pod uwagę realia społeczne i uwarunkowania historyczne. Kościół pamięta dobrze, że poprzez tego rodzaju — fałszywe — zarzuty wielokrotnie próbowano zniszczyć księży w czasach realnego socjalizmu. Być może takie obawy odgrywały i w tym przypadku jakąś rolę.

Wracam do pytania: której jednostki? Otóż biskup ma obowiązek troski o wszystkich wiernych, w tym zaś szczególnie o prezbiterów — a tych ze względu na nich samych, ale bardziej jeszcze ze względu na dobro duchowe wiernych. Charakter posługi kapłańskiej sprawia, że w razie konfliktu dóbr bierze górę dobro wspólne, co znajduje wyraz w dyspozycji prawa, że nawet nie zawiniona utrata dobrej opinii proboszcza może stanowić przyczynę jego usunięcia. Takich przykładów znajdujemy w historii Kościoła wiele, wśród nich także obejmujące biskupów. Poświęcenie się dla wiernych może również oznaczać odejście pasterza, który niczym nie zawinił. Pamiętajmy jednak też, że od Kościoła oczekuje się przykładnego respektowania praw człowieka, a także zachowania współczesnych standardów prawnych.

— Opierając się na tym przypadku i odsuwając wszelkie uwarunkowania personalne i historyczne, chcielibyśmy zapytać, jak prawo kanoniczne nakazuje zachować się biskupowi, do którego docierają wieści o zarzutach o molestowanie seksualne dzieci przez proboszcza.

— W tej sytuacji prawo kanoniczne — w szczególności zaś normy ogłoszone w 2001 roku — nakazuje, by każde doniesienie mające znamiona prawdopodobieństwa przedłożyć Stolicy Apostolskiej, konkretnie: Kongregacji Nauki Wiary, która decyduje o dalszym postępowaniu, z reguły sądowym. Granica małoletniości podniesiona została do wieku 18 lat, a przedawnienie następuje w dziesięć lat po osiągnięciu pełnoletniości przez ofiarę.

— Czy są podane jakieś terminy? W ciągu jakiego czasu taką sprawę należy rozpatrzyć?

— Generalna norma procesowa opiewa, że sprawy należy zakończyć jak najszybciej, nie powinny przeciągać się ponad rok — zawsze jednak z zachowaniem sprawiedliwości, nigdy procedura nie może przeważyć nad prawdą materialną.

— A w jakim terminie biskup powinien przekazać Stolicy Apostolskiej zarzuty mające znamiona prawdopodobieństwa?

— Winien ją niezwłocznie zbadać i — jak już wspomniałem — jeśli ma cechy prawdopodobieństwa, przedłożyć Kongregacji. Tymczasem zaś winien biskup zatroszczyć się o naprawę zgorszenia, ewentualnie także przez zakaz sprawowania funkcji kapłańskich, nie jako karę, ale zaradczy środek duszpasterski.

— Czy młody ksiądz, który podejrzewa swojego biskupa o akty homoseksualne, ma obowiązek kanoniczny powiadomić o tym wyższe władze?

— Zgodnie z Ewangelią, powinien pójść do tego biskupa i go po synowsku, po bratersku upomnieć. W zależności od reakcji biskupa może wszcząć dalsze kroki bądź nie. Jeśli to upomnienie nie odniesie skutku, taki ksiądz ma obowiązek powiadomić władze kościelne.

— Czy jest to obowiązek prawny, czy ewangeliczny?

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Anna Karoń-Ostrowska

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?